Wyjazd górsko-jogowy to specyficzny wyjazd, ciężko znaleźć grupę ludzi, która zarówno chodzi po górach jak i praktykuje jogę,jak więc to pogodzić?
Trzeba obmyślić taki plan by górołazom jak i joginom obie opcje spędzenia wspólnie weekendu przypadły do gustu. Ekipa jak zawsze była bardzo mieszana, a mimo to, wszystko co zaplanowane zostało zrealizowane, ba nawet sporo ponadto!
W piątek po przyjeździe do PTTK Hotel Górski Kalatówki mieliśmy wspólną „jogową” integrację, gdzie poznaliśmy się podczas jogowej zabawy. Sobotę zaczęliśmy od medytacji, technik oddechowym (pranayam) po czym praktyka bardziej dla ciała – asany. Ok godziny 13.30 wspólnie poszliśmy na spacer w kierunku Hali Kondratowej, gdzie w schronisku postanowiliśmy zjeść obiad, kilka foto ujęć na śniegu w pozycjach drzewa, tancerza, stania na głowie czy rękach, no i powrót na Kalatówki.
O 18.00 ponownie odbyła się praktyka asan, później kolacja, wieczorna zabawa w „wyścigi” 🙂 (kto był ten wie), 15 minutowa medytacja, a potem pogaduchy do późnego wieczora.
Niedzielny plan na rano równie jogowo jak w sobotę, medytacja, pranayamy i praktyka, wspólne śniadanko, obiad, mała sesja zdjęciowa na śniegu i wyruszyliśmy w stronę Kuźnic, a stamtąd dalej do domów.
Weekend pełen cudownych wrażeń, spędzania wspólnego czasu z fantastycznymi ludźmi przy czym trochę bardziej duchowo, niż wszystkie inne wyjazdy do tej pory. Były osoby, które nie praktykowały jogi wcześniej, a jednak we wszystkich zajęciach intensywnie brały udział i świetnie się w nich odnalazły.
To był pierwszy lecz nie ostatni tego typu pomysł, jako że jest prośba o więcej to kolejny już jest w trakcie realizacji. Wszystkich serdecznie zapraszam 🙂
Aneta Matula