Pośród słodowieckich bloków, nieopodal wysokiej na kilka metrów bariery dźwiękoszczelnej przy trasie S8 zagnieździła się najprawdziwsza tawerna, gdzie, jak sami właściciele sami piszą, „szanty, folk, rock, blues, jazz…”. Gdzie można a nawet i „trzeba śpiewać i tańczyć (nikt tutaj nie obrazi się za tańce na ławach!). Można „drzeć ryja” nie zapominając o chwili zadumy.
Tym razem w karnawałowej atmosferze w „Pirackim Gnieździe” w Warszawie bawiła się reprezentacja Fundacji 4 Kontynenty ….”
Nela Fleks