Kategorie
Żeglarstwo

Żeglarska majówka 2024 za nami

Majówka pod Żaglami 2024 za nami

Majówka pod Żaglami 2024 i Fiku Miku po Bałtyku, 7. edycja, to wyjątkowe wydarzenia w naszym żeglarskim kalendarzu. Od lat próbowaliśmy dotrzeć na Bornholm podczas majówki. Neptun zawsze stawał na drodze, zmieniając nasze plany aż  do 27 kwietnia 2024 rok

Oddajemy cumy ruszamy do Allinge

Żeglarska majówka 2024 – Dokładnie o godzinie 15:00, 27 kwietnia, zbieramy się w Marinie Cesarskiej, Gdańsk, ulica Dokowa. Tego roku jednak, niezależnie od naszej winy, panuje lekki chaos. Jeden z jachtów utknął w serwisie, więc trzeba było zorganizować dodatkową logistykę, aby przyspieszyć jego odbiór. W ten sposób, po zakupach, jesteśmy gotowi odebrać jachty. Tradycyjnie, przygotowania obejmują wyżywienie, ształowanie, szkolenie, omówienie trasy i najważniejszy czynnik, czyli prognoza pogody. Punkt po punkcie z listy znikają kolejne etapy przygotowań. Po chwili, o godzinie 20:00, 27 kwietnia, oddajemy cumy do Allinge. Tak zdecydowały warunki pogodowe na najbliższe dni, że zaczynamy nie od Karslklony, lecz od Allinge.

Żeglarska Majówka 2024

Żeglarska majówka 2024 - Pod pełnymi żaglami

Żeglarska majówka 2024 – Zaraz po wyjściu z portu Gdańsk dostajemy wschodni wiatr. Stawiamy żagle i ruszamy w kierunku Cypla Helskiego. Mijamy go lewą burta aż do Rozewia. Za Rozewiem już w bagsztagu obieramy kurs prosto na Allinge. Warunki idealne: wiatr z bagsztagu, niebo pełne gwiazd, prędkość jachtu od 6 do 7 węzłów. Po prostu wymarzona pogoda. Tuż przed samym Allinge dostajemy zachodni wiatr i niestety trzeba było odpalić katarynę, na szczęście tylko na 2 mile morskie. I tak 29 kwietnia o godzinie 04:00 po 29 godzinach żeglugi cumujemy w Allinge, jacht za jachtem. Chwila odpoczynku i snu sprawia że po śniadaniu wspólnie rozpoczynamy eksplarację okolicy Allinge

Żeglarska majówka 2024 – Trasa naszej wycieczki liczyła około 5 km. Na początek ruszyliśmy na drugą stronę wyspy do Hammershus, aby odwiedzić zamek. Po drodze, na pięknych łąkach pasły się krowy, co dodawało kolorytu Bornholmu. Przeszliśmy przez kamieniołomy i las, aż dotarliśmy do Allinge. Pogoda była wymarzona. Wieczorem, tradycyjnie, szanty na jachtach. Allinge o tej porze roku jest puste, ale za to bardzo malownicze.

żeglarska majówka 2024 wycieczka
żeglarska majówka 2024 Bornholm
Allinge Fiku Miku po Bałtyku 2024

Majówka pod Żaglami 2024 - Karsklona

Żeglarska majówka 2024 – Jak to bywa w życiu żeglarzy, trzeba się dostosować do pogody, która sprawiła nam mały psikus. Ze względu na dość silny wschodni wiatr, który po godzinie 12:00, 30 kwietnia, zmienił plany wycieczki, ruszamy o godzinie 07:00 w totalnej ciszy w kierunku Karsklony. Za cieniem wyspy dostajemy południowy wiatr, który przez kilka godzin ułatwił nam żeglugę, aż do godziny 12:00, kiedy zaczęły się mocniejsze podmuchy. Po 14:00 wiatr zaczął obracać się na północno-wschodni, ale na szczęście byliśmy już blisko podejścia do toru wodnego na Karsklonę. Pogoda niestety, choć bardzo słoneczna i ciepła jak na tę porę roku, zaczęła robić nam psikusa. Późnym popołudniem wiało już do 40 węzłów, ale my już bezpiecznie staliśmy w marinie Stadsmarina, gdzie czekała na nas sauna.. Trasa na odcinku Allinge Karsklona  zajęła nam 12 godzin, żeglugi pod pełnymi żaglami w tym 2 h na katarynie. Ten etap zebrał  hołd dla Neptuna.

Z Karsklony na Hel

Żeglarska majówka 2024 – W tym momencie już wiedzieliśmy, że nasz pobyt w Karsklonie zostanie skrócony do godziny 13:00, 1 maja 2024 roku. Jednak po odpoczynku w saunie, tradycyjnie, wspólna integracja trwała do późnych godzin. Wiatr dmuchał i gwizdał, kołysał nasze jachty. Rankiem śniadanie i wędrówka po Karsklonie, oraz wizyta w Muzeum Morskim. Krótko, ale intensywnie. Wykorzystując okno pogodowe z korzystnym wiatrem z kierunku północno-wschodniego do wschodniego, w porywach do 35 węzłów, zarefowani ruszamy na Hel. Tak do 22:00 mija nam żeglugą z prędkością do 8,5 węzłów, aż po godzinie 22:30 wiatr traci na swej mocy i stabilizuje się w porywach do 25 węzłów, z tendencją słabnącą do 15 węzłów. Około 24:00 uwalniamy grota w całości, morze się uspokoiło, wiatr ustabilizował się, żeglugą stała się przyjemna. Niebo pełne gwiazd zachwycało każdego na pokładzie, kto wybierał się na wachtę, nie wspominając o wschodzie księżyca czy wschodzie słońca. To są chwile, kiedy czujesz się naprawdę wolny i dostrzegasz piękno otaczającej Cię natury. Po 30 godzinach żeglugi, o godzinie 17:00, cumujemy w pełnym słońcu w Marinie Hel. Niektóre jachty biorące udział w majówce dotarły tuż po 19:00.

zachód słońca Fiku Miku Po Bałtyku

W porcie Hel

Żeglarska majówka 2024 – Hel rankiem przywitał nas super letnia pogodą . Pogoda zachęcała aby zwiedzić Cypel Helski. Wędrując po zakątkach Cypla Helskiego docieramy na plaże gdzie spędzamy resztę dnia. Na głównym deptaku bardzo tłoczno. Do restauracji bardzo długie kolejki. Nawet aby zjeść zapieksa czy kebaba trzeba było swoje odstać. A co będzie w sezonie? Wszak to dopiero krótka majówka jeszcze bez turystów którzy wybrali się na dłużej. Po dniu spędzonym na Helu wieczorną porą udajemy się wszyscy do Kapitana Morgana. w sumie nie wiem dlaczego ale wszystkich tam ciągnie. Kapitan Morgan już od wielu lat nas nie mieści a jednak jakoś wciąż się tam mieścimy. Nasi załoganci mieli okazję pograć na gitarze i pośpiewać wokalnie. Co roku w naszej grupie żeglarzy znajdzie się kilka osób o artystycznej duszy i tym razem też tak było. Resztę wieczoru spędziliśmy na jachtach w swoim towarzystwie.Po dwóch dniach postoju 3 maja o godzinie 07.00 opuszczamy port Hel kierując się do Mariny Cesarskiej w Gdańsku.

Jachty na Helu majówka 2024
Hel Majówka pod żaglami 2024

Żeglarska majówka 2024 za nami

Żeglarska majówka 2024 – Po siedmiu dniach żeglugi docieramy 3 maja o godzinie 10:00 do Mariny Cesarskiej, gdzie nas wita załoga Tetrasa i Lippi. Wypłynęli z Helu już o godzinie 04:00, gdyż niektórzy załoganci spieszyli się na pociąg, a inni chcieli wcześniej wrócić do domu, co im się nie udało. Taka to przypadłość żeglarstwa: planujesz coś, a jednak czekasz na kogoś. W miłej atmosferze zjedliśmy śniadanie, ostatnia kąpiel po podróży, zdanie jachtów i bardzo długie pożegnania, które trwały aż do godziny 16:00. Przed nami długi powrót do domu, wracamy zmęczeni, ale za to z pełnią pozytywnej energii.

Fiku Miku po Bałtyku 2024 odpoczynek

Żeglarska majówka 2024 podsumowanie

Żeglarska majówka 2024 – W tym roku wystarczyło trzy dni urlopu, aby przez siedem dni cieszyć się żaglami. Podobnie będzie w roku 2025. W Fiku Miku Po Bałtyku 2024, 7. edycja, wzięło udział pięć jachtów i 48 załogantów. Przebyliśmy 450 Nm, niektóre jachty więcej. Spędziliśmy 77 godzin na morzu. Zrealizowaliśmy cały plan rejsu. Pogoda dopisała w 100%. Nie spadła ani kropla deszczu.

Chcemy wszystkim podziękować za udział w Żeglarskiej Majówce – Fiku Miku Po Bałtyku, 7. edycja. W tym miejscu pragniemy was zaprosić na kolejną Żeglarską majówkę 2025 – Fiku Miku po Bałtyku, 8. edycja, w której weźmie udział już sześć jachtów, a nasza trasa poprowadzi dookoła Olandii, gdzie odwiedzimy trzy porty. A więc: trzy dni urlopu, siedem dni żeglugi.

Dziękujemy i Zapraszamy na nasze rejsy w ramach Fundacji 4 Kontynenty.

Mariusz Noworól 

Kategorie
Eventy

Dodekanez rejs w Grecji 2024 Sail & Trekking

Dodekanez rejs w Grecji 2024 Sail & Trekking

Zapraszamy na  przygodę w Grecji w 2024 roku – Rejs w Grecji 2024 Sail & Trekking! Przeżyj połączenie żeglugi i trekkingu, eksplorując malowniczy Archipelag Dodekanez. Odkryj uroki Dodekanezu, raj dla żeglarzy, podczas żeglarskich wypraw w Grecji.

Dodekanez po grecku to 12 wysp

Dodekanez – po grecku znaczy „Dwanaście Wysp”, choć w rzeczywistości jest ich o wiele więcej, mniejszych i większych wysepek tego archipelagu. Jednak zaledwie 12 z nich jest zamieszkałych. Ta grupa wysp położona jest w południowo-wschodniej części Morza Egejskiego. W jego skład wchodzą przepiękne i często odludne wyspy o bogatej i burzliwej historii oraz unikatowej architekturze i geologii. Trzy spośród wysp Dodekanezu znajdują się na liście światowego dziedzictwa UNESCO! Nie ma lepszego sposobu na poznanie tego  regionu niż podczas Rejsu w Grecji 2024 Sail & Trekking po Dodekanezie. Termin naszego rejsu 5 do 19 października 2024, start i zakończenie Marina Kos na wyspie Kos. 

Eksploruj Grecję: Rejs po Dodekanezie 2024

Zapraszamy do odkrycia niezwykłego miejsca, które staje się coraz bardziej popularne wśród miłośników żeglarstwa – Archipelag Dodekanez. Te wyjątkowe wyspy oferują nie tylko spokojne wody do żeglowania, ale także mnóstwo atrakcji do zwiedzania.

Dodekanez rejs w Grecji 2024 Sail & Trekking to niepowtarzalna okazja, by połączyć relaks na wodzie z fascynującymi przygodami na lądzie. W okolicy znajduje się wiele malowniczych miejsc, które zachwycą miłośników natury i historii, od antycznych ruin po urokliwe miasteczka.

To idealne miejsce, gdzie można spokojnie żeglować i jednocześnie wiele zobaczyć. Rozkoszuj się błękitem Morza Egejskiego i ciesz się niezapomnianymi chwilami na pokładzie jachtu. Nie przegap okazji, by odkryć piękno Grecji – Archipelag Dodekanez czeka na Ciebie! 
Termin naszego rejsu 5 do 19 października 2024, start i zakończenie Marina Kos na wyspie Kos.
Trasa naszego rejsu: Kos, Kalymnos, Leros, Patmos, Levitha, Astypalaia, Nisiros, Tilos, Halki, Rodos, Symi, Nisiros, Kos

Rodos Dodekanez rejs w Grecji 2024

To największa i jedna z najbardziej fascynujących wysp w archipelagu Dodekanez. Znana jest głównie ze wspaniałego Pałacu Wielkich Mistrzów, który stanowi świadectwo bogatej historii wyspy. Oprócz tego, Rodos zachwyca niezwykłymi plażami o białym piasku i krystalicznie czystej wodzie, które przyciągają turystów z całego świata. Ta wyspa ma wiele do zaoferowania, od starożytnych zabytków po pulsujące życiem centra turystyczne, tworząc niezapomniane wrażenia dla wszystkich odwiedzających.

Kos Dodekanez rejs w Grecji 2024

To niezwykła wyspa, która słynie jako miejsce narodzin Hipokratesa, ojca medycyny. Oprócz tego, Kos zachwyca nie tylko pięknymi plażami o białym piasku i turkusowej wodzie, ale także bogactwem historycznych zabytków. Od starożytnych ruin po średniowieczne zamki i kościoły, każdy kawałek tej wyspy jest nasycony historią i kulturą. Przez wieki Kos była miejscem inspirującym artystów i intelektualistów, a dzisiaj kontynuuje swoje dziedzictwo, zapewniając niezapomniane wrażenia dla wszystkich, którzy odwiedzają ten urokliwy kawałek Grecji.

Dodekanez rejs w Grecji 2024 Sail & Trekking

Symi Dodekanez rejs w Grecji 2024

To malownicza wyspa, charakteryzująca się nie tylko kolorowymi weneckimi domami, ale także zachwycającym malowniczym portem, leżąca w Morzu Egejskim. Symi jest prawdziwym klejnotem archipelagu Dodekanez, gdzie jej urokliwa architektura, wąskie uliczki i klimatyczne kafejki przywołują atmosferę minionych epok. Dodatkowo, wyspa jest również znanym ośrodkiem produkcji gąbek morskich, co nadaje jej dodatkowego charakteru i atrakcyjności.

Dodekanez rejs w Grecji 2024 Sail & Trekking

Leros Żeglarstwo w Grecji

To wyspa o niezwykłym uroku, charakteryzująca się spokojną atmosferą, malowniczymi wioskami i pięknymi plażami. Położona w sercu archipelagu Dodekanez, Leros jest idealnym miejscem dla osób poszukujących ucieczki od zgiełku i hałasu. Jej kameralne wioski, ukryte wśród pagórków i winnic, zachęcają do spokojnych spacerów i poznawania lokalnej kultury. Ponadto, wyspa oferuje szeroki wybór plaż, od tych dzikich i ustronnych po te z dogodnymi udogodnieniami. Leros to również miejsce bogate w historię, z licznymi świadectwami starożytności i średniowiecznych fortyfikacji, które można zwiedzać i odkrywać. Dla osób pragnących odprężyć się w otoczeniu naturalnego piękna i spokoju, Leros stanowi doskonały wybór na wakacyjny wypoczynek.

Dodekanez rejs w Grecji 2024 Sail & Trekking

Patmos Żeglarstwo w Grecji

To wyspa pełna duchowej i historycznej głębi, znana przede wszystkim jako miejsce, gdzie św. Jan Ewangelista miał wizję i napisał Księgę Objawienia, jedną z najważniejszych ksiąg w Biblii. Centralnym punktem wyspy jest klasztor św. Jana Teologa, zbudowany na szczycie wzgórza w 11. wieku, który przyciąga pielgrzymów i turystów z całego świata. Jednak Patmos oferuje nie tylko duchową podróż, ale także piękne plaże, urokliwe wioski i wspaniałe widoki. Zwiedzając wyspę, można podziwiać jej starożytne ruiny, zabytkowe kościoły i malownicze krajobrazy. Patmos to miejsce, gdzie duchowość spotyka się z naturalnym pięknem, tworząc wyjątkową atmosferę spokoju i kontemplacji.

Dodekanez rejs w Grecji 2024 Sail & Trekking

Halki Żeglarstwo w Grecji

To malutka, ale urocza wyspa w archipelagu Dodekanez, słynąca z pięknych plaż i tradycyjnych wiosek. Choć może być mała pod względem rozmiarów, to bogata jest w naturalne piękno i autentyczną grecką atmosferę. Jej plaże, o białym piasku i turkusowej wodzie, zapewniają doskonałe warunki do relaksu i kąpieli słonecznych. Jednak to nie wszystko, co ma do zaoferowania Halki – jej tradycyjne wioski, z białymi domami i wąskimi uliczkami, przenoszą odwiedzających w czasie i przestrzeni, oferując niepowtarzalny wgląd w lokalną kulturę i styl życia. Spokojna atmosfera i urok tej wyspy sprawiają, że Halki jest doskonałym miejscem na ucieczkę od zgiełku i hałasu, pozwalając odwiedzającym cieszyć się spokojem i prostotą życia na greckiej wyspie.

Tilos Dodekanez rejs w Grecji 2024

To wyspa pełna niesamowitych atrakcji, oferująca nie tylko piękne plaże i wspaniałe widoki, ale także wiele historycznych miejsc, które warto odkrywać. Choć może być mniejsza w porównaniu z innymi wyspami w archipelagu Dodekanez, Tilos ma wiele do zaoferowania dla każdego odwiedzającego. Jej malownicze plaże, otoczone turkusową wodą Morza Egejskiego, stanowią doskonałe miejsce do relaksu i kąpieli słonecznych. Jednak to nie wszystko – wędrując po wyspie, można natknąć się na ślady bogatej historii Tilos, od starożytnych ruin po średniowieczne zamki i kościoły. Zwiedzanie wyspy pozwala odkryć tajemnice przeszłości i poznać niezwykłe dziedzictwo kulturowe tego regionu. Dodatkowo, wspaniałe widoki z wysokich klifów i pagórków, które oferuje Tilos, zapierają dech w piersiach i stanowią idealne tło dla niezapomnianych wakacyjnych wspomnień. Tak więc, Tilos to nie tylko miejsce do wypoczynku na plaży, ale także fascynująca wyspa pełna historii, przygód i niezwykłych krajobrazów.

Dodekanez rejs w Grecji 2024 Sail & Trekking

Nisyros Dodekanez rejs w Grecji 2024

To fascynująca wyspa wulkaniczna, która nie tylko zachwyca swoim malowniczym miastem Mandraki, ale także słynie z aktywnego wulkanu, który nadaje jej niepowtarzalny charakter. Położona w sercu Morza Egejskiego, Nisyros to prawdziwa perła archipelagu Dodekanez. Jej wulkaniczna przeszłość jest widoczna na każdym kroku, od skalistych formacji po gorące źródła i gejzery. Wulkan, którego ostatnia erupcja miała miejsce w 1888 roku, nadal jest aktywny i stanowi unikalną atrakcję dla turystów, którzy chcą zobaczyć naturę w pełnej krasie. Jednak Nisyros to nie tylko atrakcje wulkaniczne – jej malownicze miasteczko Mandraki, z białymi domami i wąskimi uliczkami, jest prawdziwym klejnotem wyspy. Spacerując po jego urokliwych zakątkach, można poczuć autentyczną atmosferę greckiego życia, odkrywając lokalne sklepy, kafejki i tradycyjne tawerny. Dodatkowo, Nisyros oferuje również piękne plaże, z których można podziwiać zachody słońca nad Morzem Egejskim. Wizyta na Nisyros to niezapomniane doświadczenie, które łączy w sobie przyrodę, kulturę i historię, tworząc niepowtarzalną podróż przez greckie wyspy.

Dodekanez rejs w Grecji 2024 Sail & Trekking

Astypalaia Żeglarstwo w Grecji

To wyspa, która łączy w sobie harmonię pięknych plaż, malowniczych białych wiosek i imponującego zamku. Położona na skraju archipelagu Dodekanez, Astypalaia jest jak bajkowe królestwo, które zachwyca swoją niepowtarzalną atmosferą i naturalnym pięknem. Jej urok tkwi w kontraście pomiędzy lazurowymi wodami Morza Egejskiego a białymi domami, które układają się w malownicze wioski.

Spacerując po wąskich uliczkach tych wiosek, można podziwiać tradycyjną architekturę i poczuć autentyczną atmosferę greckiego życia. Dodatkowo, obecność imponującego zamku wznoszącego się na skalnym wzgórzu nad miastem daje wyspie charakterystyczny wygląd i nadaje jej tajemniczy urok. Astypalaia to również raj dla miłośników plażowania, oferując różnorodność pięknych plaż, od tych piaszczystych po skaliste, które zachęcają do relaksu i kąpieli słonecznych.

Dodekanez rejs w Grecji 2024 Sail & Trekking

Kalymnos Żeglarstwo na morzu

To wyspa z charakterem, która leży na południowo-zachodnim krańcu Archipelagu Dodekanez, znana ze swojej niezwykłej historii, malowniczych krajobrazów i tradycji morskich. Połączona promem z pobliskim Kos, Kalymnos to prawdziwy raj dla miłośników przyrody, sportów wodnych i autentycznej kuchni greckiej.

Znana jako „Wyspa Gąbek”, Kalymnos słynie z produkcji naturalnych gąbek morskich, które są eksportowane na całym świecie. Spacerując po urokliwych wioskach, można podziwiać tradycyjną architekturę i spotkać się z lokalnymi rzemieślnikami, którzy od pokoleń zajmują się pozyskiwaniem gąbek. Dodatkowo, w okolicach wyspy znajdują się malownicze zatoczki i plaże, idealne do relaksu i kąpieli słonecznych.

Kalymnos to także raj dla miłośników wspinaczki skałkowej, z licznie występującymi naturalnymi formacjami skalnymi, które przyciągają entuzjastów tego sportu z całego świata. Po dniu pełnym aktywności, warto zasiąść przy tradycyjnym greckim posiłku w jednej z przytulnych tawern nad brzegiem morza i delektować się świeżymi owocami morza oraz lokalnym winem. Kalymnos to nie tylko wyspa, to miejsce, gdzie historia, natura i tradycja spotykają się, tworząc niezapomniany klimat i zapewniając odwiedzającym wyjątkowe doznania.

.

Dodekanez rejs w Grecji 2024 Sail & Trekking

Żeglowanie jachtem po Archipelagu Dodekanez

Odkrywanie wysp Morza Egejskiego podczas rejsu jachtem po Archipelagu Dodekanez to niezapomniane doświadczenie pełne widoków, przygód i innych atrakcji. Dodekanez to zbiór rajskich wysp Morza Egejskiego, z każdą posiadającą swój unikalny urok i atrakcje. Żeglarze mogą eksplorować malownicze krajobrazy, krystalicznie czyste wody i piękne plaże, ciesząc się niezależnością i swobodą żeglowania według własnego harmonogramu. Mogą odkrywać ukryte zatoczki, odległe plaże i tajemnicze jaskinie niedostępne dla większych statków.

Dla wielu żeglarzy to również szansa na doświadczenie prawdziwej przygody i adrenaliny, pokonując fale i wiatry oraz eksplorując dzikie, niezamieszkane wyspy. Kontakt z naturą to kolejna wartość tej podróży, dając możliwość bezpośredniego kontaktu z bogactwem morskiego życia i obserwacji dzikich zwierząt, takich jak delfiny czy żółwie morskie, oraz zachwytu nad zachodami słońca i nocnym niebem nad Dodekanezem.

Oprócz przyrody, Archipelag Dodekanez obfituje w bogactwo kultury i historii. Żeglarze mogą odwiedzać starożytne ruiny, malownicze wioski rybackie i urocze porty, zanurzając się w lokalnej kulturze i tradycjach. Żeglowanie jachtem po Archipelagu Dodekanez to nie tylko podróż, to prawdziwe życiowe doświadczenie, łączące przygodę, naturę, kulturę i historię, tworząc niezapomniane wspomnienia dla miłośników żeglarstwa.

Pogoda na Archipelagu Dodekonez

W terminie od 5 do 19 października na Archipelagu Dodekanez panuje wyjątkowo sprzyjająca pogoda, idealna do różnorodnych aktywności na świeżym powietrzu. Czyste niebo i słoneczne dni sprawiają, że każdy, kto odwiedzi te urocze wyspy, promieniuje radością. Temperatury między 25 a 30 stopniami Celsjusza sprzyjają spędzaniu czasu na plaży lub na pokładzie jachtu.

Stabilne wiatry zapewniają spokojne warunki na morzu, umożliwiając bezproblemową żeglugę między wyspami. Kryształowo czysta woda Morza Egejskiego zachęca do nurkowania i snorkelingu, gdzie można odkrywać bogaty podwodny świat. Wieczory są magiczne, gdy słońce maluje niebo w odcienie pomarańczy, różu i fioletu, tworząc spektakularne zachody słońca, idealny finał każdego dnia, zapewniając niezapomniane chwile relaksu i refleksji. Dodekanez w październiku oferuje niezapomniane wspomnienia dla odwiedzających.

Trasa naszego rejsu w Grecji Dodekanez

Żeglujemy po Grecji już od 7 lat, regularnie zmieniając akwen żeglugi. W tym roku postanowiliśmy odkryć uroki Archipelagu Dodekanez, położonego blisko Turcji. Nasz rejs to połączenie żeglarstwa i trekkingu, podczas którego spędzamy 14 dni. Specjalnie wybraliśmy październik ze względu na korzystne ceny czarteru jachtu i doskonałe warunki pogodowe, bez tłumów turystów.

Trasa naszego rejsu oparta jest na naszym doświadczeniu, aby jak najwięcej zobaczyć. Po zakończeniu rejsu planujemy spędzić dodatkowe 2 dni w Turcji, ponieważ Archipelag Dodekanez sąsiaduje z tureckim miastem Bodrum, skąd latają tanie linie Pegasus do Krakowa.

Program i plan rejsu Dodekanez 2024 Sail & Trekking

Sobota, 5 października:

Zbiórka w Marinie Kos do godziny 11:00 oraz zamknięcie formalności, odbiór jachtów, zakupy prowiantu, oraz szkolenie. Wspólna kolacja i przygotowanie się do startu.

Niedziela, 6 października:

Wypłynięcie z Kos o godzinie 10:00. Żeglowanie na wyspę Kalymnos, do Marina Vathy, trasa: 14,6 Nm. Postój w zatoczkach, kąpiele, oraz zwiedzanie wyspy po zacumowaniu.

Poniedziałek, 7 października:

Wypłynięcie z Kalymnos o godzinie 10:00. Żeglowanie na wyspę Leros, do Marina Leros, trasa: 17 Nm. Postój w zatoczkach, kąpiele, oraz zwiedzanie wyspy po zacumowaniu.

Wtorek, 8 października:

Wypłynięcie z Leros o godzinie 10:00. Żeglowanie na wyspę Patmos, do Marina Skala, trasa: 20 Nm. Postój w zatoczkach, kąpiele, oraz zwiedzanie wyspy po zacumowaniu.

Środa, 9 października:

Wypłynięcie z Patmos o godzinie 10:00. Żeglowanie na wyspę Levitha, oraz postój w malowniczej zatoce, trasa: 20 Nm.

Czwartek, 10 października:

Wypłynięcie z Levitha o godzinie 08:00. Żeglowanie na wyspę Astypalaia, do Marina Analipsis, trasa: 30 Nm. Postój w zatoczkach, kąpiele, oraz zwiedzanie wyspy po zacumowaniu.

Piątek, 11 października:

Wypłynięcie z Astypalaia o godzinie 08:00. Żeglowanie na wyspę Nisiros, do Marina Paloi, trasa: 39 Nm. Zwiedzanie wyspy po zacumowaniu.

Sobota, 12 października:

Wypłynięcie z Nisiros o godzinie 10:00. Żeglowanie na wyspę Tilos, do Marina Livadia, trasa: 17 Nm. Postój w zatoczkach, kąpiele, oraz zwiedzanie wyspy po zacumowaniu.

.

Już połowa rejsu Dodekanez 2024

Niedziela, 13 października:

Wypłynięcie z Tilos o godzinie 10:00. Żeglowanie na wyspę Halki, do Marina Nimborio, trasa: 18 Nm. Postój w zatoczkach, kąpiele, oraz zwiedzanie wyspy po zacumowaniu.

Poniedziałek, 14 października:

Wypłynięcie z Halki o godzinie 10:00. Żeglowanie na wyspę Rodos, do Marina Rodos, trasa: 34 Nm.

Wtorek, 15 października:

Postój na Rodos.

Środa, 16 października:

Wypłynięcie z Rodos o godzinie 10:00. Żeglowanie na wyspę Symi, do Marina Pedi, trasa: 22 Nm. Postój w zatoczkach, kąpiele, oraz zwiedzanie wyspy po zacumowaniu.

Czwartek, 17 października:

Wypłynięcie z Symi o godzinie 08:00. Żeglowanie z powrotem na Nisiros, do Marina Paloi, trasa: 37 Nm.

Piątek, 18 października:

Wypłynięcie z Nisiros o godzinie 10:00. Żeglowanie do Mariny Końcowej na wyspie Kos, trasa: 22 Nm.

Sobota, 19 października:

Opuszczenie jachtu do godziny 10:00, zakończenie rejsu. Dla chętnych: wyjazd do Bodrum w Turcji lub powrót do Polski w sobotę lub niedzielę. Całkowita długość trasy wynosi: 294,6 Nm podczas 14 dniowego żeglowania w Grecji.

*Trasa może ulec zmianie ze względu na warunki meteorologiczne. Zaproponujemy Wam trasę alternatywną, której cechą będzie podobny charakter rejsu.

Żeglowanie jachtem po Archipelagu Dodekanez

Mamy już dokonaną rezerwację jachtów na Rejs w Grecji Sail & Trekking 2024. Każdy z uczestników ma możliwość indywidualnego wyboru jachtu oraz kapitana.

Koszty uczestnictwa wynoszą 680 euro i obejmują:

  • Czarter jachtu
  • Ubezpieczenia kaucji za jacht
  • Kaucja za jacht
  • Gaz do kuchenki
  • Szkolenie żeglarskie
  • Koszulka rejsowa
  • Pościel i ręczniki
  • Skipper nie pobiera wynagrodzenia

Rejs ma charakter stażowy, co oznacza, że każdy uczestnik będzie pełnił wachty i wykonywał polecenia kapitana. Po zakończonym rejsie, każdy uczestnik otrzyma opinię, która będzie honorowana przez Polski Związek Żeglarski. Warto podkreślić, że Rejs w Grecji 2024 Sail & Trekking jest non-profit i jest realizowany w ramach celów statutowych Fundacji 4 Kontynenty.

Koszty nie obejmują:

  • Kasy jachtowej, która obejmuje prowiant, paliwo i opłaty portowe, około 150 euro na osobę (ustala załoga jachtu)
  • Wydatków własnych
  • Sprzątania jachtu, około 25 euro na osobę
  • transport  w zakresie własnym ( pomagamy)

Zapraszamy do udziału w tej niezwykłej morskiej przygodzie podczas Dodekanez Rejs w Grecji 2024 Sail & Trekking. Dołącz do nas, zdobądź doświadczenie żeglarskie i wspólnie odkrywaj Grecję na pokładzie jachtu!

Jak dotrzeć na rejs jachtem po Archipelagu Dodekanez

Na rejs po Archipelagu Dodekanez można dotrzeć bardzo łatwo z Polski.

Pierwszą możliwością są loty z Krakowa i Modlina na Rodos, a z Rodos prom na Kos. Obecnie koszt samolotu wynosi około 600 zł w obie strony, a prom w obie strony to 30 euro.

Drugą możliwością jest lot z Krakowa do Bodrum w Turcji, a z Bodrum w Turcji prom na Kos.

Trzecią możliwością jest lot do Aten z Krakowa, Katowic, Wrocławia, Warszawy, Modlina, i prom z portu Pireus na Kos.

Czwartą możliwością jest podróż z zagranicy bezpośrednio na Kos lub loty czarterowe biur podróży z Polski.

Piątą możliwością są loty z Polski z jedną przesiadką. Naprawdę, na Kos nie jest trudno się dostać, ale wyruszając na rejs z Mariny Kos zyskujemy znacznie więcej możliwości niż z Mariny Rodos.

Dostępne miejsca na jachtach w Grecji

Popłyniemy jachtami o wielkości nie mniejszej niż 45 stóp, z każdym z nich wyposażonym w 4 dwuosobowe kabiny. Na pokładzie jachtu znajduje się 7 członków załogi oraz kapitan, co łącznie tworzy załogę liczącą 8 osób. Współpracujemy od wielu lat z greckimi armatorami jachtów, co daje nam solidne doświadczenie w tej dziedzinie.
Płyniemy jak co roku w tym samym timie:

kapitan Mariusz  Główka  
●●●●
●●●●   (zajęte wolne
kapitan Mariusz Noworól  
●●●●●●●●   (zajęte wolne

Krótka historia naszych rejsów w Grecji:
2017 Sylwester na Cykladach
2019 Grecja Sail & Trekking 
2020 Cyklady 
2021 Morze Jońskie część południowa
2022 Sporady 
2023 Morze Jońskie cześć północna
2023 Zatoka Sarońska
2024 Zatoka Sarońska 

Więcej Informacji

    Kategorie
    Eventy

    Majówka pod żaglami 2024 – Fiku miku po Bałtyku, 7 edycja.

    Majówka pod żaglami 2024

    Majówka pod żaglami 2024 – „Fiku Miku po Bałtyku” , 7 edycja

    Witaj na oficjalnej stronie Majówki Fundacji 4 Kontynenty 2024– Zaczynamy! Jak powiedział kiedyś Rabindranath Tagore: „Nie możesz przepłynąć morza stojąc na brzegu i wpatrując się w wodę”. Dlatego właśnie zapraszamy Cię do otwarcia się na nowe wyzwania i dołączenia do nas już dziś.

    Każdy dzień na Majówce 2024 to niepowtarzalna przygoda, spotkanie z równie pasjonującymi ludźmi jak Ty oraz możliwość poczucia wiatru we włosach i słyszenia szumu morza. Razem z nami wyruszysz w niezapomniany rejs, stając się integralną częścią drużyny, zespołu, załogi – Ja, Ty, My.

    Zapraszamy Cię na wspólne chwile, które spędzisz z nami, przemierzając mile po naszym małym bałtyckim oceanie. Dla wielu Bałtyk to jedynie morze, ale dla nas to prawdziwe wyzwanie. Z każdą minutą, z kolejną godziną, każdego dnia będziemy przemierzać świat, odkrywając nowe miejsca. Dołącz do nas już dziś, poczuj morską przygodę tak jak my. Stań w szeregu ludzi, którzy pragną, abyś był z nami. Nie pozwól, by ta niepowtarzalna przygoda ominęła Cię. Bądź uczestnikiem historii, w której główną rolę odegrasz Ty.

     

    Majówka pod żaglami 2024 - informacje

    Informacyjnej siódmej edycji największej żeglarskiej majówki w Polsce – „Fiku miku po Bałtyku” 2024! Zapraszamy do uczestnictwa w tej wyjątkowej przygodzie, która rozpocznie się 27 kwietnia 2024 o godzinie 16.00 i potrwa do 4 maja 2024 do godziny 10.00.

    Podążając kursami Gdańsk, Polska – Karlskrona, Szwecja – Dania – Bornholm – Allinge, Gdańsk, Polska przeniesiemy się w magiczny świat Bałtyku, pełen niespodzianek i morskich wyzwań. Historia trasy pokazuje, że kierunek Bornholm wielokrotnie był naszym celem, jednak zawsze stanowiła przeszkodę nieprzychylna pogoda. Mamy nadzieję, że tym razem Neptun będzie łaskawy, a nowa trasa pozwoli nam dotrzeć do zamierzonego celu.

    W chwilach, gdy w porcie zapada zmrok, wiatr cichnie w wantach, a pod pokładami jachtów rozbrzmiewają morskie opowieści, wyruszymy w tę niezwykłą podróż. Kilka jachtów z załogami Fundacji 4 Kontynenty opuści port 27 kwietnia 2024, płynąc w ciemności nocy, podążając szlakiem świateł znaków nawigacyjnych i latarni morskich ku wschodzącemu słońcu. Jacht za jachtem, do następnego portu. Gdy słońce wzejdzie na niebie, ląd zostanie daleko za rufą, a dookoła rozpościerać się będzie bezkresne morze, a białe żagle przyjaciół ze wspólnej wyprawy stworzą niezapomniany widok. Razem będziemy długo przemierzać fale, ciesząc się każdą chwilą. To właśnie tak rozpocznie się nasza majówkowa przygoda, do której serdecznie zapraszamy Ciebie! Dołącz do nas i bądź częścią tego niezwykłego żeglarskiego wydarzenia!

    Majówka pod żaglami - kapitanowie

    Zapraszamy Cię serdecznie na Majówkę pod Żaglami 2024, gdzie sekrety żeglarstwa stają się fascynującą przygodą, dostępną dla każdego! Niezależnie od tego, czy jesteś nowicjuszem, który pierwszy raz stawia stopę na morzu i pragnie odkryć tajniki żeglarstwa, czy też doświadczonym morskim wilkiem, który już skosztował uroków wielu przygód – u nas znajdziesz miejsce dla siebie.

    Bezpieczeństwo naszych załóg jest naszym priorytetem, dlatego też dołączając do nas, otrzymasz wsparcie i naukę pod czujnym okiem doświadczonego kapitana. Nie musisz obawiać się braku doświadczenia – nauczymy Cię podstaw żeglowania, a kapitanowie jachtów będą czuwać nad bezpiecznym przebiegiem rejsu. Bez względu na to, czy wiesz, jakich przyborów potrzebujesz, czy nie, chętnie podzielimy się wskazówkami, co zabrać na pokład oprócz dobrego humoru.

    Nasz zespół kapitański budowany jest na bazie wieloletnich morskich doświadczeń zdobytych podczas żeglugi na różnych akwenach świata. Przygotuj się na inspirujące opowieści, dzięki którym poczujesz magię morza i zrozumiesz, co się dzieje, gdy wiatr zaczyna mocniej wiać. Dołącz do nas na Majówce pod Żaglami 2024 i doświadcz przygody, która z pewnością zostanie w Twojej pamięci na zawsze!

    "Fiku miku po Bałtyku" - Cel rejsu

    Majówka pod Żaglami 2024 to nie tylko rejs, to podróż pełna ciekawości, odkryć i niezapomnianych chwil. Naszym celem w tegorocznej majówce jest eksploracja uroków Szwecji, a konkretnie malowniczej Karlskrony oraz urokliwej wyspy Bornholm. Chociaż Bornholm już wielokrotnie gościliśmy w naszych żeglarskich wyprawach, to zawsze pozostaje on nieodkrytym miejscem w porcie Allinge.

    Tegoroczny cel to nie tylko wyjątkowa okazja do powrotu na Bornholm, ale również pierwsze kroki w przystani Allinge, której dotychczasowe próby w maju były bezskuteczne. Mamy nadzieję, że Neptun, wraz z łaskawym wiatrem, będzie naszym sojusznikiem, kierując naszymi żaglami we właściwym kierunku.

    Dołącz do nas na Majówce pod Żaglami 2024 i razem odkrywajmy nowe horyzonty, podbijając fale Bałtyku w poszukiwaniu niezapomnianych przygód. Czekają nas fascynujące miejsca, niezwykłe krajobrazy, a każdy moment na pokładzie jachtu to szansa na odkrycie nowego zakątka świata morskich przygód. Wyruszmy razem w tę pełną emocji i wspomnień podróż, której bohaterem możesz być również Ty!

     

    Rejs majówkowy 2024 - dzień po dniu

    Zbiórka od godziny 13.00 27 kwietnia 2024 sobota 

    • 15:00 Zbiórka uczestników przy jachtach 
    • 16:00 Odbiór jachtów przez skipperów. Zaopatrzenie jachtów ształowanie – zapoznanie się z jachtami 
    • 19:00 Spotkanie organizacyjne 
    • 20:00 Wyruszamy do Karlskrony lub Allinge ( czynnik decydujący warunki meteo ) 

    29 kwietnia 2024 

    • 13.00 – około trzynastej  powinnismy zacumować w  Karlskronie   
    • 15.00 – spędzamy czas aktywnie  ( Muzeum Morskie, Wyspa Aspo  i inne wycieczki )
    • 18.00 –  poznajmy się  czyli integracja i gramy na tym co mamy.

    30 kwietnia 2024

    • 09.00 – wyjście z portu  Karlskrona w kierunku Bornholm, Allinge ( zależne od warunków meteo)
    • 24.00 –  cumowanie w porcie  Allinge

    1 maja 2024

    • 10.00 –  wycieczki po wyspie Bornholm
    • 16.00 – wyjście w kierunku portu Hel 

    3 maja 2024 ( bliżej terminu powiadomimy Was jak ten dzień będzie wyglądał )

    • 03.00 – wejście do portu Hel
    • 13.00 – wyjście z portu Hel do Gdańska
    • 17.00 – wejście do mariny końcowej Gdańsk

    4 maja 2024  ( bliżej terminu powiadomimy Was jak ten dzień będzie wyglądał )

    • 10.00 – opuszczenie jachtów  i zakończenie majówki ( ten dzień może ulec zmianie na późniejsze godziny, bliżej miesiąca maja poinformujemy Was o zmianie jeśli zaistnieje.
    *Trasa może ulec zmianie ze względu na warunki meteorologiczne. Zaproponujemy Wam trasę alternatywną, której cechą będzie dużo żeglowania i niewiele portowania. Staż to około 90 godzin żeglarskich. Dni 3 i 4 maja mogą ulec zmianie; wszystko zależy od decyzji czarterowni, czy wyrazi zgodę na nasze późniejsze przybycie. Cała trasa na odcinku Gdańsk – Karlskrona – Allinge – Gdańsk jest przeliczona do minimalnej prędkości 4 węzłów.

    Jachty którymi popłyniemy

    Mamy już dokonaną rezerwację na start kilku jachtów na Majówkę pod Żaglami 2024. W miarę rosnącego zainteresowania planujemy zwiększyć liczbę dostępnych jachtów. Każdy z uczestników ma możliwość indywidualnego wyboru jachtu oraz kapitana.

    Koszty uczestnictwa wynoszą 1591 zł i obejmują:

    • Czarter jachtu
    • Ubezpieczenia kaucji za jacht (pakiet pełne ubezpieczenie bez wkładu własnego)
    • Gaz do kuchenki
    • Sprzątanie jachtu po rejsie 
    • Prysznice w marinie końcowej
    • Szkolenie żeglarskie
    • Koszulka rejsowa 

    Rejs ma charakter stażowy, co oznacza, że każdy uczestnik będzie pełnił wachty i wykonywał polecenia kapitana. Po zakończonym rejsie, każdy uczestnik otrzyma opinię, która będzie honorowana przez Polski Związek Żeglarski. Warto podkreślić, że Żeglarska Majówka po Bałtyku 2024 ma charakter non-profit i jest realizowana w ramach celów statutowych Fundacji 4 Kontynenty.

    Koszty nie obejmują:

    • Kasy jachtowej, która obejmuje prowiant, paliwo i opłaty portowe około 150 zł – 200 zł  osoba  (ustala załoga jachtu)
    • Wydatków własnych

    Zapraszamy do udziału w tej niezwykłej morskiej przygodzie podczas Majówki pod Żaglami 2024. Dołącz do nas, zdobądź doświadczenie żeglarskie i wspólnie odkrywaj Bałtyk na pokładzie wybranego przez siebie jachtu!

    Jachty biorące udział w Żeglarskiej Majówce – „Fiku Miku Po Bałtyku 2024” 

    Jacht 4 kabinowy  SY Abeba  – Kapitan Ryszard Skura
    ●●●●●●●●   (zajęte wolne)

    Jacht 4 kabinowy  Bawaria 45  SY Tetras  –  skipper Krzysztof Komar
    ●●●●●●●   (zajęte wolne)

    Jacht 5 kabinowy Bawaria 50 SY Blue Velvet – skipper Andrzej Zapart

    ●●●●●●●●●●  (zajęte wolne)

    Jacht 5 kabinowy Delphia 47 SY Yachting – skipper Wojciech Bohatkiewicz
    ●●●●●●●●●●   (zajęte wolne

    Dokładamy jeszcze 1 jacht 
    Jacht 5 kabinowy Bawaria 51  SY Wild Horse – skipper Ryszard Wyka
    ●●●●●●●●●● 

    Jacht 4 kabinowy Elan 45 SY Maui – jacht wycofany ze względu na awarię z dnia 03.04.2024
    ●●●●●●●●   (zajęte wolne)

    Zapraszamy na inne nasze rejsy organizowane w ramach Fundacji 4 Kontynenty 

    Zapisy do załogi.

      Kategorie
      Eventy

      Grecja 2024 – Zatoka Sarońska

      Zapraszamy do odkrycia niezwykłego miejsca, które staje się coraz bardziej popularne wśród miłośników żeglarstwa – Grecja 2024, Zatoka Sarońska. Ta urokliwa zatoka oferuje nie tylko spokojne wody do żeglowania, ale także mnóstwo atrakcji do zwiedzania.

      Rejs w Grecji 2024, Zatoka Sarońska to niepowtarzalna okazja, by połączyć chill na wodzie z fascynującymi przygodami na lądzie. W okolicy znajduje się wiele malowniczych miejsc, które zachwycą miłośników natury i historii. Od antycznych ruin po urokliwe miasteczka, Zatoka Sarońska ma wiele do zaoferowania.

      To świetne miejsce, gdzie można spokojnie żeglować i jednocześnie sporo zobaczyć. Rozkoszuj się błękitem Morza Egejskiego i ciesz się niezapomnianymi chwilami na pokładzie swojego żaglowca. Nie przegap okazji, by odkryć piękno Grecji, Zatoka Sarońska czeka na Ciebie!

      Oto krótka historia miejsc które odwiedzimy: Methana, Poros , Hydra, Aegina

      • Methana: Methana to mała wyspa w Zatoce Sarońskiej, znana z pięknych krajobrazów, gorących źródeł i malowniczych wiosek. To idealne miejsce na relaks w spokojnej atmosferze.

      • Poros: Poros to urokliwa wyspa oddzielona od Peloponezu wąską cieśniną. To miejsce, gdzie można cieszyć się widokiem tradycyjnych domów i plaż, a także odkrywać fascynującą historię i kulturę.

      • Hydra: Hydra to kolejna urokliwa wyspa Morza Egejskiego, słynąca z braku samochodów i charakterystycznego, kamienistego wybrzeża. Spacer po wąskich uliczkach i obserwowanie malowniczych widoków to tutaj prawdziwa przyjemność.

      • Aegina: Aegina to popularna wyspa, która znajduje się zaledwie kilka kilometrów od Aten. To miejsce, gdzie można odkrywać zabytki, relaksować się na pięknych plażach i degustować słynne pistacje, które są lokalnym przysmakiem.

      Każde z tych miejsc ma swój niepowtarzalny urok i wiele do zaoferowania turystom, od pięknych plaż po bogatą historię i kulturę. To idealne destynacje dla tych, którzy pragną odkrywać uroki greckiego archipelagu.

      Grecja Zatoka Sarońska

      Nasz niezwykły rejs w Grecji startuje 7 września 2024 roku z mariny Alimos, położonej w sercu Aten. To miejsce, które ma swoją unikalną atmosferę i zapiera dech w piersiach widokiem na Morze Egejskie. Gotowi na przygodę?

      Wyruszymy na pokładzie komfortowego jachtu Bavaria Cruser 46, który zapewni nam wygodną podróż po wodach greckiego archipelagu.

      Cała przygoda potrwa do 14 września, kiedy to wrócimy do mariny Alimos, bogatsi w niezapomniane wspomnienia i doświadczenia. 

      Grecja Zatoka Sarońska - Ateny

      Dzień 1 (Sobota, 7 września) – Marina Alimos

      Rozpoczynamy naszą przygodę w Marina Alimos, jednym z najpiękniejszych portów w Atenach. Co czyni ten dzień wyjątkowym? Już około godziny 13.00 będziecie mieć dostęp do naszego  jachtu Bavaria Cruser 46, co wcale nie jest normą w sezonie. To znaczy, że możecie rozpocząć swoją przygodę morska wcześniej niż się spodziewaliście.

      Mamy dwie opcje na start. Jeśli jesteście gotowi na od razu rozpoczęcie przygody, proponujemy szybkie zakupy i załadowanie zaopatrzenia na pokład jachtu. Po wszystkich przygotowaniach wyruszamy jeszcze tego samego dnia w kierunku Methany, która czeka na nas na początek. Z pięknymi widokami, gorącymi źródłami i spokojem z pewnością szybko zakochacie się w tym miejscu.

      Jeśli jednak po podróży do Grecji potrzebujecie chwili na odprężenie, możemy zostać w marinie i odpocząć po podróży. Wtedy wyruszymy następnego dnia rano, około godziny 09.00, gotowi na pełną przygodę na wodach Grecji, Zatoka Sarońska.

      Nie ważne, którą opcję wybierzecie, ten pierwszy dzień będzie pełen ekscytujących perspektyw i zapowiada niezapomnianą przygodę na naszym jachcie. 

      Grecja Zatoka Sarońska - Methana

      Dzień 2 (Niedziela, 8 września) – Z Alimos do Aeginy i dalej na Methanę

      Nasz rejs w Grecji 2024, Zatoka Sarońska, rozpoczyna się pełną parą! Dzisiaj, w niedzielę, 8 września, wyruszamy z przepięknej mariny Alimos. Mamy przed sobą około 20 mil morskich, które dzielą nas od uroczego celu.

      Jednak w trakcie naszej trasy zatrzymamy się na krótką kąpiel w malowniczej zatoce na wyspie Aegina, aby orzeźwić się w błękicie Morza Egejskiego. Wybór naszej trasy zależeć będzie od warunków wiatrowych, ale bez względu na to, zapewniamy niezapomniane widoki i chwile relaksu.

      Po przybyciu na Methanę proponujemy wybrać się do dobrze nam znanej, greckiej rodzinnej tawerny, której specjalnością są niesamowite dania. Co wyróżnia to miejsce? Przed zamówieniem, każdy z Was będzie miał okazję zasmakować kilku potraw, aby wybrać te, które najbardziej Was kuszą.

      Po obfitym posiłku warto wybrać się na relaksujący spacer po okolicy i chwilę wypoczynku na jednej z uroczych plaż. A gdy zapadnie zmrok, czeka na nas niezapomniane przeżycie – gorące źródło, które rozgrzeje nasze ciała i doda uroku naszym wieczornym chwilom.

      Ten dzień jest pierwszym krokiem w niezapomnianej przygodzie. Gotowi na więcej wrażeń? Grecja, Zatoka Sarońska, czeka na nas!

      Grecja Zatoka Sarońska - Poros

      Dzień 3 (Poniedziałek, 9 września) – Z Methany na wyspę Poros

      Kolejny dzień naszej wyprawy po Grecji, Zatoce Sarońskiej, zapowiada się równie fascynująco! Dziś, w poniedziałek, 9 września, opuszczamy urokliwą Methanę i kierujemy się w stronę malowniczej Wyspy Poros, od  której dzieli nas zaledwie 6 mil morskich.

      Oczywiście, nie może zabraknąć kąpieli w błękitnych wodach Morza Egejskiego, zanim dotrzemy do naszego celu. Tutaj macie wybór: możemy stanąć w porcie, ale w sezonie jest to miejsce bardzo popularne wśród żeglarzy, więc trzeba być wcześniej, aby znaleźć miejsce. Alternatywnie, możemy zdecydować się na zakotwiczenie, co daje nam swobodę wyboru lokalizacji noclegu.

      Sama wyspa Poroś ma wiele do zaoferowania. Niezależnie od tego, czy zatrzymamy się w porcie czy na kotwicy, odwiedzimy lokalną tawernę prowadzoną przez  Dimitra. To doskonałe miejsce na degustację greckich smakołyków i spędzenie wieczoru w przyjemnej atmosferze.

      Jeśli jednak zdecydujemy się na zakotwiczenie, to kolejnego dnia musimy podpłynąć do portu, aby uzupełnić zapasy wody, ponieważ przed nami wizyta na  Hydra. Czekają nas kolejne niezapomniane chwile na wodach Grecji, Zatoka Sarońska, i kontynuacja naszej przygody!

      Grecja Zatoka Sarońska - Hydra

      Dzień 4 (Wtorek, 10 września) – Z Poros na Hydrę

      Dzisiejszy dzień zapowiada się jako jeden z tych, które pozostaną w naszej pamięci na zawsze. Wtorek, 10 września, to czas, aby opuścić uroczą Poros i wyruszyć w kierunku magicznej Hydry, która znajduje się 12 mil morskich od naszego obecnego położenia.

      Hydra to miejsce pełne tajemnic i uroku, które trudno zrozumieć na pierwszy rzut oka. Jednak każdy z nas chce odwiedzić to niezwykłe miejsce, które jest unikalne w wielu aspektach.

      Lokalny port na Hydrze bywa utrapieniem dla wielu żeglarzy, a dostępne miejsca szybko znikają. My mamy jednak sprawdzone rozwiązanie – Zatokę Mandraki. Stąd do centrum Hydry można dostać się krótkim spacerem lub korzystając z wodnej taksówki. Dzięki temu rozwiązaniu zachowujemy pełną elastyczność w organizacji naszego dnia.

      Jeśli planujecie przybyć na Hydrę wcześniej, warto zająć dogodne miejsce na cumowanie jachtem do skał lub po prostu rzucić kotwicę. Jednak pamiętajcie, że aby udać się na Hydrę, muszą panować korzystne warunki meteorologiczne. Zazwyczaj tak jest, ale przy silnych wiatrach z północy, może się okazać, że będziemy musieli pominięć to miejsce na rzecz innego portu. Alternatywnie, z Poros możecie wybrać się promem na Hydrę i również nim wrócić.

      Hydra jest miejscem pełnym historii, uroku i tajemnicy. Dlatego mimo pewnych trudności w dostępie, warto doświadczyć jej magicznej atmosfery. Gotowi na to niezapomniane przeżycie w Grecji, Zatoce Sarońska?

      Grecja Zatoka Sarońska - Aegina Perdika

      Dzień 5 (Środa, 11 września) – Z Hydry na Aeginę, Port Perdika

      Nowy dzień naszej niesamowitej przygody w Grecji, Zatoce Sarońskiej! W środę, 11 września, opuszczamy uroczą Hydrę i wyruszamy w kierunku popularnej Aeginy, dokładniej do portu Perdika. Nasza trasa liczy około 20 mil morskich.

      Port Perdika to kolejne miejsce, które przyciąga tłumy żeglarzy, ale środek tygodnia, nawet w sezonie, często pozwala znaleźć dostępne miejsce lub zacumować na kotwicy. Warto jednak pamiętać, że po wizycie na Hydrze musimy uzupełnić zapasy wody w zbiornikach jachtu.

      W Perdika można spędzić czas w pełnym chilloutowym nastroju. Dla tych, którzy chcą odkryć więcej, polecamy wyruszyć w głąb wyspy. W porcie znajduje się wiele tawern, gdzie po zachodzie słońca życie zaczyna nabierać tempa. Rano warto odwiedzić lokalnego rybaka i zakupić świeże ryby, które później możecie przyrządzić na pokładzie jachtu.

      Port Perdika to idealne miejsce na relaks i odkrywanie lokalnej kultury. To kolejny niezapomniany dzień w naszej podróży po Grecji, Zatoce Sarońskiej, pełen wyjątkowych doświadczeń i smaków.

      Grecja Zatoka Sarońska - Aegina Agia Marina

      Dzień 6 (Czwartek, 12 września) – Z Perdiki  w kierunku Agia Marina

      Kolejny fascynujący dzień naszej wyprawy w Grecji, Zatoce Sarońskiej! Dzisiaj, w czwartek, 12 września, opuszczamy port Perdika i udajemy się do kolejnego portu na wyspie Aeginie, a mianowicie do Agia Marina. Ten uroczy port mieści się w malowniczej zatoce, która zachwyca dużą plażą i mnóstwem przestrzeni na spędzenie relaksującego dnia w pełnym chilloutowym nastroju. Nasza trasa liczy około 8 mil morskich.

      Agia Marina stanowi doskonałą bazę wypadową na ostatni etap naszej podróży w kierunku Aten, ale o tym szczegółowo później. Warto dodać, że w 2023 roku otwarto tu całkiem nowy pomost, choć wciąż brakuje dostępu do prądu i wody. Jednak planuje się, że ta sytuacja zmieni się w 2024 roku, co z pewnością ułatwi życie żeglarzom, o czym dowiemy się na początku sezonu.

      Port Agia Marina ma swoją charakterystykę wiatrową i jest otwarty na wiatry z południa. W przypadku silnych wiatrów z tej strony, będziemy musieli rozważyć alternatywny port. Jednak nie brakuje opcji, i mamy wiele możliwości wyboru.

      Agia Marina to miejsce, gdzie można cieszyć się pięknem greckiej przyrody i spędzić czas na relaksie. To kolejny krok w naszej niezapomnianej podróży po Grecji, Zatoce Sarońskiej, pełen niesamowitych miejsc i emocji.

      Grecja Zatoka Sarońska - kierunek Ateny

      Dzień 7 (Piątek, 13 września) – Powrót do Mariny Alimos

      Nadszedł czas na nasz przedostatni dzień w Grecji, Zatoce Sarońskiej. W piątek, 13 września, możliwie najwcześniej rano opuścimy urokliwe Agia Marina i udamy się w kierunku mariny Alimos. Jednak musimy być świadomi, że to nadal  jest wysoki sezon, i około 13:00 wielu żeglarzy zamierza wejść do portu na procedury check-out, co oznacza, że w samej marinie będzie panować spore zamieszanie.  Nasza trasa liczy około 12 mil morskich.

      My jednak, jako doświadczeni żeglarze, chcemy uniknąć takiej sytuacji. Ale nie martwcie się, ten dzień możemy spędzić zupełnie inaczej niż poprzednie dni. Po dotarciu do mariny i zacumowaniu na swoim miejscu mamy dwie możliwości:

      • Udać się na lokalny deptak w okolicy mariny, gdzie można odpocząć na plaży, spacerować i cieszyć się atmosferą nadmorskiego kurortu.

      • Zdecydować się na zwiedzanie Aten, które to miasto oferuje wiele atrakcji kulturalnych i historycznych. Możemy odwiedzić starożytne ruiny, muzea i inne miejsca, by poznać grecką historię i kulturę.

      Wieczorem, tradycyjnie, udajemy się do lokalnej tawerny, gdzie czekają na nas wyśmienite dania greckie. Tu także mamy kilka sprawdzonych opcji: kolacja na plaży obok mariny,  lub 1 km dalej   gdzie możemy skosztować  znakomite owoce morza. To przedostatni dzień naszej niezapomnianej podróży po Grecji, Zatoce Sarońskiej. Pełni wrażeń i doświadczeń, powracamy do mariny Alimos, ale nasze serca wciąż pozostają przy tych pięknych miejscach, które mieliśmy przyjemność odkryć. Grecja z pewnością zawsze będzie nas kusić, by wrócić i odkryć więcej jej uroków i tu Zapraszamy na rejs od 28 września do 5 lub 12 październik Grecja Sail & Trekking 2024

      Grecja Zatoka Sarońska - Ateny

      Dzień 8 (Sobota, 14 września) – Ostatnie chwile na jachcie

      Nadszedł dzień, który niestety kończy naszą niezapomnianą rejs po Grecji 2024, Zatoce Sarońskiej. W sobotę, 14 września, musimy opuścić nasz  jacht o godzinie 9:00 rano, co zazwyczaj jest standardowym czasem check-outu.

      Jednak nie ma powodu do smutku. Przed nami jeszcze kilka cudownych chwil. Po opuszczeniu jachtu możemy udać się do pobliskiej tawerny na pyszne śniadanie, aby zacząć dzień w dobrym nastroju. Następnie możemy wybrać się na plażę, by jeszcze raz nacieszyć się ciepłym słońcem i morzem oraz nabrać trochę energii.

      Niektórzy wykorzystują ten czas na czekanie na swój lot powrotny do domu, podziwiając ostatnie chwile w Grecji. Jednak są także tacy, którzy postanawiają zostać w Atenach jeszcze jeden dzień dłużej, by odkryć więcej z tego fascynującego miasta, które ma wiele do zaoferowania.

      To ostatnie chwile na naszym jachcie, ale to jednocześnie czas, który pozostawi w nas piękne wspomnienia. Grecja, Zatoka Sarońska, zawsze pozostanie w naszych umysłach, a te niezapomniane dni na morzu z pewnością będą nam towarzyszyć przez długi czas.

      Pierwszy termin 31 sierpnia 7 września 
      ●●●●●●●●   (zajęte wolne) 
      Drugi termin  7 września 14 września 
      ●●●●●●●●   (zajęte wolne) 

      Więcej informacji – napisz do nas

        Kategorie
        Eventy

        Listopadowe rejsy – Niedźwiedzie Mięso 2021

        Listopadowe rejsy

        Nasze rejsy w listopadzie mają już swoją historię, przez pięć lat próbowaliśmy dopłynąć z Gdańska do Tallinna i wrócić. Zawsze na drodze stawał nam Neptun który zawracał nas do najbliższego protu i trzymał jak więźniów w porcie. Czasem oczekiwanie na łaskę Neptuna trwa kilka dni. Do Tallinna oczywiście udało się nam dopłynąć dopiero w październiku 2018 roku. Z pięciu jachtów które wystartowały z Gdańska dotarły tylko trzy. Mam nadzieję że w tym miejscu już każdy zrozumiał że nie jest to łatwy rejs do realizacji.

        Niedźwiedzie mięso to większa skala trudności.

        Jaka będzie pogoda w listopadzie ? Na to pytanie dziś ciężko uzyskać odpowiedź, odpowiedź uzyskamy tuż przed rejsem i w trakcie jego realizacji. Będzie zimno, czasem deszcz a nawet śnieg szybko zapadająca noc zapewnie i mocniej powieje. Niedźwiedzie Mięso to rejs który wyciska z człowieka ostatnią kroplę energii. Poczujesz się jak w więzieniu jedzenie, wachta, spanie , jedzenie , wachta spanie i tak w kółko przez kilka dni, na horyzoncie portu brak.

        Kto może się wybrać na Listopadowe rejsy Niedźwiedzie Mięso 2021 ?

        Niedźwiedzie Mięso to rejs przeznaczony dla żeglarzy morskich którzy już posiadają doświadczenie w żegludze. Rejs jest trudny i bardzo wymagający. Spędzimy około 120 h. non stop na morzu. Do portu zawitamy na krótką chwilę lub wcale. Oczywiście jeśli warunki meteo na to wszystko pozwolą.

        Czym popłyniemy na ten długi a jednak krótki rejs ?

        Listopadowy rejs Niedźwiedzie Mięso 2021 odbędzie się jachtem Sifu of Avon. Sifu of Avon to stalowy kecz długości 44 stóp przystosowany do rejsów wyprawowych. Załoga będzie się składać z sześciu osób plus kapitan. Takie założenie jest celowe aby odbyć jak najwięcej wacht za dnia i w nocy w rożnych warunkach. Rejsy listopadowe pozwalają nabyć większego doświadczenia w prowadzeniu jachtu a to na pewno się przełoży na wasze umiejętności żeglugi po łatwiejszych akwenach na przykład w Grecji gdy wieje maltemi czy w Chorwacji wiatr Bora. Niedźwiedzie Mięso to rejs gdzie musisz swoje ego pozostawić na brzegu, jesteś na rejsie gdzie trzeba stworzyć prawdziwy team który się wspiera.

        Rejsy gdzie będzie dużo pływania mało portów.

        Będziemy wyruszać z mariny Gdańsk Górki Zachodnie i tez do do niej wracać. Kierunek naszej żeglugi dobierzemy do warunków meteo tak aby mieć możliwość bezpiecznego powrotu.
        Naszym celem będzie Szwecja i Bornholm lub kraje Bałtyckie Litwa, Łotwa, Estonia. Jest jednak jeszcze dodatkowa opcja popłynąć jak najdalej np. Kopenhaga, Turku lub prawdziwe chellenge do Flekkefjord w Norwegii. W tym celu załoga pierwszego etapu musiała by wyrazić zgodę na wymianę załogi w Świnoujściu z wariantem Kopenhaga, w Goteborg z wariantem Flekkefjord , Turku z wariantem powrotu do Gdańska..

        Termin pierwszy
        30 października 6 listopada
        ●●●●●●   (zajęte wolne)
        Gdańsk – gdzie wiatr poniesie – Gdańsk
        lub wariant za zgodą załogi.
        Gdańsk – Świnoujście
        Gdańsk – Goteborg
        Gdańsk – Turku

        Termin drugi
        6 listopada 13 listopada

        ●●●●●   (zajęte wolne)
        Gdańsk – gdzie wiatr poniesie – Gdańsk
        lub za zgodą załogi pierwszego etapu
        Świnoujście – Kopenhaga – Gdańsk
        Goteborg – Flekkefjord – Gdańsk
        Turku – Gdańsk

        Rejs jest całkowicie non profit – pomagamy armatorowi jachtu przetrwać okres Covidowy.  Ze względu na charakter rejsu bardzo prosimy o kontakt telefoniczny lub e mail.
        Mariusz  Noworól 
        tel +48 696914676
        e-mail mariusz (at) 4kontynenty.pl

        Kategorie
        Eventy

        Rejs w Grecji Sail & Trekking 2021

        Rejs w Grecji po Morzu Jońskim zaczynamy na wyspie Leukada, która sama w sobie jest swoistym centrum aktywnego wypoczynku. Białe wybrzeże i turkusowa woda, duże klify i bardzo ciekawa przyroda. Wybrzeże jest usiane majestatycznymi górami, wodospadami, wąwozami oraz zatokami. Tej wyspie poświęcimy trochę więcej czasu z dwóch powodów: znajduje się na naszej mapie jako rozpoczęcie rejsu jak i w drodze powrotnej do mariny popłyniemy wzdłuż jej wybrzeża. Ciekawe punkty wyspy to: zamek Agia Mavra, klasztor Feneromani, Nidri, wodospady Domossari, Wąwoz Melissas z lasem Skaron oraz dla chętnych Sivota, która jest tak zwana imprezownią. Wyspę można zwiedzić w jeden dzień samochodem lub poprzez trekking odkrywając ciekawe zakątki, których nie brakuje oraz jachtem od plaży do plaży.

        Termin rejsu 02 do 16 października 2021, trzy jachty.

        Niedziela 

        Wyruszymy z mariny Lefkas do portu Nidri odległej od naszej mariny kilka mil. Będzie to moment, kiedy każdy z nas zapozna się z jachtem i dowie się jak pomagać skipperowi przy manewrach portowych.

        Rejs w Grecji Sail & Trekking
        Rejs w Grecji Sail & Trekking

        Cicha mała wyspa Maganisi

        Poniedziałek – czas na trekking.

        Meganisi, tutaj turystka jest słabo rozwinięta, dzięki czemu wyspa zachowała swój dziki charakter. Nie ma tu żadnych zabytków do zwiedzania, ale jest to bardzo ciekawe miejsce na trekking. Miasteczka zachowały swój typowo Grecki charakter. Mieszkańcy często przebywają przed swymi białymi domkami witając Was po grecku „yasu”.
        Wyspa jest oazą ciszy i spokoju, jest mała i przez to wszędzie słychać szum morza
        . Głównym portem i zarazem stolicą wyspy jest miasto Vathi. Ciekawostką jest jaskinia Papanikolis Cave, w której jak legenda mówi, że podczas II wojny światowej ukrywał się w niej okręt podwodny. Jaskinia jest dostępna tylko od strony wody, my mamy przecież jacht i pontony – więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby tam zajrzeć. Plaże na wyspie są kamienisto – żwirowe, ale nie znajdziecie tu tłumów turystów. Uwaga – na wsypie jest preferowana gotówka!

        W zależności od wiatrów w drodze na Itakę możemy odwiedzić wyspę Kastos

         

        Wyspa Odyseusza trekking czy plaża?

        Wtorek

        Itaka – to królestwo Odyseusza. Atrakcji do zwiedzania na tej mitycznej wyspie nie brakuje, ślady starożytnych mieszkańców tej wyspy znajdziemy na każdym kroku. Lista zabytków jest bardzo długa. Plaże i zatoczki na tej wyspie są naprawdę wyjątkowe, nie wspominając o malowniczych wioskach i zapachu potraw z portowych tawern. Miejsce jest dość popularne turystycznie i dobrze do tego przygotowane. Znajdziemy tu bardzo ciekawe zabytki, ale też wzgórza, na które można powędrować pieszo. Takimi ciekawymi miejscami są: Stavros, wzgórze Pilikata, gdzie podobno urzędował Odyseusz, miejscowość Exogi i niedaleko Agios Athanasios. Ponadto Frikes – wioska rybacka, Kioni, Anogi. Wyspę też warto objechać samochodem i zobaczyć to, czego nie ujrzymy podczas pieszej eksploracji.

        Dzikość i natura w sam raz na trekking

        Środa

        Kefalonia o tym miejscu można by się rozpisywać długo, trafnym określeniem będzie jednak: dzikość i natura.

        Kafalonia port Sami jaskinie Melissani i Drogarati. W jaskini Melissani można sobie popływać łódką, podróżnicy określają to miejsce jako jedno z najciekawszych na wyspie. W jaskini znajduje się jezioro, które mieni się barwami turkusu. Natomiast druga jaskinia Drogarati słynie ze świetnej akustyki, dlatego od czasu do czasu są w niej organizowane koncerty i inne wydarzenia kulturalne. W jaskini znajduje się taras królewski, z którego można oglądać mieniące się stalaktyty i stalagmity.

        Rejs w Grecji Sail & Trekking

        Kurs na Zakynthos

        Czwartek

        Kefalonia. W kolejnym etapie interesuje nas miejscowość Póros, w której to zrobimy sobie przystanek w drodze na Zakynthos. Wróćmy jednak do Póros – wioska, która zachwyca swoją nienaruszoną przyrodą. W okolicy są doliny, a w zatokach można spotkać żółwie i foki. Miejscowość jest zlokalizowana na stokach góry Altros. Miejsce to jest otoczone zielenią drzew i błękitem morza. Położenie miejscowości zachęca do trekkingu jak i do wszelakich sportów wodnych. Na Kefalonię jeszcze wrócimy w drodze powrotnej z Zakynthos.

        Rejs w Grecji Sail & Trekking
        Rejs w Grecji Sail & Trekking

        Dwa dni na trekking po Zakynthos

        Piątek – Sobota półmetek rejsu w Grecji po Morzu Jońskim

        Zakynthos. O tym miejscu chyba każdy słyszał, gdyż jest dość popularnym miejscem wypoczynku wśród wielu turystów. Samo miejsce kusi widokami, plażami i lazurowym morzem. Wyspa jest znana z Zatoki Wraków, Błękitnych Grot, do których zajrzymy. Plaże wyspy są naturalnym siedliskiem żółwi i fok.

        Miejsca, które zwiedzimy: Muzeum Bizantyjskie, ruiny Zamku, Kościół Dionizosa, Muzeum Solomosa, Błękitne Groty, Porto Limnionas, Przylądek Keri, Groty Keri, Wyspa Marathonisi, wioska Exo Hora oraz liczne plaże.

        Z Zakynthos udamy się ponownie na Kefalonię do zupełnie innego miejsca. Mamy do wyboru dwie trasy: wzdłuż zachodniego wybrzeża wyspy Zakynthos zatrzymując się na noc w zatoce, by rankiem ruszyć w dalszą drogę do portu docelowego wschodnim wybrzeżem przez Blue Caves. Najlepszą opcją będzie dostosowanie warunków meteo do trasy. Jedno jest pewne – na Zakynthos spędzimy dwa niesamowite dni.

        Kafalonia wyruszamy na trekking

        Niedziela

        Kafalonia port Argostoli to duże miasto na wyspie, które mieści się pośród zielonych wzgórz i morza. Na spacer warto wyruszyć wczesnym rankiem, kiedy to rybacy wrzucają resztki rybne do wody i wówczas pojawiają się licznie żółwie zachęcone łatwym śniadaniem . Wszechobecne palmy i brukowana promenada kusi, by wybrać się ma wędrówkę w dalsze części miasta. Oczywiście warto tu zrobić zakupy w lokalnym warzywniaku, czy też w lokalnej piekarni przed dalszym rejsem. Z Agistroli warto się wybrać do Parku Narodowego Góry Ainos lub do naturalnego Ogrodu Botanicznego w cieniu gaju oliwnego, w którym znajduje się jezioro.

        Plażą Mytros
        Fiskardo

        Poniedziałek – Wtorek dwa dni na trekking i plaże 

        Kafalaonia port Fiskardo. Z Argistroli do Fiskardo czeka nas dość długa droga około 40 NM. Możemy ją pokonać dzieląc trasę na dwa odcinki, czyli po około 5 h żeglugi każdy.

        W zależności od warunków meteo, drogę tę możemy pokonać na dwa sposoby. Płynąć zachodnim wybrzeżem wyspy i odwiedzając dwa punkty: plaża Mytros i Assos z noclegiem w jednej z zatok (o ile meteo pozwoli do miejsca noclegu). Następny dzień wizyta na dwóch bardzo ładnych plażach i noc w malowniczej wiosce Fiskardo. Drugi wariant z przepłynięciem wschodnim wybrzeżem około 52 NM i noclegiem po 20 NM na kotwicy w jednej z zatok i następny dzień do Fiskardo.

        Miejsca w których będziemy.

         

        Leukada nowe miejsca

        Środa
        Leukada port Vasiliki jest to drugie co do wielkości miasto wyspy, w których zachowały się tradycyjne greckie domy. Duża ładna plaża umili nam czas odpoczynku ale i sama miejscowość zachęca aby zajrzeć dalej. Najlepszą wycieczką chyba będzie wybrać się na zachód słońca, który znajduje się po przeciwnej stronie zatoki. Tuż po zachodzie słońca w zatoce zrywa się termiczny wiatr i na wodzie pojawiają się goście z deskami i spadochronem. Jednak chyba ciekawszą propozycją będzie zdobycie szczytu Savrota 1182 n.p,m.

        Czwartek

        Leukada port Peregali, raczej pasuje tu określenie porcik, z którego rozpościerają się malownicze widoki na sąsiednie wyspy Madouri, Skorpios, Skorpidi i Sparti. Klimatyczne i ciche miejsce pełne zieleni i plaży wzdłuż wybrzeża. Jeśli okaże się, że nie ma dla nas miejsca w porcie, staniemy w Nidri, która jest tuż obok lub na kotwicowisku jednej z wymienionych wysp.

        .

        Lefkada plaża
        Rejs w Grecji Sail & Trekking

        Piątek.

        Jesteśmy na ostatniej prostej, mamy dosłownie kilka mil do mariny Lefkas, w której zakończymy rejs. Będziemy w niej około godz. 12.00 lub 13.00 tak, aby spokojnie przygotować jachty do zdania, a my zaś mamy możliwość wyruszenia na piesze wędrówki po północnej części wyspy i do zajrzenia w miejsca, w których jeszcze nie byliśmy.

        Koniec rejsu, następny za rok

        Sobota – Kończymy rejs .

        W sobotni ranek o godzinie 10.00 opuszczamy jachty i możemy kierować się do Aten. W Atenach możemy zostać na jeden dzień i w niedzielę razem wrócić do Polski.

        Relacja z rejsu w Grecji będzie dostępna na naszym blogu. Ponieważ jest to dla nas nowy akwen do poznania postaramy się codziennie umieszczać informację z nowego miejsca.

        Skipper czyli kierowca twojego jachtu.

        Jachty po Morzu Jońskim poprowadzą : 

        Zespół skipperów Mariusz Główka skipper i podróżnik

        Mariusz Głowka

        Autor kilkudziesięciu artykułów o tematyce żeglarskiej opublikowanych w miesięczniku „Żagle” oraz książek: „Poradnik żeglarski” i Astronawigacja krok po kroku”.

        Jestem żeglarzem uniwersalnym. Żegluję po wielu akwenach, od Wisły po ocean. Dwukrotnie przepłynąłem Atlantyk, ze wschodu na zachód i z zachodu na wschód. Ale uwielbiam też relaksowe żeglowanie po Mazurach moją łódką „Szaman3”. Bakcyl żeglowania dopadł mnie w 1988 roku i zawsze wszystkich ostrzegam, to choroba na którą nie ma antidotum. Trzyma do końca życia. A mówiąc już serio, to żeglowanie jest dla mnie najfajniejszym sposobem spędzania urlopu i generalnie wolnego czasu. Pozwala poznawać świat i co najważniejsze, wspaniałych ludzi

        Wojtek Bohatkiewicz

        Żeglarstwo stało się jego pasją od pierwszego rejsu, po którym w ciągu roku zrobił uprawnienia na Patent Żeglarza Jachtowego. Dwa lata później dorobił się Patentu Sternika Morskiego. Pierwsze rejsy morskie odbywał na Bałtyku. Od kilku lat jest instruktor żeglarstwa na Mazurach, gdzie stara się przekazać swoją pasję nowym adeptom żeglarstwa. Fan rekreacyjnego kolarstwa i łucznictwa, który lubi czasem przejść się po górach.

        Wojciech Bohatkiewicz podróżnik instruktor
        Mariusz Noworól podróżnik i skipper

        Mario Mariusz Noworól

        Zapalony podróżnik, żeglarz, rowerzysta. -Z pasją angażuję się w projekty, które pomagają innym rozbudzać ciekawość świata. Marzę, aby razem z Fundacją, wielu młodych ludzi przeżyło wspaniałe chwile na morzach i oceanach. Zwłaszcza ci, dla których podobne wyprawy mogą być tylko marzeniem. Wierzę, że wspólnie z przyjaciółmi, którzy zdecydowali się pomóc w realizacji tych wypraw, doprowadzimy projekt do szczęśliwego finału. Uczestnik wielu rejsów w trudnych warunkach jesiennych, zimowych po Morzu Północnym, Bałtyckim i Śródziemnym.

        Zgłoszenie na rejs w Grecji Sail & Treking 2021

        Kategorie
        Żeglarstwo

        Z pamiętnika młodego żeglarza

        Z pamiętnika młodego żeglarza – kolejna garść opowieści z wyjątkowego rejsu

        Dnia 03.00 marca we wtorek wieczorem siedziałam w pociągu w drodze do domu. Przeglądając facebooka wpadło mi w oko pewne ogłoszenie „Propozycja tylko dla Pogoriantów, którzy chodzą po rejach w trudnych warunkach. Rejs Nicea – Gdynia non-stop. Wyjazd już w ten czwartek 5 marca.” Cudownie było by móc się stąd wyrwać na taki rejs, ale przecież szkoła, obowiązki, rodzice na pewno się nie zgodzą. Ale zrobiłam screena i wysłałam mamie w ramach żartu z pytaniem co ona na miesięczny rejsik. I odpisała mi „spoko”. Byłam w szoku. Tata też nie miał nic przeciwko (niewątpliwie z uwagi na pewne wcześniejsze historie z mojego życia … [żeby nie było, że mam nienormalnych rodziców ]). Jeszcze tego samego dnia zadzwoniliśmy aby zgłosić moją chęć udziału w rejsie. A więc miałam tylko dwa dni, żeby spakować się na miesięczny rejs wokół Europy!

        Sytuacja była taka, że z powodu korona wirusa zostało odwołanych wiele rejsów, które jak co roku etapowo miały sprowadzić Pogorię do Gdyni i potrzebna była na szybko załoga która zrobiłaby to w jednym rejsie bez zawijania do portów. Finalnie udało się zebrać załogę 16-sto osobową, gdzie normalnie załoga Pogorii liczy ok 50 osób. Więc zapowiadał się niełatwy rejs. Załoga dzielona na cztery wachty liczy przy pełnej obsadzie po ok. 10 osób, u nas zaledwie po 2-3 plus oficer.

        Z Nicei wyruszyliśmy w sobotę 7 marca pod wieczór, przed nami Morze Śródziemne, planowany szybki postój na tankowanie w Maladze, a później już tylko Gdynia.

        Słoneczne dni na Morzu Śródziemnym mijały nam spokojnie i przyjemnie w towarzystwie delfinów. Są niesamowicie towarzyskie, podpływają do nas i ścigają się skacząc przed dziobem. Przypływa ich zawsze kilka, tak 3-5 przeciętnie. Urzekająco pocieszne stworzenia, miałam ochotę leżeć na dziobie zawsze kiedy tylko przypływały i obserwować jak się bawią. Chyba nigdy by mi się to nie znudziło. Więc jestem oryginałem jak na dzisiejsze czasy, gdyż jak powiedział kapitan, kiedyś, aby zwołać załogę na pokład wystarczyło zawołać „delfiny przed dziobem!”, a teraz wszyscy się zbiegają tylko jak się woła „jest zasięg!”.

        Praca w tak wakacyjnym klimacie, na przykład na rejach, gdzie na wysokości ponad 20 metrów widok jest niesamowity, to również czysta przyjemność. Spokojne i ciepłe dni pierwszego tygodnia były też okazją do zajęcia się pracami bosmańskimi. Wymiana lin, odrdzewianie, szycie żagli, czyszczenie pokładu z soli, a kto wolny korzysta ze słońca i dwudziestu paru stopni na termometrze. W pobliżu Ibizy mieliśmy okazję uczestniczyć w treningu śmigłowca hiszpańskich służb ratowniczych, który chciał przećwiczyć z nami akcję podjęcia człowieka z pokładu. Oj niezłe umiejętności musi mieć pilot takiego helikoptera, aby nie zaplątać liny z koszem ratunkowym o maszty i wanty żaglowca – szacun!

        Do Malagi dopłynęliśmy 14.03 przed 4-tą nad ranem. Pogoda nadal rozpieszczała nas temperaturą, ale my mieliśmy zakaz schodzenia na ląd . Więc planowaliśmy zatankować jak najszybciej i ok. południa z powrotem wyjść w morze. Niestety paliwo nie dojechało na 9.00 tak jak miało. Godziny mijają, a my czekamy, czekamy i nadal czekamy. Okazało się, że cysterna specjalnie dla nas jedzie aż z Barcelony! W końcu dotarła na 19.00 i po perypetiach z poszukiwaniem złączki do węża cysterny pasującej do naszej Pogorii, finalnie udało nam się opuścić Malagę dopiero po 23.00

        Z pamiętnika młodego żeglarza

        A więc płyniemy dalej już prosto do kraju. 15.03 przeszliśmy przez Cieśninę Gibraltarską, niestety ja przespałam ten moment, bo akurat odsypiałam wtedy „świtówkę”. Atlantyk przywitał nas sporą martwą falą. Już na wcześniejszych rejsach, jako młody żeglarz, dość szybko, odkryłam, że sterowanie na jachcie nie jest tak do końca oczywistą sprawą. Fakt, są momenty kiedy nie trzeba się zbytnio wysilać by trzymać kurs, ale nierzadko bywa i tak, że ster nie chce współpracować ani trochę (na przykład przy silnych wiatrach, wysokich falach czy niesprzyjających prądach morskich). Na Atlantyku zaczęły się te gorsze warunki do sterowania, trzeba patrzeć na wiatr, żeby nie zrobić niekontrolowanego zwrotu, na kurs, by trzymać się możliwie jak najbliżej wyznaczonego, a koło sterowe nie wyraża chęci współpracy przy delikatnym wychyleniu steru. Kurs spada w dół, kręcisz szybko w prawo, zaczyna wracać, kontrujesz w lewo. Chwilkę jest stabilnie, a zaraz znowu gdzieś ucieka. Jak tyle trzeba się tym kołem nakręcić to człowiek faktycznie się namęczy, napoci, ręce zaczynają boleć, a czas zmiany sternika wydaje się wcale nie zbliżać. Ale nawet w tym zmęczeniu jest coś pozytywnego, poza tym, kiedyś w końcu nadchodzi z odsieczą kolega z wachty i ma się chwilę odpoczynku. Wtedy siadałam najczęściej na ławeczce na rufie i patrzyłam… w wodę, w dal, w niebo. Obserwowałam mijające nas statki, fale, chmury, delfiny, albo ptaki w scenach polowania rodem z filmów przyrodniczych. A nocą patrzyłam w gwiazdy, których na morzu jest tak niesamowicie dużo i świecą tak jasno, jakby ktoś zdjął jakąś gęstą zasłonę z nocnego nieba znanego nam na co dzień, przez którą przebija się tylko kilka jaśniejszych gwiazd. Na mnie ten widok robił wrażenie za każdym razem kiedy wychodząc na nocną wachtę otwierałam drzwi zejściówki i witało mnie czarne, czyste niebo usiane gwiazdami. Noce na morzu potrafią być niesamowicie piękne i magiczne. Kiedy na przykład wschodzi wielki czerwony księżyc, który blednie z czasem – najpierw robi się pomarańczowy, później żółty, a na końcu biały. I spływa srebrnym promieniem na fale, które niosą jego światło pod same burty.

        Z pamiętnika młodego żeglarza

        17.03 na liczniku mamy 1000 mil morskich. Za tzw. przylądkiem ciepłych gaci pogoda faktycznie się trochę pogorszyła. Zrobiło się chłodniej, szarzej i bardziej deszczowo.

        Z pamiętnika kolejna kartka  zapisana.

        20.03 mijamy przylądek Finisterre i zaczyna się Zatoka Biskajska. Tutaj, na Atlantyku też pojawiają się co jakiś czas delfiny, ale mniejsze od tych na Morzu Śródziemnym i mniej towarzyskie. Rzadko kiedy podpływają przed dziób, zazwyczaj poskaczą chwilę gdzieś z boku i odpływają. Pewnej nocy miałam szczęście obserwować też inne interesujące morskiej stworzenia. To znaczy, nie jestem pewna co to właściwie było, ale raczej było to coś żyjącego. Miałam wachtę nawigacyjną i siedziałam akurat na ławeczce na rufie. Nagle tak patrzę, a przy burcie sporo takich migających, mętnych, żółtawych światełek. Aż wstałam, podeszłam do relingu, a ich się robi coraz więcej i gęściej. Taki pas fosforyzujących plamek przy samej burcie. Jakbyśmy w jakąś ławicę świecących meduz wpłynęli, albo zwykłych meduz do których poprzylepiały się jakieś inne świecące mikro stworzonka. Niesamowity widok! Nocne wachty potrafiły być naprawdę piękne i fascynujące. Ale były też i takie kiedy zasypiałam praktycznie na stojąco, a za sterem próbowałam robić cokolwiek, żeby nie zasnąć, jakieś skręty, przysiady, podskoki, byle oczy mieć otwarte i myśleć nad tym co robię.

        24.03 żegnamy Biskaje, przed nami Kanał Angielski. W nocy udało się nam złapać sygnał polskiego radia, i o 2 nad ranem słuchamy wiadomości z kraju, co prawda jakość bardzo słaba i trzeba się mocno skupić, żeby coś zrozumieć. Ja wtedy przy tym radiu nagle uświadomiłam sobie, że przecież jest jeszcze jakiś inny świat, coś poza tym szczęśliwym tutaj. Życie na statku to jak przeniesienie się w całkiem inny wymiar. Człowiek zapomina o całym bożym świecie, wszystkich jego sprawach i problemach, jest tylko tu i teraz.

        Z pamiętnika młodego żeglarza

        25.03 za nami już 2000 mil. Robi się też coraz chłodniej. Zimno jest już nie tylko na górze, ale i pod pokładem. Koniec spania w krótkim rękawku, grzejniki cały czas na maksa, a i tak czasem ciężko się zagrzać.

        Wyjście z kanału wita nas silnymi wiatrami w dziób, więc halsujemy się powoli, ledwo posuwając się na północ. Ja się obawiałam Atlantyku, bo to jednak coś nowego dla mnie no i w końcu jakby nie było to ocean, ale jednak Morze Północne, to Morze Północne – niezawodne. Wali w nas wiatrem i wodą z całych sił, fale zalewają pokład i bryzgają wszędzie. Przechyłomierz dochodzi prawie do końca swojej przedziałki (czyli 45 stopni), wszystko lata po kabinach, a ja jeżdżę po koi cały czas z prawej na lewą. Od samego początku Morza północnego sztormowa pogoda utrzymywała się przez dobre kilka dni. Jednego dnia, to była niedziela, nawet jajecznicy na śniadanie nie było, chociaż to tradycja, ale nasz kucharz stwierdził, że nie będzie jej robił, aby zaraz mieć wszystkie te jajka na ścianie. Zupy na obiad też nie było. Mimo tych zmian w menu, przy kolacjach i śniadaniach sztormowe fale zbierały żniwo, nie raz zdarzało się że ktoś nie przypilnował swojej herbaty przy przechyle. Na naszej wachcie kambuzowej, żebyśmy za dużo powylewanych herbat nie musieli sprzątać, ogłosiłam naszemu stołowi, że każdy ma jeść tak żeby jedną ręką trzymać jedzenie a drugą herbatę, a jak zobaczę kogoś kto nie trzyma swojej herbaty to nie je. Oczywiście czyja herbata się wylała pierwsza?… Moja. Natomiast na wachtach nawigacyjnych walczę z morzem przy sterze, ręce już bolą, już mi gorąco, tylko stopy i ręce mi zaraz z zimna odpadną, ale jak zejdę to wszędzie zacznie mi być zimno. Raz falą taką dostałam, jakby ktoś tak ze trzy spore wiadra z wodą na raz na mnie wylał. Nawet jej nie zauważyłam jak na mnie idzie tylko nagle poczułam coś ciężkiego na głowie i cała byłam zlana wodą. A fale są tak spore, że czasem jak się na jakąś wejdzie i zaczyna z niej schodzić to mam wrażenie że zaraz pod takim kątem runiemy w dół że mnie przed dziób do wody katapultuje, jak się nie będę mocno trzymać steru. Na Morzu Północnym były chyba najbardziej męczące te godziny za sterem. Raz jak stałam tak wymęczona ciągłym kręceniem, udało mi się chwilowo utrzymywać kurs, a tu nagle wskaźnik wychylenia steru skoczył mi z ok 5 do 30 stopni. Byłam wtedy tak przerażona, zaczęłam kręcić szybko sterem, mówiłam sobie w głowie żeby tylko nie spanikować. Nagle Kapitan do mnie macha i krzyczy, że on steruje teraz na manetce do zwrotu i mam puścić koło. A ja po prostu przez ten szum wiatru i fal nie słyszałam jak mówił mi to wcześniej i tak się przeraźliwie wystraszyłam. Po wachcie już nawet nie chowam ubrań do szafki, tylko rzucam je w kąt koi i sama się na nią od razu pakuję i zasypiam.

        Morze jest czymś niesamowitym, niepowtarzalnym i jedynym w swoim rodzaju. Czasem kołysze łagodnie do snu, czasem rzuca brutalnie z kąta w kąt nie dając zasnąć. Czasem niesie na fali prosto do celu, czasem pluje solą w oczy nie dając odpocząć przy sterze.

        31.03 pod wieczór minęliśmy Helgoland i rzuciliśmy kotwicę przed wejściem do Kanału Kilońskiego. Silniki wyłączone, dziwna cisza zapadła na statku, teraz już tylko drewno skrzypi. Nie wieje nic, woda jest płaska, stoimy między kontenerowcami i cieszymy się ze można sobie w końcu nalać bezpiecznie pełną szklankę herbaty.

        Po kanale już Bałtyk, rejs nieubłaganie zbliża się do końca. Zaczynają wiać zachodnie wiatry, więc nad polskim wybrzeżem szybko mkniemy na samych żaglach. Tak niewiele było w tym rejsie chwil kiedy można było wyłączyć silnik. Wiatry były prawie cały czas przeciwne.

        W momencie rzucenia cum na nabrzeże w Gdyni nagle zaczął padać grad, który po paru minutach ustał. Oryginalne powitanie.

        Przed wyjazdem na ten rejs, miesiąc na morzu to było dla mnie COŚ, teraz gdy to już za mną, ma się chęć na coś jeszcze bardziej COSIOWEGO. Jak to mówią, apetyt rośnie w miarę jedzenia.

        Ale niewątpliwie był to wyjątkowy rejs, przygoda, której nigdy nie zapomnę, niepowtarzalna możliwość zdobycia doświadczenia, nowej wiedzy i umiejętności.

        Dla mnie żeglarstwo to radość, wolność, spokój, szczęście, poczucie spełnienia i wiatr we włosach. Mimo wszelkich niedogodności i niebezpieczeństw jest w tym wszystkim coś pociągającego, kuszącego.

        Z pamiętnika młodego żeglarza 
        Adrianna Krysiak 

         

        Kategorie
        Blog

        Jachty stoją w porcie, a marina jest jak bezludna wyspa na horyzoncie

        Obecna sytuacja jest dla wielu z nas bardzo frustrująca, można nawet powiedzieć, że wywołuje w nas uczucie bezsilności. Wielu z nas znalazło się w sytuacji bez wyjścia pozostając w swych domach na długie dni. Są jednak miejsca, gdzie trwają przygotowania do przyjęcia żeglarzy z całej Polski i świata. Takim miejscem jest Narodowe Centrum Żeglarstwa AWFiS w Gdańsku, które jest często dla nas pierwszą lub ostatnią mariną podczas rejsu. Pewnie chcecie wiedzieć, co się tam, nad brzegiem Zatoki Gdańskiej, dzieje?

        Maciej Szafran z Narodowego Centrum Żeglarstwa AWFiS opowie nam, co obecnie słychać w marinie?

        Mariusz Noworól: – Macieju jaki wpływa na waszą działalność obecna sytuacja z Covid -19 ?

        Maciej Szafran: – Cześć Mariusz! Wygląda na to, że przyciągnęliśmy się myślami… Odezwałeś się w czasie, kiedy zazwyczaj organizowałeś u nas rejs „Fiku Miku po Bałtyku” z ramienia Fundacji 4 Kontynenty. Fakt, że go nie organizujesz w tradycyjnym terminie, to po części odpowiedź na Twoje pytanie. Mówiąc, od ogółu do szczegółu, sytuacja jest nie tylko złożona, ale również dynamiczna, chociażby w kontekście zmieniającego się błyskawicznie prawa na mocy nowych rozporządzeń. Wszyscy tego doświadczamy i wiemy o tym doskonale. Kiedy tylko rząd, samorządy oraz GIS informowały publicznie o ryzyku, zagrożeniach, konieczności podjęcia działań prewencyjnych, wprowadzano kolejno stan zagrożenia epidemicznego i stan epidemii oraz związane z nimi ograniczenia – reagowaliśmy na bieżąco, szybko i sprawnie. Sytuacja bowiem wymagała i wymaga natychmiastowego reagowania, ale też wyobraźni i poczucia wzajemnej odpowiedzialności.
        Zabezpieczyliśmy pracowników, marinę, mienie, zamknęliśmy obiekt (część noclegową, konferencyjną, rekreacyjno-sportową), ograniczyliśmy działalność i wykonywanie usług, wprowadziliśmy nadzwyczajne środki ostrożności, dbając przy tym o możliwie dobrą komunikację. Zmieniliśmy tryb pracy, grafiki, a pracownicy biura rozpoczęli pracę zdalną w domach. Bosmani ograniczyli swoje działania głównie do dozoru mienia, a obsługa do działań wewnętrznych – porządki, rewitalizacje, konserwacje obiektu i sprzętu itd. itp. Nie chcę Cię tym i czytelników zanudzać, ale takie są fakty. Sporo było przy tym wszystkim pracy i tak zwanej inżynierii.

        Rozporządzenie z dnia 19 kwietnia b.r z jednej strony rozpaliło w nas wielkie nadzieje, ponieważ rozluźnienie ograniczeń w przemieszczaniu się wpłynęło na możliwość podejmowania rekreacyjnie aktywności żeglarskiej, z drugiej jednak strony został wyraźnie zaznaczony zakaz prowadzenia działalności w obrębie działu 93 z PKD (Polska Klasyfikacja Działalności), w zakresie działalność sportowej, rozrywkowej i rekreacyjnej. Co to oznacza? NCŻ AWFiS, jak każda inna przystań jachtowa, dostał w „prezencie” więcej ograniczeń niż przed rozporządzeniem. Liczymy mocno na korekty w tym zakresie.

        To czas wyzwań (z którymi dopiero zaczynamy się mierzyć), który nie wiadomo ile potrwa i jakie konsekwencje właściwie przyniesie. Perspektywy nie napawają optymizmem, ale na szczęście mamy odwagę patrzeć z nadzieją dalej za horyzont, czego każdemu życzę, niezależnie od przeciwności losu. Powinienem formułować krótsze odpowiedzi, obiecuję poprawę [śmiech].

        – Jakie są wasze plany inwestycyjne czy obecna sytuacja nie wpłynie na nie negatywnie?

        – Mariuszu, nie żyjemy przecież na innej planecie, choć muszę przyznać, z uśmiechem, że NCŻ AWFiS ma lokalizację nie z tej ziemi – rezerwat przyrody Ptasi Raj, Delta Wisły Śmiałej, Zatoka Gdańska, sam wiesz jak jest…
        Spodziewamy się spowolnienia gospodarczego, kryzysu i dotyczy nas to tak samo, jak wszystkich, lub przynajmniej większości. Jeśli pytasz mnie o plany inwestycyjne lub rozwojowe, to oczywiście je mamy. Są plany przebudowy części mariny – większa ilość miejsc dla jednostek powyżej 30 stóp. Przebudowy części obiektu, celem zapewnienia większej ilości miejsc noclegowych. Wszystkie kwestie inwestycyjne są teraz rewidowane, weryfikowane ponownie i jest to jeden ze znaków czasu. Na pewno doczekamy się niebawem nowej strony internetowej, a to inwestycja, która cieszy, ponieważ nasza aktualna strona to już przeżytek pod względem funkcjonalnym oraz wizualnym. Będzie nowocześniej, sprawniej i atrakcyjniej.

        – Najbardziej w marinie brakowało nam dostępności paliwa do jachtu. Czy będzie stacja diesla w marinie, tak jak to obiecałeś w 2019 roku przed startem majówki „Fiku Miku Po Bałtyku”?

        – Podpadasz Kolego [śmiech], a mówiąc poważnie, bądźmy precyzyjni – nie obiecałem stacji, a działania w tym zakresie. Zarówno ja, jak i moi poprzednicy podejmowali aktywności w tym obszarze – sytuacja nie jest taka prosta, na jaką wygląda. Dobra wola tu nie wystarczy. Duży, lokalny koncern dokonuje oceny sytuacji, prowadzi obliczenia. Wykluczono na razie stację pływającą, a szkoda(!), a budowa stacjonarnej, może się okazać zwyczajnie niemożliwa. Nie obiecuję tzw. gruszek na wierzbie, ale nie spoczywam na laurach. Podobnie jak Ty chciałbym, aby w naszej marinie była stacja paliw.

        – Czy planujecie rozbudowę mariny i poprawienie warunków sanitarnych dla żeglarzy przebywających w marinie?

        – Odpowiedziałem na to chwilę wcześniej w kontekście inwestycji. Mamy przyzwoitą bazę, dbamy o nią, ale jest to praca na „żywym materiale”, więc poprawiamy się stale. Stale wprowadzamy usprawnienia i szukamy elementów do poprawy, jeśli można coś zrobić i mamy na to środki, to działamy!

        – Patrząc optymistycznie w przyszłość zadam Tobie trudne pytanie. Kiedy Twoim prywatnym zdaniem może nastąpić powrót jachtów na morze?

        – To nie tyle trudne, co zaskakujące pytanie. Nie jestem wyrocznią i nie ustanawiam prawa. Znam kilka istotnych faktów. Żeglować rekreacyjnie można od poniedziałku 20 kwietnia b.r., ale wspominałem też o ograniczeniach, do których dochodzą inne restrykcje, dotyczące samej formy, ilości osób, zabezpieczeń etc. Myślę na tej podstawie, że z tygodnia na tydzień będzie można coraz więcej. Dlaczego? Ponieważ żeglarstwo należy do jednej z najbezpieczniejszych form aktywności, w kontekście epidemicznym. Miałem w ostatnich dniach okazję do ciekawych rozmów z władzami Europejskiej Federacji Żeglarskiej EUROSAF oraz przedstawicielami krajowych federacji żeglarskich np. z Węgier i Rumunii. Wiemy, że każdy kraj mierzy się z tym indywidualnie. Węgrzy choć nie mają morza, mają podobne obostrzenia jak u nas, również u nich rząd zezwolił na rekreacyjne żeglowanie od dnia 20 kwietnia. Rumunii natomiast są jeszcze na etapie większych ograniczeń w mobilności i nie ma mowy o żeglowaniu. Jeśli pytasz mnie o morze, w kontekście możliwości żeglowania poza obszarem naszych wód terytorialnych, to nie odważę się spekulować. Sądzę jednak, że nie nastąpi to zbyt prędko. Co zasługuje na uwagę kalendarze imprez międzynarodowych ulegają zmianom (wszyscy wiemy o przeniesieniu Igrzysk Olimpijskich w Tokio na 2021 rok), więc każdy kraj liczy się z tym, że przekraczanie granic, to raczej kwestia wielu tygodni, należy się uzbroić w cierpliwość.

        – Jakie są przewidziane procedury związane z powrotem do dostępności mariny dla żeglarzy ?

        – Nie jest to skomplikowana procedura – jesteśmy gotowi! Czekamy na prawo, które umożliwi nam prowadzenie działalności. Jachty są jeszcze w większości na brzegu, będziemy je wodować, jak tylko będzie to możliwe.

        – Rozumiem, że mamy specyficzną sytuację, jak nieprzewidziany sztorm 1000-lecia. Czy związku z tym nie planujecie bardziej radośnie otworzyć sezon żeglarski?

        – Otwarcie sezonu, to ważne dla nas wydarzenie, jest organizowane zazwyczaj w obecności m.in. Prezesa Polskiego Związku Żeglarskiego, więc ma charakter symboliczny i wymiar nie tylko lokalny, ale również charakter ogólnopolski. Kiedy, i jak otworzymy ten sezon jest wciąż pod znakiem zapytanie, ponieważ wciąż nie możemy prowadzić działalności, a ograniczenia w organizacji imprez i zbiorowisk mogą być zabronione jeszcze przez długi czas. Może postawimy banderę, decydując się na transmisją on-line… a może zrobimy to później i przy tym wszystkim „wielką fetę”? Wciąż ro rozważam. Czekam na rozwój sytuacji, ten rok będzie inny i każdy zdał już sobie z tego doskonale sprawę.

        – Są sytuacje, na które nie mamy wpływu, tak jak chociażby obecna, zakodowana pod numerem 19. Każdy z nas ma swoje plany i marzenia do zrealizowania. Może Macieju zdradzisz nam ułamek swoich planów i marzeń?

        – No właśnie, na pewne kwestie nie mamy wpływu i rzeczywiście trudno nam to uznać za pewnik. Moim planem, w kontekście działalności NCŻ AWFiS, jest nie tyle, co walczyć z obecnym sztormem, ile uznać dziś wyższość sił natury. To wymaga ode mnie pokory i jest kolejną życiową lekcją cierpliwości. Równolegle zbieram siły, pozostaję skoncentrowany, aby zadziałać z pełną mocną wtedy, kiedy będzie do tego sposobność.
        Jakie mam marzenia? Głównie prywatne. Spełniam je i poszerzam katalog. W kontekście zamkniętych granic, jestem szczęśliwy, że zdecydowałem się na wjazd do Ameryki Południowej, w tym do Patagonii jesienią ubiegłego roku. Wydarzenia ostatnich tygodni budzą we mnie jednak postawę znacznie bardziej minimalistyczną. Ciężko jest planować długoterminowo, więc mówiąc kolokwialnie – nie nakręcam się za bardzo i cieszę się z małych rzeczy. Doświadczam przewartościowania i myślę, że to akurat dobrze.

        – Macieju dziękuje za hot newsy z dalekiej Północy. Są to dla nas żeglarzy istotne informacje, a zarazem choć na chwile mogliśmy znów poczuć smak słonego wiatru i zapach morza.

        – Mariuszu, dziękuję również. Nie przeceniałbym tak bardzo przekazanych informacji, ale jeśli jest choć trochę tak, jak mówisz, to niezwykle mi miło. Jeśli chcecie do nas zajrzeć, zanim skorzystacie z naszej mariny lub przyjedziecie na północ i nad morze, to zapraszam do linku poniżej:

        https://task.gda.pl/uslugi/stream/kamera-gorki-zach

        Pozdrowienia z Mariny Narodowego Centrum Żeglarstwa AWFiS w Gdańsku

        Maciej Szafran  i Mariusz Noworól 

        Fotografie do artykułu są z archiwum PZŻ, autorstwa Jacka Kwiatkowskiego

        Kategorie
        Fundacja 4 Kontynenty

        Zespół skipperów Fundacji 4 Kontynenty czyli ”kierowca” naszego jachtu

        Skipper, czyli szyper tak potocznie określamy kapitana, który dowodzi jednostka pływającą. W naszym przypadku jachtem żeglownym zwanym potocznie łódką. Jest dobrą wróżką i kompanem na dalsza część rejsu.

        Skipper przede wszystkim kieruje łódką, która wyrusza z portu do określonej destynacji. Do zadań skippera należy bezpieczne przeprowadzenie jachtu z punktu A do B. Nie jest to łatwe zadanie. Zawsze trzeba się do niego dobrze przygotować. Właśnie od tego przygotowania zależy życie i bezpieczeństwo członków załogi.

        Jak wygląda to w praktyce? Zawsze zaczynamy od sprawdzenia dokumentacji i stanu technicznego czarterowanego przez nas jachtu, a następnie przechodzimy do planu rejsu. Najtrudniejszą jego częścią jest przygotowanie prognozy pogody – zajmuje to też najwięcej czasu. I tak często stan faktyczny pogody różni się od naszych przewidywań. Dlatego wielu skipperów przechodzi specjalistyczne kursy, by móc dobrze odczytywać otrzymywane dane meteorologiczne i poznać czynniki wpływające na zjawiska zachodzące w pogodzie. Dodatkowe szkolenia specjalistyczne, takie jak: STCW, LRC czy kursy medyczne organizujemy systematycznie dla naszych skipperów, dzięki czemu łatwiej jest im radzić sobie w trudnych sytuacjach, których na morzu nie brakuje i których nie da się przewidzieć. Oczywiście to nie wszystko. Bardzo ważne jest doświadczenie praktyczne, a to, jak łatwo się domyślić, można zdobyć jedynie dużo pływając, szkoląc się w różnych warunkach i od najlepszych. To też jedno z najbardziej czasochłonnych i wymagających finansowych nakładów działań. Dlatego nie tak łatwo zostać dobrym skipperem. Na to potrzeba wielu lat praktyki, co wiąże się z dużą ilością rejsów stażowych, jak i indywidualnych, prowadzonych jako samodzielny skipper.

        W Fundacji 4 Kontynenty zebraliśmy zespół doświadczonych skipperów. Ich liczba, na szczęście dla nas i uczestników naszych rejsów, stale się zwiększa, co sprawia, że możemy realizować dłuższe i dalsze żeglarskie wyprawy, a także zdobywać tak ważne żeglarskie i organizacyjne doświadczenie.

        Na co dzień pracujemy w prywatnych firmach. Jesteśmy lekarzami, managerami, nauczycielami, monterami, magazynierami, architektami, programistami, budowlańcami, instruktorami, kierowcami, czy logistykami. Jesteśmy ludźmi z prawdziwa pasją, pływamy bo lubimy. Nasze działania są całkowicie non profit, nikt z nas nie pobiera wynagrodzenia za działalność w Fundacji 4 Kontynenty.

        Poniżej przedstawiamy Wam nasze sylwetki. Każdy skipper napisał sam o sobie, choć nie było łatwo zamknąć w zaledwie kilku zdaniach historie tak niezwykłych i pełnych pasji ludzi.

        Skipperzy Fundacji 4 Kontynenty

        Mariusz Głowka

        RYA Yachtmaster Ocean.

        Autor kilkudziesięciu artykułów o tematyce żeglarskiej opublikowanych w miesięczniku „Żagle” oraz książek: „Poradnik żeglarski” i Astronawigacja krok po kroku”.

        Jestem żeglarzem uniwersalnym. Żegluję po wielu akwenach, od Wisły po ocean. Dwukrotnie przepłynąłem Atlantyk, ze wschodu na zachód i z zachodu na wschód. Ale uwielbiam też relaksowe żeglowanie po Mazurach moją łódką „Szaman3”. Bakcyl żeglowania dopadł mnie w 1988 roku i zawsze wszystkich ostrzegam, to choroba na którą nie ma antidotum. Trzyma do końca życia. A mówiąc już serio, to żeglowanie jest dla mnie najfajniejszym sposobem spędzania urlopu i generalnie wolnego czasu. Pozwala poznawać świat i co najważniejsze, wspaniałych ludzi

        Prowadzone rejsy w ramach Fundacji 4 Kontynenty:

        Arktyka 2017 Śladami Ginących Lodowców
        Wyprawa Dookoła Wysp Brytyjskich 2018
        Atlantyk 2019  Kuba – Palma de Mallorca
        Wielka Flota Małych Ludzi – rejs w Grecji 2019
        I Love Norway 2020
        Grecja Sail & Treking 2020
        Wiatr z Północy Sztokholm Alandy Sztokholm 2021 
        Sail & Treking 2021 
        Grecja 
        Sail & Treking 2021 
        I Love Norway 2022 Sail & Treking 
        Grecja Sail & Treking 2022
        I Love Norway 2023 Sail & Treking 
        Fiordy – I Love Norway Sail & Trekking 2024
        Grecja Sail & Trekking 2024 – Archipelag Dodekanez

        Zespół skipperów Mariusz Główka skipper i podróżnik
        Zespół skipperów Maciej Hejna skipper podróżnik

        Maciej Hejna

        Pasjonat przygód i sportów ekstremalnych. Na wodzie od zawsze. Zaczynał na „Optymiście”, z czasem przesiadał się na coraz większe jednostki. Ratownik WOPR, sternik szkolący, skipper na rejsach turystycznych. Fanatyk windsurfingu i kita. Uwielbia surowe, chłodne krajobrazy Norwegii oraz dziką Wisłę, którą kilkakrotnie przepłynął zimą kajakiem. W żeglarstwie poszukuje kontaktu z naturą i samym sobą, zrozumienia powagi żywiołu. Nieustannie dąży do perfekcji w kunszcie manewrowania jachtem. Dużą wagę przykłada do tradycji i etykiety. Z zawodu architekt, żegluje dla przyjemności. Na pokładzie ceni zarówno dyscyplinę i porządek, jak i poczucie humoru oraz bezproblemowość z odrobiną pozytywnego szaleństwa. Uczestnik wielu rejsów Fundacji 4 Kontynenty.

        Rejsy w ramach Fundacji 4 Kontynenty:

        I love Norway 2018
        I love Norway 2019

        Ania Jackiewicz

        – Żeglowaniem zaraził mnie tata i od 12 roku życia pływam po Mazurach. Jako oficer pływałam wielokrotnie po Bałtyku (w tym w sylwestrowym rejsie do Kopenhagi), dwukrotnie uczestniczyłam w regatach Sailbook Cup i Classic Cup. Pływałam także po Norwegii (na Lofotach byłam w lipcu 2017 roku), Wyspach Kanaryjskich i Islandii. Prowadziłam rejsy na Balearach i wielkanocny rejs po Bałtyku. Z zawodu i zamiłowania jestem geografem i tego uczę w szkole. Załoganci twierdzą, że piekę smaczne ciasta.

        Prowadzone rejsy w Fundacji 4 Kontynenty:

        I Love Norway 2019
        Rejs Sylwestrowy Baleary 2020
        Fiku Miku po Bałtyku 2020 
        Rejs po Zatoce Gdańskiej 2020 
        Wiatr z Północy  Kemi – Sztokholm 2021 
        I Love Norway Sail & Trekking 2023

        Zespół skipperów Anna Jackiewicz skipper podróżnik
        Marcin Filipiak

        Marcin Filipiak

        – Żegluję po morzu od ponad 20 lat, mam na swoim koncie ponad 40 rejsów, w tym jako oficer na „Pogorii”, „Zawiszy Czarnym” i „Kapitanie Borchardt’cie”. Instruktor w Klubie Morskim Szkwał. Jego pasją oprócz żeglarstwa są podróże, fotografia, koleje i rower. Ukończył studia na Uniwersytecie Jagiellońskim na kierunku geografia, ze specjalnością klimatologia. 

        Prowadzone rejsy w Fundacji 4 Kontynenty:

        Arktyka 2017 Śladami Ginących Lodowców,
        Fiku miku po Bałtyku 2018
        Fiku miku po Bałtyku 2019
        I Love Norway 2019
        I Love Norway 2020
        Wiatr z Północy Sztokholm – Alandy – Sztokholm 2021 

        Mietek Jakubowski

        Kapitan Jachtowy, motorowodny, instruktor żeglarstwa od 37 lat związany z żeglarstwem. – Pierwsze rejsy morskie odbyłem na pokładach żaglowców „General Zaruski” i „Zawisza Czarny”. Tak zaczęła się moja przygoda z morzem. Odbył samodzielne rejsy popularnymi J-80, organizator wielu rejsów morskich po Morzu Bałtyckim, Adriatyku i Morzu Norweskim. Komandor i założyciel Klubu Żeglarskiego” KAMENA”, który w 2020 roku obchodził jubileusz 35-lecia.

        Prowadzone rejsy w Fundacji 4 Kontynenty:

        Fiku Miku Po Bałtyku 2018
        I Love Norway 2019
        Fiku Miku Po Bałtyku 2020
        Rejs po Bałtyku 2020
        Sztokholm – Kemi 2021

        Mietek Jakubowski podróżnik
        Wojciech Bohatkiewicz podróżnik instruktor

        Wojtek Bohatkiewicz

        Żeglarstwo stało się jego pasją od pierwszego rejsu, po którym w ciągu roku zrobił uprawnienia na Patent Żeglarza Jachtowego. Dwa lata później dorobił się Patentu Sternika Morskiego. Pierwsze rejsy morskie odbywał na Bałtyku. Od kilku lat jest instruktor żeglarstwa na Mazurach, gdzie stara się przekazać swoją pasję nowym adeptom żeglarstwa. Fan rekreacyjnego kolarstwa i łucznictwa, który lubi czasem przejść się po górach.

        Prowadzone rejsy w Fundacji 4 Kontynenty:

        Fiku miku po Bałtyku 2019
        Wielka Flota Małych Ludzi – rejs w Grecji 2019
        Fiku miku po Bałtyku 2020
        Sail & Treking Grecja 2020 
        Gdańsk Nykoping  2021
        Sail & Treking Grecja 2021
        Grecja Sail & Treking 2021 
        I Love Norway Sail & Trekking 2022
        Fiku miku po Bałtyku 2023
        Grecja Sail & Treking 2023
        Fiku miku po Bałtyku 2024

        Leszek Warchoł

        Zapalony żeglarz, instruktor żeglarstwa i podróżnik. – Lubię brać udział w regatach, preferuję dobrą zabawę. Żeglarstwem zarażam innych i robię to skutecznie jako instruktor. Posiadam praktykę w szkoleniach dzieci i młodzieży Z dobrą kompanią popłynę w każdy rejs. Przy okazji zabiorę ze sobą gitarę i dużo dobrego humoru. Uczestnik regat i wielu rejsów etapowych po różnych akwenach.

        Prowadzone rejsy w Fundacji 4 Kontynenty:

        Fiku miku po Bałtyku 2018
        Wyprawa dookoła Wysp Brytyjskich
        Londyn – Świnoujście
        Świnoujście – Gdańsk
        Fiku miku po Bałtyku 2019
        Nieznane Lądy Bałtyku 2019
        Fiku miku po Bałtyku 2020
        I Love Norway 2020

        Leszek podróżnik
        Zespół skipperów JaceJaworski podróżnik ,skipper

        Jacek Jaworski

        Z zawodu lekarz neurolog, żeglarz morski z zamiłowania. Od ponad dziesięciu lat pływa po Bałtyku, Morzu Północnym i wodach zachodniej Europy. Niespotykanie spokojny, ale stanowczy i dokładny. Niespełniona miłość do muzyki, zmusza go do grania i śpiewania, przy czym ta druga aktywność spotyka się z wyraźną krytyką jego żony. 🙂 Szczęśliwy mąż i ojciec trójki dzieci, w tym jednej przemiłej Zosi.

        Prowadzone rejsy w ramach Fundacji 4 Kontynenty:

        Arktyka 2017 Śladami Ginących Lodowców
        Dookoła Wielkiej Brytanii 2018
        I Love Norway 2019

        I Love Norway 2020
        Rejs z młodzieżą Sztokholm Alandy Sztokholm 2021
        I Love Norway Sail & Trekking 2022
        I Love Norway Sail & Trekking 2023
        Fiordy – I Love Norway Sail & Trekking 2024

        Igor Morye

        Jachtowy sternik morski, dziennikarz, fotograf, weganin. Kocha podróże, zwłaszcza jachtem, motocyklem i rowerem. Dowodził niewielkim jachtem podczas trzymiesięcznego rejsu przez Atlantyk. Fascynuje go wszystko, co związane z historią polskiego żeglarstwa morskiego i polskich jachtów lat 70. i 80.minionego wieku. Chciałby odnaleźć jacht „Otago”.

        Prowadzone rejsy w Fundacji 4 Kontynenty:

        Fiku Miku Po Bałtyku 2019
        I Love Norway 2019 
        I Love Norway 2020

        Zespół skipperów Igor Morye redaktor reporter
        Zespół skipperów Mariusz Noworól skipper, podróżnik

        Mario Mariusz Noworól

        Zapalony podróżnik, żeglarz, rowerzysta. -Z pasją angażuję się w projekty, które pomagają innym rozbudzać ciekawość świata. Marzę, aby razem z Fundacją, wielu młodych ludzi przeżyło wspaniałe chwile na morzach i oceanach. Zwłaszcza ci, dla których podobne wyprawy mogą być tylko marzeniem. Wierzę, że wspólnie z przyjaciółmi, którzy zdecydowali się pomóc w realizacji tych wypraw, doprowadzimy projekt do szczęśliwego finału. Uczestnik wielu rejsów w trudnych warunkach jesiennych, zimowych po Morzu Północnym, Bałtyckim i Śródziemnym.

        Prowadzone rejsy w ramach Fundacji 4 Kontynenty:
        Fiku Miku po Bałtyku” majówka 2016 – SY Bystrze
        Wokół Skandynawii 2016”
        Mała Flota Wielkich Ludzi” – rejs Sylwestrowy w Grecji 2016
        „Tajna Misja” – SY Xela
        Arktyka 2017 Śladami Ginących Lodowców”
        Mała Flota Wielkich Ludzi”rejs Sylwestrowy 2017″ Baleary
        Wokół Wysp Brytyjskich 2018”
        Bergen – Gdańsk non stop
        Stavanger – Gdańsk – SY Elektra
        „Niedźwiedzie Mięso – Zdobyć Tallinn 2018” 
        „Nieznane Lądy Bałtyku” 2019 
        Wielka flora Małych ludzi” rejs w Grecji 2018
        Nieznane Lądy Bałtyku 2019”
        Nieznane Lądy Bałtyku 2019” – etap z dziećmi
        „Sail & Trekking” Grecja Zatoka Sarońska 2019 
        Wielka flota Małych ludzi 2019” rejs Sylwestrowy po Balearach
        „Rejsy po Bałtyku kierunek wschód zachód 2020″ 
        „Nieznane Lądy Bałtyku 2020” – etap z dziećmi
        Solo Gdańsk – Szczecin 2020 SY Ciri
        „Sail & Trekking” Grecja 2020 rejs po Cykladach 
        Zastępca kapitana  w rejsie oceanicznym  „Spacer po Atlantyku” na trasie  Fuerteventura – Amsterdam 2021 jacht Sifu of Avon 
        Kołobrzeg – Gdańsk  2021  jacht Sifu of Avon 
        „Sail & Trekking 2021″ Grecja Morze Jońskie 
        Bitwa o Gotland  2021- jacht kibiców 
        Niedźwiedzie Mięso 2021 
        Baleary – Rejs Sylwestrowy 2021/2022
        Baleary 2022 –  Ferie z dziećmi 
        I Love Norway Sail & Trekking 2022 Gdańsk – Bergen
        I Love Norway Sail & Trekking 2022 Stavanger – Gdańsk
        Grecja Sail & Treking 2022 – Sporady 
        I Love Norway Sail & Trekking 2023 
        Grecja Yoga Camp  2023 – Zatoka Sarońska
        Grecja Sail & Treking  2023 – Korfu
        Baleary 2023 – Rejs Sylwestrowo Noworoczny
        Fiordy – I Love Norway Sail & Trekking 2024 Stavanger – Bergen
        Fiordy – I Love Norway Sail & Trekking 2024 Bergen – Alesund
        Fiordy – I Love Norway Sail & Trekking 2024 Alesund – Alesund
        Grecja Sail & Trekking 2024 – Zatoka Sarońska
        Grecja Sail & Trekking 2024 – Archipelag Dodekanez

        Stanisław Lubowicz

        Z Fundacją jestem prawie od jej początku, od 2016 r. Miałem od wtedy przyjemność brać udział w wielu ciekawych rejsach 4K, preferując te trudniejsze wyzwaniami. Z żeglarstwem od 2000 r., jako 3 pokolenie uczące się na starym, poczciwym Nash’u 20. Pełniłem kilka lat rolę instruktora na śródlądziu, brałem wielokrotnie udział w Plymouth Regatta w klasie Cruisers, obecnie posiadam patent KJ PZŻ i planuję dalszy rozwój. Jako skipper wymagam od Załogi dyscypliny, doceniam zaangażowanie, oferuję indywidualne podejście i lubię zdrową, wesołą atmosferę. Inne hobby: jazda konna, turystyka górska, narciarstwo alpejskie i portowe gitarowanie do rana. Z zawodu inżynier, aktualnie realizuję doktorat – rejsy morskie są dla mnie wietrzeniem od codzienności, dla dobrej zabawy.

        Prowadzone rejsy w Fundacji 4 Kontynenty:
        Spacer po Atlantyku
        Baleary – Rejs Sylwestrowy 2021/2022
        uczestnik wielu  innych rejsów 

        Zespół skipperów Stanisław Lubowicz skipper, podróżnik
        Kategorie
        Fundacja 4 Kontynenty

        Fundacja 4 Kontynenty Team

        To my tworzymy zespół Fundacji 4 Kontynenty

        Ekipa tworząca zespół Fundacji 4 Kontynenty to osoby pozytywnie zakręcone.  Na co dzień pracujemy w prywatnych firmach. Jesteśmy lekarzami, managerami, nauczycielami, monterami, magazynierami, architektami, programistami, budowlańcami, instruktorami, kierowcami, czy logistykami. Swoje pasje realizujemy poprzez organizację różnych eventów Fundacji 4 Kontynenty, na które zapraszamy każdego chętnego i ciekawego świata oraz przygód. Chętnie dzielimy się swoim doświadczeniem, wiedzą i umiejętnościami. Nasze działania są całkowicie non profit, nikt z nas nie pobiera wynagrodzenia za działalność w Fundacji 4 Kontynenty. 

        Poniżej przedstawiamy Wam nasze sylwetki. Każdy napisał sam o sobie, choć nie było to łatwe…

        Zarząd Fundacji 4 Kontynenty

        Leszek podróżnik

        Leszek Warchoł

        Zapalony żeglarz i podróżnik. – Lubię brać udział w regatach, preferuje dobrą zabawę. Żeglarstwem zarażam innych i robię to skutecznie jako instruktor. Posiadam praktykę w szkoleniach dzieci i młodzieży Z dobrą kompanią popłynę w każdy rejs. Przy okazji zabiorę ze sobą gitarę i dużo dobrego humoru.

         

        Mariusz „Mario” Noworól

        Jestem zapalonym podróżnikiem, żeglarzem, rowerzystą. Z pasją angażuję się w projekty, które pomagają innym rozbudzać ciekawość świata. Marzę, aby razem z Fundacją, wielu młodych ludzi przeżyło wspaniałe chwile na morzach i oceanach. Zwłaszcza ci, dla których podobne wyprawy mogą być tylko marzeniem. Wierzę, że wspólnie z przyjaciółmi, którzy zdecydowali się pomóc w realizacji tych wypraw, doprowadzimy projekt do szczęśliwego finału.

        Mariusz Noworól podróżnik i skipper

        Inicjatorzy naszych przedsięwzięć - Góry , Trekking

        ekipa tworząca zespół Aneta Matula podróżnik górski

        Aneta Matula

        Zwariowana marzycielka, która wyznacza sobie cele i uparcie do nich dąży, szukając wiecznie nowych wyzwań. Fotomodelka, podróżniczka kochająca góry wysokie, plecak i buty trekkingowe oraz adrenalinę. Europę zamierza zwiedzać dopiero na emeryturze. Wesoła, szczera i spontaniczna… Dzięki mężowi spełniła swoje największe marzenie – pilotowała samolot ultralekki. Od niedawna pasjonatka świata podwodnego.

        Krzysztof Matula

        Jego osobowość oddaje w pełni przysłowie: Cicha woda brzegi rwie. Nie ma chyba rzeczy, których by nie spróbował. Uwielbia wyzwania i ciągle szuka nowych. Twierdzi, że każdy pomysł podróży czy wspinaczki górskiej jest dobry. Wszystko jest do zrobienia, ale tylko wtedy, gdy jest dobrze przemyślane i zorganizowane. Racjonalista, potrafi swoimi pomysłami zaskoczyć nawet samego siebie! Fotograf z zamiłowania, programista z zawodu. Obecnie pracuje nad budową kolejnego drona, którym będzie mógł filmować w locie. 

        ekipa tworząca zespół Krzysztof Matula podróżnik
        ekipa tworząca zespół Grzegorz Grochowski podróżnik

        Grzegorz „Grochu” Grochowski

        Z górami miałem styczność „od zawsze’”, gdyż pochodzę z Ziemi Sądeckiej i od dziecka miałem je przed oczyma. W latach szkolnych zacząłem je poznawać bliżej, najpierw przez wyjazdy kolonijne, a w czasach licealnych już samodzielnie z innymi wariatami. Z czasem tak więc się zrobiło, że zamiast patrzeć z dolin na góry – zacząłem z gór patrzeć w doliny. I jakoś tak potem już poszło.

        Arek Palczak

        Jestem łysy bo testosteronu potrzebuję na wyprawy w wysokie Alpy. Łucznictwo i fotografia to dwie kolejne pasje, w których się odnajduję. Wrażliwy na piękno przyrody i krzywdę innych. Chyba wystarczy. Narcyzem nie jestem.

        ekipa tworząca zespół Arek Paluczak podróżnik
        ekipa tworząca zespół Asia i Rafał czyli Romki na końcu świata

        Romki na końcu Świata – Joanna i Rafał

        Człowiekiem jestem i nic, co ludzkie nie jest mi obce. Staramy się żyć zgodnie z tą regułą i poznawać cały świat. Na wszelkie dostępne sposoby.