Fundacja 4 Kontynenty
Kategorie
Eventy

Fiordy – I Love Norway 2024

Fiordy – I Love Norway Sail & Trekking 2024 to zupełnie inna wyprawa niż wszystkie poprzednie edycje. Zamiast pędzić wzdłuż wybrzeża Norwegii, tym razem skierujemy nasze kroki głęboko w głąb malowniczych fiordów i urokliwych krajobrazów. W 2024 roku skupimy się na spokojniejszym tempie, abyście mogli zanurzyć się w pięknie Norwegii jeszcze bardziej.

Podczas tej niezapomnianej podróży Sail & Trekking, poświęcimy więcej czasu na małe miejscowości, byście mogli cieszyć się ładnymi krajobrazami i malowniczymi widokami. Każdy z Was będzie miał okazję do zobaczenia Norwegii z zupełnie nowej perspektywy. Dołączcie do naszej wyprawy, gdzie Fiordy i magia Norwegii czekają na Was

Fiordy z pokładu jachtu.

Dołącz do rejsu na pokładzie SY Polonium i wyrusz z nami na niezapomnianą przygodę odkrywania fiordów. To już piąta ekspedycja na północ, a zdobyte doświadczenia sprawiają, że każda kolejna jest jeszcze bardziej fascynująca.

Podczas tej wyprawy po fiordach , SY Polonium zabierze Cię w miejsca, których jeszcze nie miałeś okazji zobaczyć. Czekają nas długie dni polarne, kiedy słońce nie kryje się za horyzontem. To idealny czas, by w pełni korzystać z uroku tych niezwykłych krajobrazów.

Dlaczego warto dołączyć do naszego rejsu?

  • Masz okazję zaplanować swój urlop w dowolnie wybranym terminie.
  • Wcześniejsza rezerwacja lotu zapewni Ci lepsze ceny biletów.
  • Potrzebujesz pomocy w wyszukiwaniu przelotu? Chętnie Ci pomożemy.
  • Razem stworzymy wspólne menu na pokładzie jachtu.
  • Pomagamy w załatwieniu grupowego ubezpieczenia na czas rejsu.
  • Przed wyjazdem mamy szansę się poznać i wspólnie zaplanować naszą przygodę.
  • Może nawet wspólnie wybierzemy się na koncert czy w góry?
  • Trasa jachtu jest obliczona na prędkość 4 knt, co pozwala odwiedzić dużo ciekawych miejsc.
  • Twoja obecność pomaga nam w szybszym załatwieniu formalności i dopracowaniu szczegółów.

Nie zwlekaj, dołącz do naszej wyprawy i odkryj razem z nami piękno fiordów. Obecnie są bardzo tanie loty do Norwegii !

SY Polonium - powrót do Norwegii

S/Y Polonium to stalowy 45 stopowy keczprzeznaczony do żeglugi oceanicznej, zbudowany według projektu Bruce Roberts’a. Jacht bardzo dzielny. Jego pierwszy właściciel okrążył nim kulę ziemską pływając w różnych, nieraz trudnych warunkach pogodowych. W 2023 roku podczas wyprawy I Love Norway Sail & Trekking 2023 jacht SY Polonium pokonał 4200 mil morskich.

Polonium może być napędzane 4 żaglami. Patrząc od dziobu to genua, fok na babysztagu (z bomem), grot i bezan. Łącznie prawie 100 m2 żagla. Jeżeli postawimy je wszystkie, to z pewnością będziemy celem fotografów z sąsiednich jachtów. Gdy wiatr odmówi współpracy, to mamy do dyspozycji doskonały silnik, 85 konny Perkins, konstrukcja nie do zdarcia.

Jacht ma jedną kabinę dziobową w której znajdują się cztery koje, po dwie na każdej z burt. Na rufie jest kabina armatorska z szeroką, poprzeczną dwuosobową koją. W centralnej części jachtu mamy obszerną mesę połączona z kambuzem. Tu czuje się przestrzeń. Na rufie znajdziecie kabinę WC z prysznicem.

Jacht jest wyposażony w tratwę ratunkową, radiopławę EPIRB i pneumatyczne kamizelki ratunkowe.

Sternik ma przed sobą 10 calowy ekran z aplikacją Navionics. Na stanowisku nawigacyjnym wewnątrz jachtu mamy komputer z OpenCPN, ekran radaru i oczywiście UKF z DSC.

Jacht ma dwa zbiorniki na wodę, każdy o pojemności 280 l oraz dwa zbiorniki na paliwo o takiej samej pojemności. Jest wyposażony w ogrzewanie Planar (kopia Webasto) zasilane z jednego ze zbiorników z paliwem. Oprócz standardowej instalacji wodnej jest dostępna instalacja ciepłej wody grzanej elektrycznie wówczas gdy mamy zasilanie 230V z brzegu, albo poprzez silnik jachtowy. Na jachcie znajduje się bardzo wydajna lodówka zabudowana w blacie kambuzowym.

W każdej kabinie oraz przy stoliku nawigacyjny umieszczono gniazda USB. Dzięki temu nie ma problemu z ładowaniem różnych urządzeń, np. telefonów komórkowych. Energię niezbędną do ich zasilania dostarczają akumulatory jachtowe. Te z kolei mogą być ładowane z przyłącza 230V, alternatora wtedy gdy pracuje silnik, lub z paneli słonecznych bądź z generatora wiatrowego.

Polonium to niepowtarzalny jacht o pięknej sylwetce. I co najważniejsze, to jacht z duszą. Pływamy z załogą 5+1 dla naszego komfortu.   Podczas rejsu może przebywać 7 osób jeśli płynie grupa przyjaciół.

Poznaj fiordy kierunek Kopenhaga.

Etap pierwszy:  Rejs I Love Norway 2024 Ruszamy na Północ.
Rozpoczynamy niezwykłą podróż w ramach wyprawy „Fiordy – I Love Norway Sail & Trekking 2024, kierując nasze żagle w stronę Norwegii. Pierwszy etap tej fascynującej wyprawy rozpoczynamy w  Szczecinie, z  Mariny HOM, którą wkrótce opuścimy, by odkryć uroki fiordów i archipelagu Lofotów.

Naszą trasę wiodącą ku północnym cudom rozpoczynamy żeglugą przez Bałtyk, kierując się ku Kopenhadze. To pierwsze kroki w stronę niezwykłych krajobrazów, które czekają nas na dalekiej północy. Przez Świnoujście, Sassnitz, Klintholm, Ishøj, Dragør, docieramy do urokliwej stolicy Danii, Kopenhagi.

To nie tylko podróż morska, to także niezwykłe spotkania z fascynującymi miejscami wzdłuż naszej trasy. Wszystko to, zanim w pełni zanurzymy się w przyrodniczej pięknie Norwegii. Z każdą milą morską czujemy ekscytację z nadchodzących przygód. Już teraz czujemy, że to będzie wyjątkowa wyprawa. Kopenhaga, bądź gotowa na nas – płyniemy w Twoim kierunku, by zacząć tę niezapomnianą podróż.

Planowana trasa:     SzczecinŚwinoujście – Sassnitz – Klintholm – Ishøj – Dragør – Kopenhaga
Data rozpoczęcia:     01.06.2024  (Szczecin)
Data zakończenie:    08.06.2024  (Kopenhaga)
Ilość miejsc SY Polonium :    ●●●●●   (zajęte wolne)  
Kapitan: Mariusz Główka

Przez dwa Morza do Norwegii

Etap drugi:  Rejs I Love Norway 2024 – Cieśniny Duńskie.

Ruszyliśmy w kierunku Norwegii, kuszącej nas swoim tajemniczym pięknem wyprawy „Fiordy – I Love Norway Sail & Trekking 2024”, a przed nami właśnie trudniejszy etap przez Cieśniny Duńskie. Wybierając trasę, musimy być gotowi na wyzwania, jakie stawia przed nami kapryśna natura Skagerak, z silnymi wiatrami, które zawsze sprawiają, że żeglowanie to nie tylko przyjemność, ale i sztuka dostosowania się do zmieniających się warunków.

Jacht SY Polonium już wyruszy z Kopenhagi, a my kierujemy go dalej, trzymając się malowniczego duńskiego wybrzeża. Przed nami rozwidlenie dróg, dwie trasy, z których jedną wybierze sam wiatr. Pierwsza trasa poprowadzi nas przez Anholt, Læsø, Mandal, Farsund, Flekkefiord, Tanager, aż do Stavanger. Druga trasa, równie urokliwa, wiedzie przez Anholt, Aalborg, Thyboron, Faresund, Flekkefiord, Tanager, z zakończeniem w Stavanger.

Te dwa szlaki obfitują w niezliczone zakątki, z których każdy może być nowym odkryciem. Jednak ze względu na zmienne warunki meteo, poświęcamy sobie 10 dni, dając się prowadzić naturze i decyzjom wiatru. To podróż pełna niespodzianek, gdzie każdego dnia nowa perspektywa kształtuje naszą trasę.

Wybór trasy zależy od kaprysów wiatru, a my, na pokładzie SY Polonium, jesteśmy gotowi na każdy obrót wiatru, by zanurzyć się w niezwykłych miejscach. Tylko przyroda będzie decydować o optymalnej trasie naszego jachtu, a my podążymy za jej wskazówkami, gotowi na kolejne niezapomniane chwile.

Planowana trasa:   Kopenhaga – Anholt – Læsø – Mandal – Farsund – Flekkefiord – Tanager –  Stavanger.
lub
Kopenhaga – Anholt – Aalborg – Thyboron – Faresund – Flekkefiord – Tanager – Stavanger.
Data rozpoczęcia:     08.06.2024  (Kopenhaga)
Data zakończenie:    18.06.2024  (Stavanger)
Ilość miejsc SY Polonium :    ●●●●●   (zajęte wolne)  
Kapitan: Mariusz Główka

Fiordy i Trekking - Stavanger

Etap trzeci:  Rejs I Love Norway 2024 – Lysefjord, Kjerag, Preikestolen

W trzecim etapie naszej pełnej przygód wyprawy „Fiordy – I Love Norway Sail & Trekking 2024”, jacht SY Polonium dotarł do mariny Stavanger, a przed nami otwiera się brama do jednego z najpiękniejszych zakątków Norwegii – fascynującego Lysefjord.

Wyruszając z majestatycznego Stavanger, naszym celem jest odkrycie uroków Lysefjord, gdzie granitowe ściany opadają wprost do głęboko niebieskich wód. To miejsce pełne magii i niezapomnianych widoków, które z pewnością zdobią nasze wspomnienia z tej wyprawy.

Ale to jeszcze nie koniec naszych niesamowitych doświadczeń. Na horyzoncie czekają na nas dwa słynne punkty tego etapu – monumentalny kamień wciśnięty w górę, znany jako Kjerag, oraz urokliwy balkon skalny zwany Preikestolen. To właśnie te niezwykłe formacje skalne stoją przed nami jak wyzwania do zdobycia, a zarazem jak szansa na zanurzenie się w dziko pięknej norweskiej przyrodzie.

Ruszymy w kierunku tych majestatycznych celów, nie spiesząc się zbytnio, ponieważ mamy aż 5 dni, by cieszyć się każdym krokiem tej niezwykłej wyprawy. Lysefjord, Kjerag, Preikestolen – przygotujcie się na nasze przybycie. Fiordy ukazują się przed nami w pełnej krasie, a my jesteśmy gotowi na tę wyjątkową przygodę.

Planowana trasa:  Stavanger – Lysefjord – Stavanger
Data rozpoczęcia:     18.06.2024  (Stavanger)
Data zakończenie:    22.06.2024  (Stavanger)
Ilość miejsc SY Polonium :    ●●●●   (zajęte wolne)  
Kapitan: 
Mariusz Główka

Fiordy i małe wioski - Bergen

Etap czwarty  Rejs I Love Norway 2024 –  Fiordy do Bergen

W czwartym etapie naszej ekscytującej wyprawy „Fiordy- I Love Norway Sail & Trekking 2024”, SY Polonium wyrusza z  Stavanger, skierowany ku niezrównanym urokom kolejnych norweskich fiordów w kierunku  Bergen. To trasa, która obfituje w malownicze krajobrazy i niezapomniane miejsca, idealna dla miłośników fiordów i fotografii.

Rozpoczynając naszą podróż w Stavanger, kierujemy się ku zachodnim wybrzeżom, a kolejne fiordy ukazują swoje piękno. Przez Skudeneshavn, miasteczko pełne uroku i historii, Haugesund z fascynującym dziedzictwem wikingów, Lervik, Odda z imponującym wodospadem Latefossen, Rosendal z urokliwym pałacem Barona i wreszcie docieramy do niezrównanego Bergen.

Podczas rejsu między tymi miastami, każdy zakręt drogi przynosi nowe wrażenia, a widoki na fiordy stają się niezapomnianą kartą naszej wyprawy. Skudeneshavn i jego urokliwe uliczki, Haugesund z Wikingowskim Muzeum, Odda z widokiem na malowniczy Trolltunga, Rosendal z romantycznym pałacem – to tylko niektóre z perłowych punktów tej trasy.

Dla miłośników fotografii to niepowtarzalna okazja do uchwycenia magicznych chwil w obiektywie. Jednak nie tylko oczy będą rozkoszować się tymi widokami – czas na trekking i zwiedzanie sprawi, że każdy z uczestników wyprawy będzie mógł zanurzyć się w pełni w piękno Fiordów. W Bergen,  na zakończenie tego etapu, czeka nas jeszcze wiele nieodkrytych zakątków i niesamowitych przygód.

Planowana trasa:  Stavanger – Skudeneshavn – Haugesund – Lervik – Odda – Rosendal – Bergen
Data rozpoczęcia:     22.06.2024  (Stavanger)
Data zakończenie:    29.06.2024  (Bergen)
Ilość miejsc SY Polonium :    ●●●●●●   (zajęte wolne)  
Kapitan: Mariusz Noworól

Dalej na Północ Alesund i kolejne fiordy

Etap piaty  Rejs I Love Norway 2024 –Bergen Sognefjord , Nordfjord, Alesund 

W piątym etapie naszej pełnej przygód wyprawy „Fiordy – I Love Norway Sail & Trekking 2024”, SY Polonium przeniesie nas w świat niesamowitych fiordów, tworząc jedną wielką opowieść o pięknie norweskich krajobrazów. To wyjątkowy rejs po znakomitych F – Fiordach, a naszym głównym celem będzie eksploracja największego i jednocześnie fascynującego fiordu w Norwegii – Sognefjord.

Rozpoczynając naszą morską podróż, zanurzymy się w długim i krętym Sognefjordzie, gdzie każdy zakręt ukaże przed nami nowy, malowniczy krajobraz. To niezapomniane doświadczenie dla miłośników fiordów, gdzie każdy moment na wodzie jest pełen niepowtarzalnych widoków.

Podążając dalej w kierunku Alesund, nasza trasa przewiduje odwiedzenie Nordfjord, kolejnego klejnotu w koronie norweskich fiordów. W tej części wyprawy odkryjemy urok małych wiosek, które malowniczo wkomponowały się w fiordowe krajobrazy, tworząc unikalny pejzaż.

Cała trasa etapu piątego będzie pełna wielkich i mniejszych fiordów, ukazując nam różnorodność tych niezwykłych formacji geograficznych. To okazja do zanurzenia się w świecie norweskich fiordów, gdzie każdy kolejny zakręt to nowe odkrycie, a cała podróż staje się wielkim rejsowym marzeniem.

Ten etap jest wyjątkowy, dlatego poświęcamy mu 14 dni na żeglugę, aby bez pośpiechu odkryć uroki malowniczych norweskich zakątków. Naszym celem jest eksploracja małych miejscowości, które ukrywają się w głąb fiordów, tworząc niepowtarzalny charakter tego etapu.

Podczas tych dwóch tygodni, w trakcie których zamierzamy delektować się każdym momentem na wodzie, odwiedzimy urocze wioski, gdzie czas zdaje się zatrzymywać, a tradycja i lokalna kultura przewijają się przez życie codzienne mieszkańców. To nie tylko rejs, to również pełne zanurzenie się w autentyczności norweskich fiordów.

Czternastodniowy czas żeglugi pozwoli nam na głębsze poznanie tych małych skarbów, odkrywając ich nie tylko malownicze krajobrazy, ale także historię i życie społeczności, które je zamieszkują. Z każdym cumowaniem będziemy mieli szansę na bliższe spotkanie z lokalnymi mieszkańcami i delektowanie się atmosferą tych unikalnych miejsc.

Etap piąty to nie tylko rejs, to pełna przygód i odkryć wyprawa, w której każdy dzień niesie ze sobą nowe doświadczenia. Zanurz się z nami w urokach małych norweskich miejscowości, które czekają na naszej drodze

Planowana trasa:  Bergen – Sognefjord – Nordfjord – Alesund
Data rozpoczęcia:     29.06.2024  (Bergen)
Data zakończenie:    13.07.2024  (Alesund)
Ilość miejsc SY Polonium :    ●●●●●●   (zajęte wolne)  
Kapitan: Mariusz Noworól

Alesund to czas na Geiranger i Geirangerfjord.

Etap szósty  Rejs I Love Norway 2024 – Alesund  i okolice 

W szóstym etapie naszej niezwykłej wyprawy „Fiordy – I Love Norway Sail & Trekking 2024”, zacumowani jesteśmy w malowniczym Alesund, zwanym Wenecją Północy. Czy ta nazwa oddaje urok tego miejsca? Teraz każdy z nas będzie mógł to sprawdzić, ponieważ planujemy pozostać w okolicy Alesund na dłużej, by odkryć wszystkie tajemnice tego fascynującego regionu.

Naszym głównym celem jest eksploracja Geiranger i Geirangerfjord, klejnotów norweskich fiordów. Skupmy się teraz na tym szczególnym fiordzie, który obfituje w niezliczone atrakcje. Warto już teraz pomyśleć o butach trekkingowych, bo przed nami wiele trekkingowych i rowerowych wypraw po okolicy.

Na trasie mamy kilka fascynujących miejsc, w tym imponujące wodospady i inne ciekawostki, które tylko czekają, abyśmy je odkryli. Siedem dni to nasz czas na zgłębienie tajników Geirangerfjord i pobliskiego Alesund. Wodospady, szlaki trekkingowe, rowerowe trasy – to wszystko czeka na nas, abyśmy mogli odkrywać i cieszyć się pięknem norweskich fiordów.

Etap szósty to nie tylko żeglowanie, to również pełna aktywności fizycznej przygoda, podczas której każdy uczestnik będzie miał okazję poczuć magię fiordów zarówno na wodzie, jak i na lądzie. Geirangerfjord i jego okolice już czekają na nas, gotowe na kolejne niezapomniane chwile.

Planowana trasa:  Alesund – Storfjord – Geiranger i Geirangerfjord  – Alesund
Data rozpoczęcia:     13.07.2024  (Alesund)
Data zakończenie:    20.07.2024  (Alesund)
Ilość miejsc SY Polonium :   ●●●●●   (zajęte wolne)  
Kapitan: Mariusz Noworól 

Rejs I Love Norway 2024 - Nordfjord, Sognefjord, Bergen

Etap siódmy  Rejs I Love Norway 2024 –  Nordfjord, Sognefjord, Bergen 

W etapie siódmym naszej niezwykłej wyprawy, wracamy do malowniczego Bergen, jest środek lata, a my jesteśmy gotowi na kolejny rozdział pełen odkryć. W chwilach, gdy zazwyczaj żeglowaliśmy już daleko na północ, tym razem skierujemy nasz kurs na południe, aby ponownie zanurzyć się w miejscach, które do tej pory pozostały nam nieodkryte. Choć nasze żagle miały okazję tańczyć daleko na północy to teraz skupiamy się na fiordach, wracając do urokliwego Bergen.

Środek lata sprawia, że temperatura morza jest przyjemna, a fiordy Norwegii ukazują swoje najpiękniejsze oblicze. W tym etapie ponownie odwiedzimy magiczne fiordy, takie jak Nordfjord i Sognefjord, ale również inne, które czekają na naszą eksplorację. Nasza żegluga do Bergen w 98% będzie się odbywać po malowniczych fiordach, bez pośpiechu, aby każdy uczestnik mógł cieszyć się pełnym urokiem rejsu jachtem SY Polonium.

Etap siódmy jest bez wątpienia etapem koronnym naszej wyprawy po norweskich fiordach. To nie tylko rejs jachtem, ale również głębokie zanurzenie się w fascynującym świecie Fiordów. Wędrując śladami urokliwych zakątków, każdy uczestnik będzie miał okazję ocenić, czy ta część naszej przygody jest prawdziwym koronnym klejnotem naszej wyprawy.

Planowana trasa:  Alesund – Nordfjord – Sognefjord – Bergen
Data rozpoczęcia:     20.07.2024  (Alesund)
Data zakończenie:    03.08.2024  (Bergen)
Ilość miejsc SY Polonium :    ●●●●●●   (zajęte wolne
Kapitan: Krzysztof Komar

Z krainy deszczowców do Stavanger

Etap ósmy  Rejs I Love Norway 2024 – Bergen – Odda – Rosendal – Lervik – Haugesund – Skudeneshavn – Stavanger

Ósmy etap naszej niezwykłej wyprawy to kolejna dawka fiordów, malowniczych krajobrazów i pełnych przygód momentów. Wyruszamy z Bergen i płyniemy przez zachwycające miejsca, które zachęcają do odkryć zarówno na wodzie, jak i na lądzie. Trekkingowe trasy czekają, więc dobrze wyprofilowane buty będą niezbędnym towarzyszem tego etapu.

Nasz rejs jachtem zabierze nas przez urokliwe miejsca takie jak Odda, Rosendal, Lervik, Haugesund, Skudeneshavn, aż do Stavanger. To trasa, która nie tylko zachwyca krajobrazami, ale również inspiruje do eksploracji małych miejscowości, gdzie czas zdaje się zatrzymywać.

W trakcie tego etapu aparaty fotograficzne znów staną się naszymi sprzymierzeńcami. Środek lata w Norwegii oznacza białe noce, co dodaje magii każdemu zarejestrowanemu kadrowi. Długi czas dobowy daje nam swobodę, by korzystać z tych niezwykłych chwil o każdej porze dnia.

Czas nie będzie ograniczeniem, a jedynie pretekstem do jeszcze głębszego zanurzenia się w piękno norweskich fiordów. Ósmy etap to nie tylko rejs jachtem, to również okazja do podziwiania niezwykłych krajobrazów, odkrywania lokalnej kultury i delektowania się nieskrępowaną wolnością, jaką dają nam białe noce nad fiordami.

Planowana trasa: Bergen – Odda – Rosendal – Lervik – Haugesund – Skudeneshavn – Stavanger
Data rozpoczęcia:     03.08.2024  (Bergen)
Data zakończenie:    10.08.2024  (Stavanger)
Ilość miejsc SY Polonium :    ●●●●●   (zajęte wolne
Kapitan: Igor Godlewski 

Południowa Norwegia kierunek Oslo

Etap dziewiąty  Rejs I Love Norway 2024 – Południe Norwegii

W dziewiątym etapie naszej ekscytującej wyprawy ponownie oddajemy się urokowi południowej części wybrzeża Norwegii, zatopionemu w malowniczych pejzażach fiordów. To kolejne dziesięć dni pełne przygód, w czasie których poświęcimy więcej czasu na zwiedzanie i odkrywanie zupełnie nowych miejsc. Choć niektóre z nich mogą być nam już znane, nowe zakątki i nieznanie czekają na naszą załogę.

Nasz rejs jachtem rozpoczyna się w  Stavanger, a naszym celem jest dotarcie do Oslo. Na tym etapie mamy możliwość wyboru trasy końcowej – czy popłyniemy do Oslo Sandefjord z lotniskiem Torp, czy też wybierzemy Oslo Centrum z lotniskiem Gardemoen. Ostateczną decyzję podejmiemy, gdy nasza załoga zbierze się w komplecie. Tymczasem skupmy się na wyjątkowej trasie, którą mamy przed sobą.

Ruszamy z Stavanger i kierujemy się do Egersund, gdzie przepłyniemy przez urokliwy, kamienisty fiord. Następnie wyruszamy do Flekkefjord, gdzie czeka na nas niezwykła atrakcja – jazda drezynami. Kolejne przystanki to Farsund, Mandal, Arendal, Solsiden, Nevlunghavn, a ostatecznie dotrzemy do Oslo Sandefjord lub Oslo.

Ten etap to nie tylko rejs jachtem, to także okazja do zanurzenia się w kulturze i pięknie południowego wybrzeża Norwegii. Dziesięć dni poświęconych na odkrywanie małych miejscowości, malowniczych fiordów i wyjątkowych atrakcji. To rejs, który pozostawi niezapomniane wspomnienia i uczucie pełnej swobody na morzu.

Planowana trasa:  Stavanger – Egersund – Flekkefjord – Farsund – Mandal – Arendal  -Solsiden – Nevlunghavn – Oslo
Data rozpoczęcia:     10.08.2024  (Stavanger)
Data zakończenie:    20.08.2024  (Oslo)
Ilość miejsc SY Polonium :    ●●●●●   (zajęte wolne
Kapitan: Jacek Jaworski

Żegnamy się z Norwegią a witamy z Szwecją

Etap dziesiąty  Rejs I Love Norway 2024 – Wracamy do domu

Ostatni etap naszej niezwykłej wyprawy to powrót z Norwegii do Polski przez urokliwe szwedzkie wody. To trasa, która wiedzie nas wśród malowniczych szkierów, kamieni i zakrętów, oferując niezapomniane widoki. Korzystamy z długiego, letniego dnia, który sprawia, że każdy moment na morzu jest pełen światła.

Szweckie porty, znane z przyjaznego podejścia do żeglarzy, często oferują sauny, co staje się miłym akcentem na trasie. Morze jest już w pełni nagrzane, a szwedzkie miasta czekają, byśmy mogli odkryć ich uroki. Wyruszamy z Oslo i kierujemy się do Lysekil, płynąc szkierami do Öckerö, a następnie do Lerkil. Kolejnym punktem naszej podróży jest urokliwe Varberg, miasto z duńską twierdzą, a potem Helsingborg z bogatą historią.

Nasza trasa wiedzie nas przez Kopenhagę, Sasnitz, aż do Szczecina. Jeśli czas nam pozwoli, planujemy zatrzymać się jeszcze w Świnoujściu lub Trzebieży, by zakończyć naszą przygodę wspaniałym akcentem.

To nie tylko rejs jachtem, to powrót pełen nowych miejsc, historii i widoków. Zbieramy wspomnienia i doświadczenia, a każdy port na naszej trasie jest kolejnym rozdziałem w tej niezapomnianej opowieści.

Planowana trasa:  Oslo – Lysekil – Öckerö – Lerkil – Varberg – Helsingborg – Kopenhaga – Sasnitz – Świnoujście lub Trzebież – Szczecin
Data rozpoczęcia:     20.08.2024  (Oslo)
Data zakończenie:    31.08.2024  (Szczecin)
Ilość miejsc SY Polonium :    ●●●●   (zajęte wolne
Kapitan: Mariusz Główka

Wyprawa „I Love Norway Sail & Trekking 2024” jest zupełnie inna niż wszystkie poprzednie edycje. Tegoroczna przygoda to więcej czasu, więcej nowości i pełne zanurzenie się w urokach norweskich fiordów.

W porównaniu z poprzednimi edycjami, nasza załoga ma okazję zwolnić tempo i pozwiedzać norweskie porty, ciesząc się spokojną żeglugą. Tym razem skupiamy się na głębokim zanurzeniu się we wnętrze fiordów, gdzie każdy zakręt ukaże nam malownicze krajobrazy, a trekking pozwoli odkrywać nieznane ścieżki.

Nowością w roku 2024 będzie także więcej czasu na eksplorację małych miejscowości, gdzie czas zdaje się zatrzymywać, a lokalna kultura tworzy niepowtarzalny charakter każdego miejsca. Nasza trasa wiedzie przez najpiękniejsze fiordy Norwegii, oferując nam nie tylko pełne widoki z pokładu jachtu, ale również szansę na trekking w otoczeniu przyrody.

Nadchodzącą wyprawę wyróżnia również większe bezpieczeństwo podczas żeglugi w fiordach, gdzie osłonięci od morza możemy cieszyć się spokojniejszymi wodami, nawet w przypadku ewentualnych sztormów.

Zapraszamy do śledzenia naszych kolejnych przygód i odkrywania uroków norweskich fiordów w kolejnych edycjach I Love Norway Sail & Trekking oraz innych rejsów w 2024 roku.

Więcej Informacji

    Kategorie
    Fundacja 4 Kontynenty

    Zespół skipperów Fundacji 4 Kontynenty czyli ”kierowca” naszego jachtu

    Skipper, czyli szyper tak potocznie określamy kapitana, który dowodzi jednostka pływającą. W naszym przypadku jachtem żeglownym zwanym potocznie łódką. Jest dobrą wróżką i kompanem na dalsza część rejsu.

    Skipper przede wszystkim kieruje łódką, która wyrusza z portu do określonej destynacji. Do zadań skippera należy bezpieczne przeprowadzenie jachtu z punktu A do B. Nie jest to łatwe zadanie. Zawsze trzeba się do niego dobrze przygotować. Właśnie od tego przygotowania zależy życie i bezpieczeństwo członków załogi.

    Jak wygląda to w praktyce? Zawsze zaczynamy od sprawdzenia dokumentacji i stanu technicznego czarterowanego przez nas jachtu, a następnie przechodzimy do planu rejsu. Najtrudniejszą jego częścią jest przygotowanie prognozy pogody – zajmuje to też najwięcej czasu. I tak często stan faktyczny pogody różni się od naszych przewidywań. Dlatego wielu skipperów przechodzi specjalistyczne kursy, by móc dobrze odczytywać otrzymywane dane meteorologiczne i poznać czynniki wpływające na zjawiska zachodzące w pogodzie. Dodatkowe szkolenia specjalistyczne, takie jak: STCW, LRC czy kursy medyczne organizujemy systematycznie dla naszych skipperów, dzięki czemu łatwiej jest im radzić sobie w trudnych sytuacjach, których na morzu nie brakuje i których nie da się przewidzieć. Oczywiście to nie wszystko. Bardzo ważne jest doświadczenie praktyczne, a to, jak łatwo się domyślić, można zdobyć jedynie dużo pływając, szkoląc się w różnych warunkach i od najlepszych. To też jedno z najbardziej czasochłonnych i wymagających finansowych nakładów działań. Dlatego nie tak łatwo zostać dobrym skipperem. Na to potrzeba wielu lat praktyki, co wiąże się z dużą ilością rejsów stażowych, jak i indywidualnych, prowadzonych jako samodzielny skipper.

    W Fundacji 4 Kontynenty zebraliśmy zespół doświadczonych skipperów. Ich liczba, na szczęście dla nas i uczestników naszych rejsów, stale się zwiększa, co sprawia, że możemy realizować dłuższe i dalsze żeglarskie wyprawy, a także zdobywać tak ważne żeglarskie i organizacyjne doświadczenie.

    Na co dzień pracujemy w prywatnych firmach. Jesteśmy lekarzami, managerami, nauczycielami, monterami, magazynierami, architektami, programistami, budowlańcami, instruktorami, kierowcami, czy logistykami. Jesteśmy ludźmi z prawdziwa pasją, pływamy bo lubimy. Nasze działania są całkowicie non profit, nikt z nas nie pobiera wynagrodzenia za działalność w Fundacji 4 Kontynenty.

    Poniżej przedstawiamy Wam nasze sylwetki. Każdy skipper napisał sam o sobie, choć nie było łatwo zamknąć w zaledwie kilku zdaniach historie tak niezwykłych i pełnych pasji ludzi.

    Skipperzy Fundacji 4 Kontynenty

    Mariusz Głowka

    RYA Yachtmaster Ocean.

    Autor kilkudziesięciu artykułów o tematyce żeglarskiej opublikowanych w miesięczniku „Żagle” oraz książek: „Poradnik żeglarski” i Astronawigacja krok po kroku”.

    Jestem żeglarzem uniwersalnym. Żegluję po wielu akwenach, od Wisły po ocean. Dwukrotnie przepłynąłem Atlantyk, ze wschodu na zachód i z zachodu na wschód. Ale uwielbiam też relaksowe żeglowanie po Mazurach moją łódką „Szaman3”. Bakcyl żeglowania dopadł mnie w 1988 roku i zawsze wszystkich ostrzegam, to choroba na którą nie ma antidotum. Trzyma do końca życia. A mówiąc już serio, to żeglowanie jest dla mnie najfajniejszym sposobem spędzania urlopu i generalnie wolnego czasu. Pozwala poznawać świat i co najważniejsze, wspaniałych ludzi

    Prowadzone rejsy w ramach Fundacji 4 Kontynenty:

    Arktyka 2017 Śladami Ginących Lodowców
    Wyprawa Dookoła Wysp Brytyjskich 2018
    Atlantyk 2019  Kuba – Palma de Mallorca
    Wielka Flota Małych Ludzi – rejs w Grecji 2019
    I Love Norway 2020
    Grecja Sail & Treking 2020
    Wiatr z Północy Sztokholm Alandy Sztokholm 2021 
    Sail & Treking 2021 
    Grecja 
    Sail & Treking 2021 
    I Love Norway 2022 Sail & Treking 
    Grecja Sail & Treking 2022
    I Love Norway 2023 Sail & Treking 
    Fiordy – I Love Norway Sail & Trekking 2024

    Zespół skipperów Mariusz Główka skipper i podróżnik
    Zespół skipperów Maciej Hejna skipper podróżnik

    Maciej Hejna

    Pasjonat przygód i sportów ekstremalnych. Na wodzie od zawsze. Zaczynał na „Optymiście”, z czasem przesiadał się na coraz większe jednostki. Ratownik WOPR, sternik szkolący, skipper na rejsach turystycznych. Fanatyk windsurfingu i kita. Uwielbia surowe, chłodne krajobrazy Norwegii oraz dziką Wisłę, którą kilkakrotnie przepłynął zimą kajakiem. W żeglarstwie poszukuje kontaktu z naturą i samym sobą, zrozumienia powagi żywiołu. Nieustannie dąży do perfekcji w kunszcie manewrowania jachtem. Dużą wagę przykłada do tradycji i etykiety. Z zawodu architekt, żegluje dla przyjemności. Na pokładzie ceni zarówno dyscyplinę i porządek, jak i poczucie humoru oraz bezproblemowość z odrobiną pozytywnego szaleństwa. Uczestnik wielu rejsów Fundacji 4 Kontynenty.

    Rejsy w ramach Fundacji 4 Kontynenty:

    I love Norway 2018
    I love Norway 2019

    Ania Jackiewicz

    – Żeglowaniem zaraził mnie tata i od 12 roku życia pływam po Mazurach. Jako oficer pływałam wielokrotnie po Bałtyku (w tym w sylwestrowym rejsie do Kopenhagi), dwukrotnie uczestniczyłam w regatach Sailbook Cup i Classic Cup. Pływałam także po Norwegii (na Lofotach byłam w lipcu 2017 roku), Wyspach Kanaryjskich i Islandii. Prowadziłam rejsy na Balearach i wielkanocny rejs po Bałtyku. Z zawodu i zamiłowania jestem geografem i tego uczę w szkole. Załoganci twierdzą, że piekę smaczne ciasta.

    Prowadzone rejsy w Fundacji 4 Kontynenty:

    I Love Norway 2019
    Rejs Sylwestrowy Baleary 2020
    Fiku Miku po Bałtyku 2020 
    Rejs po Zatoce Gdańskiej 2020 
    Wiatr z Północy  Kemi – Sztokholm 2021 
    I Love Norway Sail & Trekking 2023

    Zespół skipperów Anna Jackiewicz skipper podróżnik
    Marcin Filipiak

    Marcin Filipiak

    – Żegluję po morzu od ponad 20 lat, mam na swoim koncie ponad 40 rejsów, w tym jako oficer na „Pogorii”, „Zawiszy Czarnym” i „Kapitanie Borchardt’cie”. Instruktor w Klubie Morskim Szkwał. Jego pasją oprócz żeglarstwa są podróże, fotografia, koleje i rower. Ukończył studia na Uniwersytecie Jagiellońskim na kierunku geografia, ze specjalnością klimatologia. 

    Prowadzone rejsy w Fundacji 4 Kontynenty:

    Arktyka 2017 Śladami Ginących Lodowców,
    Fiku miku po Bałtyku 2018
    Fiku miku po Bałtyku 2019
    I Love Norway 2019
    I Love Norway 2020
    Wiatr z Północy Sztokholm – Alandy – Sztokholm 2021 

    Mietek Jakubowski

    Kapitan Jachtowy, motorowodny, instruktor żeglarstwa od 37 lat związany z żeglarstwem. – Pierwsze rejsy morskie odbyłem na pokładach żaglowców „General Zaruski” i „Zawisza Czarny”. Tak zaczęła się moja przygoda z morzem. Odbył samodzielne rejsy popularnymi J-80, organizator wielu rejsów morskich po Morzu Bałtyckim, Adriatyku i Morzu Norweskim. Komandor i założyciel Klubu Żeglarskiego” KAMENA”, który w 2020 roku obchodził jubileusz 35-lecia.

    Prowadzone rejsy w Fundacji 4 Kontynenty:

    Fiku Miku Po Bałtyku 2018
    I Love Norway 2019
    Fiku Miku Po Bałtyku 2020
    Rejs po Bałtyku 2020
    Sztokholm – Kemi 2021

    Mietek Jakubowski podróżnik
    Wojciech Bohatkiewicz podróżnik instruktor

    Wojtek Bohatkiewicz

    Żeglarstwo stało się jego pasją od pierwszego rejsu, po którym w ciągu roku zrobił uprawnienia na Patent Żeglarza Jachtowego. Dwa lata później dorobił się Patentu Sternika Morskiego. Pierwsze rejsy morskie odbywał na Bałtyku. Od kilku lat jest instruktor żeglarstwa na Mazurach, gdzie stara się przekazać swoją pasję nowym adeptom żeglarstwa. Fan rekreacyjnego kolarstwa i łucznictwa, który lubi czasem przejść się po górach.

    Prowadzone rejsy w Fundacji 4 Kontynenty:

    Fiku miku po Bałtyku 2019
    Wielka Flota Małych Ludzi – rejs w Grecji 2019
    Fiku miku po Bałtyku 2020
    Sail & Treking Grecja 2020 
    Gdańsk Nykoping  2021
    Sail & Treking Grecja 2021
    Grecja Sail & Treking 2021 
    I Love Norway Sail & Trekking 2022
    Fiku miku po Bałtyku 2023
    Grecja Sail & Treking 2023
    Fiku miku po Bałtyku 2024

    Leszek Warchoł

    Zapalony żeglarz, instruktor żeglarstwa i podróżnik. – Lubię brać udział w regatach, preferuję dobrą zabawę. Żeglarstwem zarażam innych i robię to skutecznie jako instruktor. Posiadam praktykę w szkoleniach dzieci i młodzieży Z dobrą kompanią popłynę w każdy rejs. Przy okazji zabiorę ze sobą gitarę i dużo dobrego humoru. Uczestnik regat i wielu rejsów etapowych po różnych akwenach.

    Prowadzone rejsy w Fundacji 4 Kontynenty:

    Fiku miku po Bałtyku 2018
    Wyprawa dookoła Wysp Brytyjskich
    Londyn – Świnoujście
    Świnoujście – Gdańsk
    Fiku miku po Bałtyku 2019
    Nieznane Lądy Bałtyku 2019
    Fiku miku po Bałtyku 2020
    I Love Norway 2020

    Leszek podróżnik
    Zespół skipperów JaceJaworski podróżnik ,skipper

    Jacek Jaworski

    Z zawodu lekarz neurolog, żeglarz morski z zamiłowania. Od ponad dziesięciu lat pływa po Bałtyku, Morzu Północnym i wodach zachodniej Europy. Niespotykanie spokojny, ale stanowczy i dokładny. Niespełniona miłość do muzyki, zmusza go do grania i śpiewania, przy czym ta druga aktywność spotyka się z wyraźną krytyką jego żony. 🙂 Szczęśliwy mąż i ojciec trójki dzieci, w tym jednej przemiłej Zosi.

    Prowadzone rejsy w ramach Fundacji 4 Kontynenty:

    Arktyka 2017 Śladami Ginących Lodowców
    Dookoła Wielkiej Brytanii 2018
    I Love Norway 2019

    I Love Norway 2020
    Rejs z młodzieżą Sztokholm Alandy Sztokholm 2021
    I Love Norway Sail & Trekking 2022
    I Love Norway Sail & Trekking 2023
    Fiordy – I Love Norway Sail & Trekking 2024

    Igor Morye

    Jachtowy sternik morski, dziennikarz, fotograf, weganin. Kocha podróże, zwłaszcza jachtem, motocyklem i rowerem. Dowodził niewielkim jachtem podczas trzymiesięcznego rejsu przez Atlantyk. Fascynuje go wszystko, co związane z historią polskiego żeglarstwa morskiego i polskich jachtów lat 70. i 80.minionego wieku. Chciałby odnaleźć jacht „Otago”.

    Prowadzone rejsy w Fundacji 4 Kontynenty:

    Fiku Miku Po Bałtyku 2019
    I Love Norway 2019 
    I Love Norway 2020

    Zespół skipperów Igor Morye redaktor reporter
    Zespół skipperów Mariusz Noworól skipper, podróżnik

    Mario Mariusz Noworól

    Zapalony podróżnik, żeglarz, rowerzysta. -Z pasją angażuję się w projekty, które pomagają innym rozbudzać ciekawość świata. Marzę, aby razem z Fundacją, wielu młodych ludzi przeżyło wspaniałe chwile na morzach i oceanach. Zwłaszcza ci, dla których podobne wyprawy mogą być tylko marzeniem. Wierzę, że wspólnie z przyjaciółmi, którzy zdecydowali się pomóc w realizacji tych wypraw, doprowadzimy projekt do szczęśliwego finału. Uczestnik wielu rejsów w trudnych warunkach jesiennych, zimowych po Morzu Północnym, Bałtyckim i Śródziemnym.

    Prowadzone rejsy w ramach Fundacji 4 Kontynenty:
    Fiku Miku po Bałtyku” majówka 2016 – SY Bystrze
    Wokół Skandynawii 2016”
    Mała Flota Wielkich Ludzi” – rejs Sylwestrowy w Grecji 2016
    „Tajna Misja” – SY Xela
    Arktyka 2017 Śladami Ginących Lodowców”
    Mała Flota Wielkich Ludzi”rejs Sylwestrowy 2017″ Baleary
    Wokół Wysp Brytyjskich 2018”
    Bergen – Gdańsk non stop
    Stavanger – Gdańsk – SY Elektra
    „Niedźwiedzie Mięso – Zdobyć Tallinn 2018” 
    „Nieznane Lądy Bałtyku” 2019 
    Wielka flora Małych ludzi” rejs w Grecji 2018
    Nieznane Lądy Bałtyku 2019”
    Nieznane Lądy Bałtyku 2019” – etap z dziećmi
    „Sail & Trekking” Grecja Zatoka Sarońska 2019 
    Wielka flota Małych ludzi 2019” rejs Sylwestrowy po Balearach
    „Rejsy po Bałtyku kierunek wschód zachód 2020″ 
    „Nieznane Lądy Bałtyku 2020” – etap z dziećmi
    Solo Gdańsk – Szczecin 2020 SY Ciri
    „Sail & Trekking” Grecja 2020 rejs po Cykladach 
    Zastępca kapitana  w rejsie oceanicznym  „Spacer po Atlantyku” na trasie  Fuerteventura – Amsterdam 2021 jacht Sifu of Avon 
    Kołobrzeg – Gdańsk  2021  jacht Sifu of Avon 
    „Sail & Trekking 2021″ Grecja Morze Jońskie 
    Bitwa o Gotland  2021- jacht kibiców 
    Niedźwiedzie Mięso 2021 
    Baleary – Rejs Sylwestrowy 2021/2022
    Baleary 2022 –  Ferie z dziećmi 
    I Love Norway Sail & Trekking 2022 Gdańsk – Bergen
    I Love Norway Sail & Trekking 2022 Stavanger – Gdańsk
    Grecja Sail & Treking 2022 – Sporady 
    I Love Norway Sail & Trekking 2023 
    Grecja Yoga Camp  2023 – Zatoka Sarońska
    Grecja Sail & Treking  2023 – Korfu
    Baleary 2023 – Rejs Sylwestrowo Noworoczny
    Fiordy – I Love Norway Sail & Trekking 2024
    Grecja Sail & Trekking 2024 – Zatoka Sarońska

    Stanisław Lubowicz

    Z Fundacją jestem prawie od jej początku, od 2016 r. Miałem od wtedy przyjemność brać udział w wielu ciekawych rejsach 4K, preferując te trudniejsze wyzwaniami. Z żeglarstwem od 2000 r., jako 3 pokolenie uczące się na starym, poczciwym Nash’u 20. Pełniłem kilka lat rolę instruktora na śródlądziu, brałem wielokrotnie udział w Plymouth Regatta w klasie Cruisers, obecnie posiadam patent KJ PZŻ i planuję dalszy rozwój. Jako skipper wymagam od Załogi dyscypliny, doceniam zaangażowanie, oferuję indywidualne podejście i lubię zdrową, wesołą atmosferę. Inne hobby: jazda konna, turystyka górska, narciarstwo alpejskie i portowe gitarowanie do rana. Z zawodu inżynier, aktualnie realizuję doktorat – rejsy morskie są dla mnie wietrzeniem od codzienności, dla dobrej zabawy.

    Prowadzone rejsy w Fundacji 4 Kontynenty:
    Spacer po Atlantyku
    Baleary – Rejs Sylwestrowy 2021/2022
    uczestnik wielu  innych rejsów 

    Zespół skipperów Stanisław Lubowicz skipper, podróżnik

    Krzysztof Komar

    W młodości uwielbiał góry, podróże z plecakiem – m.in. Afganistan, Iran, Indie, tanie hostele, autostop i kontakty z podobnymi backpacker’ami z całego świata. Ale jeszcze niedawno udało mu się przejechać 2 tys.km z Jakucka do Magadanu na Syberii i popływać rybackim kutrem po Morzu Ochockim. Żeglarstwo to miłość wieku bardzo dojrzałego i najbardziej lubi w nim nieskończoną liczbę zmiennych. Pływał na Bałtyku, zachodnim wybrzeżu Francji, Włoszech, Hiszpanii, Maderze, Azorach, Bermudach, przez Atlantyk z zachodu na wschód, a także wzdłuż całego wschodniego wybrzeża RPA w słynnym prądzie Agulhas i wokół Przylądka Dobrej Nadziei. Udało mu się też popływać na drugim na świecie co do powierzchni górskim jeziorze – Ysul Kum w Kirgizji.Prowadził rejsy w Chorwacji, Grecji, Malcie, Sycylii, Wyspach Kanaryjskich.

    Prowadzone rejsy w Fundacji 4 Kontynenty:
    Majówka pod żaglami 2024 „Fiku Miku po Bałtyuku”
    Fiordy – I Love Norway Sail & Trekking 2024

    Kategorie
    Eventy

    Wyprawa I Love Norway 2020 Sail & Trekking

    W piątek 15 maja premier Królestwa Norwegi ogłosiła zamknięcie granic państwa dla ruchu turystycznego do dnia 20 sierpnia. Z tego tez powodu zmuszeni jesteśmy odwołać wyprawę I Love Norway 2020 Sail & Treking i przełożyć ją na 2021 rok. W zamian za wyprawę do Norwegii odbędą się  rejsy po Morzu Bałtyckim w tych samych terminach co etapy Norweskie. Zapraszamy na rejsy po Bałtyku.

    Dołącz do rejsu na pokładzie SY Ciri, wyrusz z nami na magiczną przygodę. Będzie okazja poznać miejsca w których jeszcze nie byłeś, wyruszyć na treking w malowniczych miejscach

    To już czwarta nasza wędrówka na północ. Zdobyte doświadczenie pomaga nam w realizacji kolejnego projektu, w trakcie którego poświęcimy czas na odkrywanie ciekawych zakątków za kołem podbiegunowym. Brzmi magicznie? I tak będzie. Przez całą dobę będzie towarzyszyć nam dzień polarny, słońce nie schowa się za horyzont. Dzień będzie bardzo długi i my zamierzamy to zjawisko wykorzystać maksymalnie jak nam pozwoli pogoda.

    Dlaczego już dziś zachęcamy Was do uczestnictwa w rejsie?

    • Masz okazję zaplanować urlop w wybranym przez siebie terminie
    • Poprzez wcześniejszą rezerwację lotniczą uzyskujesz lepsze ceny na bilety
    • Oczekujesz pomocy w wyszukiwaniu przelotu? Chętnie pomożemy
    • Razem przygotujemy wspólne menu na jacht
    • Pomagamy w przygotowaniu ubezpieczenia grupowego na czas rejsu
    • Przed rejsem możemy się poznać i wspólnie zaplanować naszą przygodę
    • Może razem wyjdziemy na jakiś koncert lub w góry ?
    • Pomagasz nam w szybszym załatwieniu formalności i dopracowaniu szczegółów.

    Wyrusz z nami na wyprawę  I Love Norway 2020 Sail & Trekking 

    Spójrz na 6 minutowy film który może Cię przekona do kolejnego kroku ?

    Etap pierwszy:  I Love Norway 2020 Ruszamy na Północ

    I Love Norway – tak nazywa się wyprawa Fundacji 4 Kontynenty. Obieramy więc kurs na północ – naszym celem są norweskie fiordy. Po drodze czeka na nas wiele atrakcji. Pokłonimy się kopenhaskiej Syrence, poszwendamy po Kopenhadze. Następnie przez cieśninę Sund popłyniemy w kierunku Anholt, niewielkiej wyspy i po Bornholmie kolejnego duńskiego raju, z malowniczą mariną w sercu Kattegatu. Kto będzie miał siły, może plażą, pieszo lub biegiem okrążyć wyspę, której obwód wynosi około 20 km. Zaledwie kilka godzin rejsu w sprzyjającym wietrze dzieli nas od następnej wyspy i portu Læsø. Stąd już tylko 30 Nm do baśniowego i cichego Skagen. To stara rybacka miejscowość na końcu półwyspu rozdzielającego cieśniny Kattegat i Skagerrak. Tu zaczyna się morze Północne. Wypływając ze Skagen już dzień później powinniśmy zobaczyć brzeg Norwegii. Płyniemy do ukrytego pośród cieśnin i zatok norweskich fiordów – Flekkefjord. Miasteczka, gdzie czeka na nas Agnieszka i Paweł. Lokalne atrakcje, trekking po okolicy i drezyna górska wzdłuż fiordu. Po dwóch dniach postoju ruszamy do Stavanger, gdzie kończymy nasz etap. Odcinek, który poprowadzę, to nie tylko rejs. Nastawiamy się też na zwiedzanie i degustację lokalnych dań, a na jachcie dbamy o podniebienia roślinożerców. Oczywiście przed nami łącznie ponad 500 Nm żeglugi. To dobra okazja do zrobienia stażu na morzu i praktycznej nauki żeglarskiego rzemiosła.

    Planowana trasa:     Świnoujście  – Stavanger   
    Data rozpoczęcia:     05.06.2020  (Świnoujście)
    Data zakończenie:    17.06.2020  (Stavanger)
    Ilość miejsc SY Ciri :  ●●●●●●   (zajęte wolne)
    Kapitan Igor Morye 
     


    Etap drugi: Kurs na wenecję Pónocy  

    Rejs rozpoczyna się w Stavanger. Jego charakterystyczne, białe domki i wąskie uliczki najstarszej dzielnicy, z pewnością zachwycą każdego. Stavanger będzie punktem wyjściowym do kolejnego etapu wyprawy. Następnie popłyniemy do Miasto Wikingów czyli Haugensund, gdzie warto wyruszyć na lokalny deptak podobno jest najdłuższy w Norwegii. Samo miasto przyciąga kolorowymi domkami w stylu skandynawskim oraz licznymi atrakcjami turystycznymi. Czekają na nas fiordy więc ruszamy do Bergen. Przeprawa przez fiordy które trudno opisać ale warto zobaczyć i mieć pod ręką aparat fotograficzny. W Bergen przespacerujemy się dzielnicą starych, drewnianych, kolorowych spichlerzy Bryggen. Można również przejść się na pobliski targ rybny, gdzie da się kupić nawet mięso wieloryba. Wyruszymy na górę Fløyen, jest to szczyt o wysokości 399 m n.p.m z którego rozpościera się ładna panorama na miasto. Na szczyt można udać się szlakiem co bardzo polecamy a dla leniwych jest kolejka linowo-terenowa. Czas ruszać dalej przed nami wyspa Byrknesøyna z portem Byrknes gdzie cumują rybacy. Coraz częściej będziemy spotykać sielankowe widoki i małe miejscowości ale przecież po to tutaj jesteście. Kalvag na wyspie Frøya. Unikatowe stare nabrzeżne domy z których wiele z nich zostało odnowionych aby przyciągnąć turystów do tego miejsca. Jednak nie po to macie ze sobą buty trekkingowe aby tak sobie leżały. Przed nami słynny klif Homelen oraz rzeźby w skale Vingen. Tych miejsc nie można pominąć! Czas etapu do biega końca zbliżamy się do ujścia kilku fiordów i miasta Alesund zwanego Wenecją Północy. Alesund spodoba się fanom architektury i wszystkim którzy lubią aktywnie spędzać czas. Obowiązkowo trekking na wzgórze Aksla z platformami widokowymi.

    Planowana trasa:     Stavanger – Alesund

    Data rozpoczęcia:     17.06.2020  (Stavanger)
    Data zakończenie:    26.06.2020  (Alesund)
    Ilość miejsc SY Ciri :      ●●●●●●   (zajęte wolne)  formularz
    Kapitan Mariusz Główka 
     

    Etap trzeci:  Długie dni krótkie noce 

    Trzeci etap wyprawy podąży na północ w kierunku coraz dłuższego dnia. Trasa niby tradycyjna ale bardzo ciekawa geograficznie i przyrodniczo. Za każdem razem odkrywamy nowe miejsca i tak też będzie tym razem. Spotkamy się już z bardziej surowym klimatem na wybrzeżu będzie mniej drzew za to więcej wrzosowisk i mchów. Trasa w kierunku Molde będzie trudna z licznymi skałami i wyspami. Jednak zanim trafimy do Molde po drodze się zatrzymamy w jednym z małych ciekawych portów. Który? Tego jeszcze nie wiemy gdyż jest ich sporo. Wybierzemy losowo ten który najbardziej nam się spodoba. Jest to etap dla sympatyków żeglugi i obserwacji przyrody. Zaledwie 4 km od centrum znajduje się Varden the Molde Panorama i tu mamy dwie drogi. Pierwsza – zachodnia z widokami to około 3 km spaceru. Warto na szczycie zjeść coś pysznego ( jest tam knajpka ) i wrócić drogą dla samochodów mijając ładne potoki. Był ktoś z Was w Brenslevågen? Będziemy tu pierwszy raz ale zapowiada się rewelacyjnie! Tradycyjnie Kristiansund krótka wizyta i kolejny bardzo ciekawy port Brekstad, który znajduje się wzdłuż fiordu Trondheimsfjord przy wejściu do Stjørnfjorden. Etap zakończymy w Trondheim. Niedaleko portu znajdują się kolorowe domki I wiele atrakcji turystycznych blisko mariny Skansen.

    Planowana trasa:     Alesund – Trondheim   
    Data rozpoczęcia:     26.06.2020 (Alesund)
    Data zakończenie:    02.07.2020 (Trondheim )
    Ilość miejsc SY Ciri :      ●●●●●●   (zajęte wolne)
    Kapitan Marek Sosonowski 
     

    Etap  czwarty: Za koło Podbiegunowe 

    Przekraczając 60 równoleżnik o tej porze roku zbliżamy się do krainy białych nocy .Odwiedzimy wiele ciekawych miejsc a mamy na to dwa tygodnie. Posmakujemy uroków norweskiej prowincji zaglądając w głąb zatok i fiordów bardzo urozmaiconego wybrzeża. Zaczynamy etap na którym naszą dietę będziemy uzupełniać o świeże ryby łowione prosto z morza. Rørvik wioska rybacka już bardzo daleko na północy. Jest do dobre miejsce aby na chwilę odpocząć. Śniadanie na kei sprawi Wam wielką przyjemność. Chcesz zobaczyć maskonura? Maskonury czekają na nas w Lovund i będą gromadzić się na swoich lęgowiskach. Dodatkowo warto się wybrać na Lovundfjellet, z jego szczytu rozpościera się wspaniały widok na okolicę. Trekking nie należy do trudnych. Holandsfjord to niesamowite widoki, których nie zapomnicie i perełka w krajobrazie – lodowiec Engenbreen. Lodowiec znajduje się najbliżej morza i podobno jest największym lodowcem Skandynawii. Koniecznie trzeba to sprawdzić więc wybierzemy się na wycieczkę rowerową wzdłuż jeziora Svartisvatnet by trafić na szlak i wyruszyć na lód. Kolejnym Lodowcem będzie Svartisen który słynie z czarnego lodu. Tutaj w marinie czekają na nas rowery którymi dojedziemy do samego lodowca. Ten etap kończymy w Bodø, mieście znanym doskonale miłośnikom Lofotów
     
    Planowana trasa:     Trondheim – Bodo  
    Data rozpoczęcia:     02.07.2020  (Trondheim)
    Data zakończenie:    16.07.2020  (Bodo)
    Ilość miejsc SY Ciri :    ●●●●●●   (zajęte wolne ) formularz 
    Kapitan Jacek Jaworski 
     

    Etap piąty: Lofoty i fiordy północy do bramy Arktyki – trekingowa przygoda 

    W trakcie trwania dnia polarnego Lofoty możemy zwiedzać całą dobę. Będziemy włóczyć się jachtem w przepięknych okolicznościach przyrody być może w towarzystwie wielorybów, orek, orłów i maskonurów. Widoki zapierające dech murowane. Wąskie fiordy otoczone wysokimi górami i malownicze niewielkie osady zabudowane tradycyjnymi czerwonymi norweskimi domkami. Wioska Reine to położona na kilkunastu wysepkach rybacka miejscowość. Góruje nad nią majestatyczna Reinebringen, skąd roztacza się najpiękniejsza panorama Lofotów. Henningsvær – zwana norweską Wenecją z wyjątkowo położonym na świecie boiskiem piłki nożnej. Nusfjord – to jedna z najstarszych i najlepiej zachowanych wiosek rybackich w Norwegii. Choć czasy rozkwitu rybołówstwa są już historią, do dziś można odnaleźć ślady dawnej kultury i podziwiać XIX-wieczne domki rybackie. Popłyniemy na północ szukać wielorybów a na zakończenie staniemy u brzegów przepięknej Senji – wyspy rzadko odwiedzanej ale oferującej zwiedzającym magiczne widoki. Lofoty to także kraina dorszy i łososi, którymi spróbujemy urozmaicić nasze menu. Ten etap to żeglarstwo przeplatane z trekkingiem po górach przypominających Tatry wyrastające z morza. Ten etap kończymy w Tromsø

    Planowana trasa:    Bodo – Tromso  
    Data rozpoczęcia:     16.07.2020  (Bodo)
    Data zakończenie:    28.07.2020  (Tromso)
    Ilość miejsc SY Ciri :    ●●●●●●   (zajęte wolne) formularz 
    Kapitan Anna Jackiewicz 
     

     
    Planowana trasa:   Tromso – serwis jachtu 
    Data rozpoczęcia:     28.07.2020  (Tromso)
    Data zakończenie:     31.08.2020  (Tromso)
    Ilość miejsc SY Ciri :  

    Etap szósty: Fiordy Północy przez morze Barentsa.

    Wyruszamy do najdalej wysuniętego na północny wschód norweskiego portu. Zatrzymamy się tuż przy granicy z Rosją. Etap jest naprawdę bardzo ciekawy gdyż część trasy pokonamy nawiązując do Norweskiej historii. Udało się znaleźć kilka wyjątkowych miejsc do których doprowadziła nas historia ludu norweskiego podczas II wojny światowej. Czy znacie historię Jan Baalsrud? Ścigany przez Niemców uciekł do Szwecji. Jeśli nie znacie polecam film 'Dwunasty człowiek’. Dlatego też wyruszymy z Tromsø w kierunku Manndalen. Na mapie część naszej trasy którą nakreślił Jan Baalsrud. Pożeglujemy daleko na północ. Czekają nas malownicze krajobrazy i nieskażona ludzkim bytem dzika przyroda. Będziemy łowić ogromne dorsze i wypatrywać orek. W drodze na osławiony Nordkapp odwiedzimy między innymi zapierający dech w piersiach Lyngefjorden rezerwaty ptaków na wyspie Sørøya, uznawane za najdalej na północy położone miasto świata – Hammerfest. Po osiągnięciu celu opłyniemy wyspę Magerøya, aby znaleźć się na Morzu Barentsa. Tu odpoczniemy w uroczym Skarsvag, po czym rozpoczniemy podróż do Kirkenes.

    Planowana trasa:     Tromso – Kirkenes  
    Data rozpoczęcia:     01.08.2020  (Tromso)
    Data zakończenie:    13.08.2020  (Kirkenes)
    Ilość miejsc SY Ciri :      ●●●●●●   (zajęte wolne) formularz 
    Kapitan Mietek Jakubowski
    Etap siódmy: Ze wschodu na zachód

    Po odebraniu jachtu ruszymy zwiedzić Kirkenes, w końcu jesteśmy aż 400 km za kołem podbiegunowym. Miasto zamieszkują Rosjanie i tutaj spotkamy już nazwy ulic w dwóch językach. Kilka kilometrów dalej znajduje się jedyne drogowe przejście graniczne Norwegi z Rosją, Przez Bøkfjorden ruszymy na morze Barentsa w kierunku Nordkapp gdzie zatrzymamy się na małą sesję fotograficzną. Po drodze czeka na nas dzika przyroda i rezerwaty do których zajrzymy. Nasza żegluga będzie się odbywać między wyspami i fiordami tak, aby spokojnie dotrzeć do Tromsø.

    Planowana trasa:     Kirkenes  – Tromso   
    Data rozpoczęcia:     13.08.2020 (Kirkenes)
    Data zakończenie:    24.08.2020  (Tromso)
    Ilość miejsc SY Ciri :   ●●●●●●   (zajęte wolne)
    Kapitan Jurek Marcinkiewicz 

    Planowana trasa:   Tromso – serwis jachtu 
    Data rozpoczęcia:     25.08.2020  (Tromso)
    Data zakończenie:    27.08.2020  (Tromso)
    Ilość miejsc SY Ciri :  

    Etap ósmy: Wschody i zachody słońca na Lofotach Sail & Trekking

    Czas już wracać na Południe. Wracamy ponownie na archipelag Lofotów. Przed nami najciekawsze wyspy i wysepki oraz fiordy. Będzie dużo trekkingu bo miejsca odwiedzone przez nas do tego zachęcaja. Mamy przygotowane dwie trasy, które dostosujemy do panujących warunków meteo. Obydwie są bardzo ciekawie i zapewniają wiele walorów widokowych i przyrodniczych. Zaczniemy od magicznej wyspy Senja z najwyższą górą Breidtinden– 1017 m n.p.m. Na pewno warto podjąć wyzwanie i wejść na Hesten. Senja to miejsce, w którym nie do końca będziesz wiedział czy to co widzisz jest realne czy wymyślone. Warto zostać tu dwa dni. Tu się zastanowimy, czy płyniemy się w kierunku Andenes, czy płyniemy przez fiordy, Obie opcje są ciekawe i dają wiele możliwości. Możliwe, że najlepsza opcją będzie trasa północna przez Andenes, gdzie można spotkać walenie. Jest na to duża szansa chociaż lato niej est najlepszą porą roku na takie obserwacje, jednak warto zaryzykować. Popłyniemy do miejscowości rybackiej Bleik gdzie znajduje się kolonia maskonurów. Maskonur to ptak wyglądający jak krzyżówka papugi z pingwinem. Latać za bardzo nie potrafi ale w wodzie jest prawdziwym mistrzem. Kolejny punkt to miasto Sortland nad cieśniną Sortlansundet. Jest tu wiele domów pomalowanych na niebiesko dlatego jest nazywane „niebieskim miastem”. Oczywiście warto wyruszyć na trekking. Z Sortland ruszymy do Tongelfjord aby przejść przez Raftsundet. Musimy dobrze trafić aby nas nie przetrzymał prąd, który bywa tu dość silny. Skierujemy się prosto do Svolvær – stolica Lofotów i trekking do Svolvægeita – skały nazywanej „kozą ze Svolvær” górującą nad okolicą. Krótka wizyta w Kabelvåg, gdzie znajduje się muzeum Lofotów. Henningsvær to prawdziwa Wenecja Lofotów z najpiękniej na świecie położonym boiskiem do piłki nożnej, trekking, Nusfjord malownicza, maleńka osada, nad którą krążą orły. Osada mieści się pośród wzgórz co dodatkowo zachęca do trekkingu Nusfjord to Nesland – przyjemna trasa biegnie wzdłuż wybrzeża pośród olbrzymich głazów oraz iglaków. Zaczyna się w Nusfjord, które jest na liście UNESCO a to gwarancja spektakularnych widoków fiordów. Reine- Reinebringen Docieramy do punktu widokowego skąd roztacza się panorama na Lofoten Wall i fiordy. Mimo iż jest to tylko 448 metrów wysokości to trasa jest wymagająca ale wejście niezbyt trudne, bo po schodach. Nagrodą jest jednak piękny widok z góry, na który rezerwujemy sobie dodatkowy czas. Å to Stokkavika Zaczynamy w malowniczej wiosce Å . Samo miejsce to niezapomniany widok. Idąc mamy szanse podziwiać urokliwe Moskenesøya, aż dojdziemy do pięknego punktu docelowego: Stokkavika.  Jeśli będzie czas, to między Reine a miejscowością Å zajrzymy do Sørvågen. Po drodze do ślicznego Munkebu mijamy 4 piękne jeziora. Na trasie mamy odcinki z metalowymi uchwytami, które służą pomocą, gdyż są tam miejsca o wymagającym stopniu trudności. Trekking jest jednak wart trudu, ponieważ można podziwiać panoramę niekończących się szczytów Lofotów. Etap kończymy w Bodø.

    Planowana trasa:     Tromso  – Bodo  
    Data rozpoczęcia:     27.08.2020 (Tromso)
    Data zakończenie:    05.09.2020  (Bodo)
    Ilość miejsc SY Ciri :   ●●●●●   (zajęte wolne) formularz 
    Kapitan Leszek Warchoł 
     

    Etap dziewiąty: Do dawnej stolicy Królów Norwegii.
    Rejs rozpoczniemy w uroczym mieście Bodø. Tutaj, jeśli będzie taka wola załogi, wybierzemy się na spływ kajakowy. Możemy również wybrać się na wycieczkę, aby zobaczyć najsilniejszy na świecie, widowiskowy prąd morski Saltstraumen. Ponieważ mamy do dyspozycji sporo czasu, nie sposób nie wykorzystać okazji, by pożeglować do pobliskich (około 45 mil) Lofotów, by zwiedzić najbardziej na zachód wysunięte wyspy i porty: Sorvagen, wioskę o możliwie najkrótszej nazwie Å, oraz Værøy. Następnie pożeglujemy do rzadko odwiedzanej, ale bardzo ładnej wyspy Lovund, słynącej z kolonii maskonurów. Następnie wrócimy do uroczych fiordów norweskich. W mieście Mo i Rana zacumujemy, aby wybrać się na Svartisen, drugi co do wielkości lodowiec Norwegii o intensywnie błękitnej barwie. Stamtąd, wśród fiordów i malowniczych wysp, niespiesznie popłyniemy do miasteczka Sandnessjøen na wyspie Alsten, skąd wyruszymy na górską wycieczkę na Masyw Siedmiu Sióstr – Sandnessjøen.Kolejnym celem będzie miasto Brønnøysund na wyspie Torget, gdzie po drodze chcielibyśmy zobaczyć słynny cud natury: górę z dziurą na wylot w środku.Po drodze do Trondheim zatrzymamy się jeszcze w większym porcie Rorvik, a także będziemy wyszukiwali spokojnych, małych porcików do przenocowania. Zatrzymamy się tam, gdzie nam się spodoba.
    Planowana trasa:     Bodo  – Trondheim
    Data rozpoczęcia:     05.09.2020 (Bodo)
    Data zakończenie:    18.09.2020  (Trondheim)
    Ilość miejsc SY Ciri :   ●●●●●●   (zajęte wolne) formularz 
    KapitanMarcin Filipiak 
     

    Etap dziesiąty: W drodze do Wenecji Północy

    Ruszymy z Trondheim. Płynąc wąskimi przejściami, będziemy się kierować ku wyspie Froya. Następnie przeskoczymy na Veiholmen, malutka wyspę z widokiem na Morze Norweskie. Lokalną atrakcją są tam stara przystań rybacka oraz latarnia Hauhjehla. Gdy już nasycimy się skalistymi wyspami, opłyniemy wyspę Smola i przesmykiem pomiędzy wyspami Tustna i Frei wpłyniemy w fjord Tingvollfjorden. Po dniu odpoczynku pomiędzy górami i uzupełnieniu zapasów, będziemy się kierować się w kierunku wysp Gossa i Otroya. Na drugiej wyspie jest wspaniały szczyt Oppstadhornet z którego roztacza się przepiękny widok na okoliczne wyspy. Ostatnim etapem, będzie dopłynięcie do Alesund. Na koniec zostaną nam cudne wspomnienia i setki zdjęć, oraz chęci na więcej.

    Planowana trasa:     Trondheim  – Alesund
    Data rozpoczęcia:     18.09.2020 (Trondheim)
    Data zakończenie:    24.09.2020  (Alesund)
    Ilość miejsc SY Ciri :   ●●●●●●   (zajęte wolne)
    Kapitan Paweł Banaszczyk
     


    Etap jedenasty: Fiordy wczesna jesienią

    Jest już jesień, dni coraz krótsze. Krajobraz fiordów zmienia się na bardziej malowniczy. Dobry moment aby wybrać się na grzybobranie. Grzybów w Norwegii jest bardzo dużo gdyż nikt ich nie zbiera. Nagrzana woda od promieni słońca przez okres lata powoduje iż rano spotykamy magiczne poranne pejzaże gór w mgle. Mamy radar na pokładzie i pewnie z niego będziemy częściej korzystać. Tak każdego dnia pośród fiordów będziemy zaglądać do małych portów rybackich i wędrować po wrzosowiskach aby uchwycić zachody słońca. Po drodze będziemy mijać małe miejscowości w których jeszcze nie byliśmy więc nie planujemy na sztywno trasy rejsu między Alesund a Stavanger .Tradycyjnie odwiedzimy Bergen i wybierzemy się na górę Fløyen skąd rozpościera się jesienna panorama miasta. Zanim trafimy do Stavanger, pomiędzy fiordami zrobimy sobie sesję fotograficzną aby uchwycić jesienne pejzaże Norwegii.

    Planowana trasa:     Alesund  – Stavanger
    Data rozpoczęcia:     24.09.2020 (Alesund)
    Data zakończenie:    02.10.2020  (Stavanger)
    Ilość miejsc SY Ciri :   ●●●●●●   (zajęte wolne) formularz 
    Kapitan
     

    Etap dwunasty: Wracamy do domu 
     
    Nasz etap rozpoczynamy od krótkiego zwiedzenia Stavanger , skąd ruszymy na południe. Żeglując wzdłuż norweskiego wybrzeża miniemy Egersund, następnie Farsund. Zostawimy za rufą Norwegię i przetniemy cieśninę Skagerrak. Przed nami Dania i Skagen, gdzie zatrzymamy się by uzupełnić prowiant, pozwiedzać i pozachwycać idyllą życia na półwyspie.  Półwysep Jutlandzki, na którym leży Skagen, to granica między morzem Północnym i Bałtyckim. Wypływając ze Skagen jesteśmy już w cieśninie Kattegat, będącej częścią morza Bałtyckiego. Płyniemy dalej na południe w kierunku wysp Leaso i Anholt, by zobaczyć urodziwe połączenie przyrody i morza. A potem liczymy, że sprzyjające wiatry z N lub W zaniosą nas prosto do cieśniny Sund i Kopenhagi, gdzie zatrzymamy się, by spotkać się z syrenką, pozwiedzać i poczuć rytm miasta. Przed nami jeszcze niemieckie Sassnitz skąd niedaleko do pięknych kredowych klifów. Podziwiać je będziemy z morza. Odcinek, który poprowadzę, to nie tylko rejs. Nastawiamy się też na zwiedzanie i degustację lokalnych dań, a na jachcie dbamy o podniebienia. Gdyby warunki meteo nam nie sprzyjały będziemy wracać przez Wielki Bełt, Nyborg, Stubekkobing, Stralund lub Sasnitz, Świnoujście
    Planowana trasa:     Stavanger  – Świnoujście
    Data rozpoczęcia:     02.10.2020 (Stavanger)
    Data zakończenie:    16.10.2020  (Świnoujście)
    Ilość miejsc SY Ciri :   ●●●●●●   (zajęte wolne) formularz 
    Kapitan Igor Morye

    Sponsor wyprawy I Love Norway 2020 

     

     

     

     

    Patronat medialny Miesięcznik Żagle 

     

     

     

     

    Kontakt 
    Mariusz Noworól 
    Fundacja 4 Kontynenty
    Osiedle Widokowe 8/7 32-540 Trzebinia
    KRS: 0000595255 NIP: 6282265680
    Bank PKO BP 8010 2023 8400 0098 0202 0056 01
    www.4kontynenty.pl
    tel 696914676

    Kategorie
    Żeglarstwo

    I Love Norway 2019 Kurs na Lofoty – trekingowa przygoda Porta Sailing Team.

    Sail & Trekking po Lofotach – Porta Sailning Team 

    W piątek 19 lipca załoga pojawiła się na jachcie popołudniu. 

    Przyjechaliśmy z różnych stron Polski. Najsilniejsza grupa pochodziła z Suwałk i okolic, ale była również reprezentacja Krakowa, Poznania i Warszawy. Większa część miała niewielkie doświadczenie na morzu w zamian za to mnóstwo zapału i chęci uczenia się. Oczekiwania też były różne. Chcieli wędrować, podziwiać przyrodę a przy okazji pożeglować.

    Po zaształowaniu rzeczy jeszcze wieczorem ruszyliśmy zwiedzać Tromsø. Spacerkiem minęliśmy Arktyczną Katedrę by o północy podziwiać przepiękną panoramę ze szczytu wzgórza Fjøla górującego nad miastem.

    Następnego dnia wypłynęliśmy na południe ku Lofotom. Pierwszy postój był w Finnsnes, później popłynęliśmy do polecanego nam przez poprzednią załogę Sjøvegan. Pingwinów już nie było za to sami zamieniliśmy się w morsy. Kąpiel w morzu z widokiem na ośnieżone góry za kołem polarnym to niezapomniane wrażenie. Zaskoczył nas też kolor wody. Turkus kojarzy się zwykle z tropikami a tu tym kolorem przywitała nas Arktyka.

    Lødingen to pierwsza miejscowość na Lofotach, którą odwiedziliśmy. Port ma bardzo płytkie wejście natomiast ze wzniesienia przy samej marinie rozciągała się wspaniała panorama okolicy a w poświacie kończącego się dnia wyglądała imponująco. Zdjęcie robiłam tuż po północy i tu nasunęło się pytanie: Czy to zachód, czy wschód słońca? Po długiej dyskusji ustaliliśmy, że jeżeli światło jest pomarańczowe to zachód a jeżeli różowe to wschód. Zatem jeszcze zachód! Nocy tu teraz nie ma. Miejscowi mówią, że będzie w sierpniu ( czyli już po naszym wyjeździe ;))

    Rano wyruszyliśmy ku nieformalnej stolicy i największemu miastu Lofotów czyli Svolvær. Po drodze zrobiliśmy sobie postój na połów ryb. Przy wejściu do portu przywitał nas pomnik żony rybaka z niepokojem patrzącej w morze.

    Samo miasto zachowało tradycyjną zabudowę i nawet nowe budynki stylizowane są na stare. Tu po raz pierwszy pojawiły się czerwone domki. W dawnych czasach rybacy taką farbą malowali swoje domy, by zapobiec butwieniu drewna. Dzisiaj nawet nowe budynki w nawiązaniu do tradycji mają taki kolor.

    Następny dzień wymagał od załogi dużo samozaparcia. Nie dość, że płynęliśmy pod dość silny wiatr, to mgła, mżawka i temperatury poniżej 10 st C nie pozwoliły cieszyć się panoramą najpiękniejszej części Lofotów. Ale nie ma tego złego… popołudniu zawinęliśmy do Henningsvær. To tzw. Wenecja północy. Miejscowość położona jest na kilkunastu wyspach i posiada najpiękniej położone boisko piłki nożnej na świecie. 

    Cała miejscowość zachowała tradycyjną zabudowę a uwagę przyciągają jeszcze ciekawe murale. 

    Wokół Henningsvær jest wiele szlaków turystycznych, niestety nisko zalegające chmury wyraźnie dały nam do zrozumienia, że nie ma sensu wspinać się na okoliczne wzgórza. Następnego dnia miało się to zmienić.

    Raniutko ruszyliśmy ku końcowi świata. Najbliżej południowego krańca Lofotów leży porcik w Sørvagen. Stąd malowniczo krętą drogą ruszyliśmy ku ostatniej miejscowości archipelagu – Å. Litera Å jest ostatnią literą alfabetu norweskiego więc nazwa miejscowości jest nieprzypadkowa. 

    Sama miejscowość jest niewielka a za nią z półwyspu rozciąga się przepiękny widok. To niezwykłe miejsce sprzyja kontemplacji przyrody i wyciszeniu. Tu uprawialiśmy jogę.

    Jeszcze tego samego dnia wypłynęliśmy do leżącego 4 mile na północny wschód Reine. Ta przepiękna niewielka miejscowość rozciągnięta jest na kilkunastu wyspach. Tradycyjnie zabudowana czerwonymi domkami i otoczona rusztowaniami, na których miejscowi rybacy suszą sztokfisza – suszonego dorsza. Na szczęście dla nas ryby zostały już zebrane, bo ich zapach nie należy do najprzyjemniejszych aromatów na świecie. 

    Nad Reine góruje Reinebringen – szczyt o wysokości 448 m n.p.m., którego stroma, prawie pionowa ściana opada ku zatoce, nad którą leży Reine. Na szczyt wzniesienia wiodą schody więc wejście mimo, że długie i męczące jest stosunkowo łatwe. Kłopoty mogą mieć jednak osoby z lękiem wysokości. Panoramę Reine i okolicy podziwialiśmy w promieniach zachodzącego ( na pomarańczowo) słońca. Ten widok zrekompensował nam zmęczenie i trudności wspinaczki w dwójnasób. Jest to najpiękniejszy widok, jaki można sobie wyobrazić. 

    Powrót w stronę Tromsø rozpoczął się od zmiany kierunku wiatru. Znów trzeba było płynąć pod wiatr. Ale cóż „jeśliś dzielnym żeglarzem radę sobie dasz” zatem rządni kolejnych wrażeń ruszyliśmy na północny wschód. Niedaleko Reine znajduje się następna perełka Lofotów – maleńki Nusfjord. Niestety jedyne trzy miejsca, gdzie można byłoby stanąć były zajęte, zatem wpłynęliśmy i zaraz wypłynęliśmy z niewielkiej zatoczki, wokół której położona jest miejscowość. Tego dnia nisko zalegające chmury nie pozwoliły nam podziwiać głowy trolla na skale naprzeciwko Nusfjordu. Ciekawy układ naturalnie ukształtowanych skał obserwowany pod odpowiednim kątem pozwala tam rozpoznać wielką, brodatą twarz. Okolica słynie również z orłów ale i tych przy nisko zawieszonych stratusach nie mogliśmy dostrzec. Szukając trolli popłynęliśmy do nomen omen Trollfjordu. Tu widoki były wspaniałe. Wąziutka lecz głęboka polodowcowa zatoczka otoczona jest prawie pionowymi ścianami skalnymi a nad nimi górowały oświetlone promieniami zachodzącego słońca szczyty. To prawie jak pływanie jachtem morskim w Tatrach.

    Kolejny postój mieliśmy w Sortland. To spore miasto i port w północnej części Lofotów niestety zabudowane jest raczej nowocześnie. Po krótkim odpoczynku, wiedząc, że nadciąga dość silny wiatr popołudniu ruszyliśmy w stronę Tromsø. Był to jeden z najciekawszych i najdłuższych odcinków naszego rejsu. Koło północy minęliśmy most ( dla jednej z załogantek był to pierwszy most w życiu, pod którym sterowała z wielkimi emocjami) i wpłynęliśmy na wąski ale bardzo dobrze oznakowany tor wodny. Przyświecał nam cieniutki księżyc w nowiu.

    Rano wypłynęliśmy na szerokie wody i w końcu można było postawić żagle. Cały dzień przy pięknej pogodzie halsowaliśmy by na wieczór skryć się w cieśniny przed narastającym wiatrem. Postój zrobiliśmy w odwiedzonym już wcześniej Sjøvegan.

    Kolejny dzień to przelot do Finnsnes gdzie rano załoga podzieliła się na dwie ekipy. Dziewczyny spragnione trekkingu poszły zwiedzać miasto i wejść na okoliczne wzgórza, kapitan i chłopaki połynęli łowić ryby.

    Wieczorem posileni przepyszną kolacją ruszyliśmy na północ. Około 8 mil przed Tromsø jest bardzo ciekawe miejsce. Na środku cieśniny znajduje się wyspa Ryøya. Można ją opłynąć jedynie od północy a w przesmyku tworzą się silne prądy. Tędy również wiedzie tor, którym pływa sporo statków i promów, więc planując przepłynięcie tamtędy należy dobrze sprawdzić, czy nagle nie wyskoczy na nas wielgachny prom czy tankowiec. Pokonanie 3 kabli zajęło nam około godziny a frustrację sternika wzbudzał żółty domek na brzegu, który przez dłuższy czas znajdował się na trawersie jachtu i nie zmieniał swego położenia.

    Nad ranem zmarznięci ale bardzo szczęśliwi dopłynęliśmy do mariny w Tromsø. Norwegia pożegnała nas stadami maskonurów ( przez niektórych nazywanych „płaskonurami”) i delfinami.

    Cały etap trwał dwa tygodnie. Przepłynęliśmy 461 mil, odwiedziliśmy 9 portów ale najważniejsze, że zobaczyliśmy wszystkie najważniejsze miejsca na Lofotach. Majestat przyrody, piękne widoki i wspomnienia wędrówek będą najlepszą pamiątką z rejsu.

    Dziękuję Wam moja Lofocka Załogo!

    Anna Jackiewicz 

    Kategorie
    Blog

    Fiordy północy Sail & Trekking, dzieciaki w drodze na Nordkapp Porta Sailing Team

    Przylatujemy do Tromso po 21 godzinie wszystko przez to, że Wizzair zmienił godzinę wyloty z rana na wieczór. Oznacza to, że mamy o jeden dzień mniej na rejs. Ale co mamy planować kiedy i tak wszystko będzie dyktowane przez pogodę. Generalnie płyniemy na północ.Z lotniska odbiera nas Kuba młody chłopak, który przyjechał dorobić sobie na kolejny rok nauki. Przyjechał na miesiąc akurat ma dzień wolny więc nam pomaga. My płacimy mniej za transport do mariny a on dostaje w zamian rzeczy warte w Norwegii krocie i nie takie łatwe do kupienia… Dzięki niemu bardzo szybko możemy się zainstalować na jachcie. Kapitan odbierał jacht poprzedniego dnia i właśnie zakończył zmywanie pokładu.

    – Wiecie właśnie oprawiałem ryby i postanowiłem spłukać tą całą krew z kokpitu żebyście nie myśleli bógwico…

    – Kapitan wyszedł do nas w T shircie i crocsach na bosych nogach (ale w czapce na głowie) Na zewnątrz jest około 12 stopni i wieje przykry wiatr z północy. Jak on to wytrzymuje?

    – Głodni jesteście? Jest świeża ryba…

    Dopiero teraz czujemy, że po całym dniu w podróży jesteśmy porządnie głodni. Odpalamy zatem lokalną kuchenkę żeby usmażyć ryby a w tym czasie płyną opowieści. Maciek odebrał jacht i po przeglądzie jednostki postanowił odbyć próby morskie. Wyskoczył godzinę drogi z portu i zarzucił wędkę. W ciągu godziny złowił wiadro dorsza, którego właśnie skończył oprawiać. Ciężko nam co prawda idzie ich smażenie – na pomoście wieje i płomień jest mizerny, szukamy jakiegoś miejsca bardziej osłoniętego od wiatru, ale nie bardzo nam się to udaje… W końcu coś tam udaje się nam upiec i zasiadamy do kolacji. Sączymy opowieści i snujemy plany – ot zawsze tak jak jest na początku nieznanego…

    Po kolejnym dniu pełnym załatwiania różnych ważnych i mniej ważnych spraw w Tromso wypływamy. Na razie na silniku bo wiatr wieje nam centralnie w dziób. W ten sposób powoli oswajamy się z jednostką i przyzwyczajamy nas i nasze dzieci do rutyny na jachcie. Osłonięci od morza przez ciąg wysp nie czujemy dużego falowania więc na razie nastroje są dobre. Siadają dopiero jak musimy przeskoczyć przez odcinek otwarty na falowanie morza. Wtedy nastroje gwałtownie spadają. Pojawia się trochę zieleni na twarzach szczególnie na tych najmłodszych, ale chłopcy dzielnie się trzymają. Nawet namawiani przez kapitana, który mówi im , że wymioty naprawdę pomogę, każdy zaciska zęby i nie chce wypuścić nic z żołądka…

    Aby poprawić nastroje kapitan wybiera najciekawsze przejścia pomiędzy wyspami – widoki rzeczywiście powalają – kształty wysp na północy ozdobione płatami pól śniegowych i zasłonięte lekkimi chmurkami formującymi się na naszych oczach. A jednocześnie ostre północne słońce, które zgaśnie dopiero za kilka tygodni…

    Załoga jednak chce więcej – dwunastolatki chcą łowić ryby! Kapitan już się na to przygotował, specjalnie prowadzi rejs między wyspami, ponieważ chce znaleźć się w miejscu, które ma taką charakterystykę dna, która szczególnie odpowiada dorszom. Wypływamy na szeroki akwen pomiędzy wyspami – coś jest na rzeczy ponieważ widać przynajmniej dwie inne łodzie ewidentnie łowiące ryby. Chłopcy odprzodkowywują swoje wędki i rzucają. Wydawało mi się, że takie rzeczy przytrafiają się tylko na filmach. Już za pierwszym zarzuceniem wyciągają po solidnym dorszu – każdy około 3 kg wagi. W ciągu pół godziny mamy siedem ryb i myślę że już po zabawie. Nie znam jednak wędkarzy – oni dopiero się rozkręcają. Rzucają a ryby ciągle nie przestają brać. W pewnej chwili Mariusz prosi o pomoc ponieważ wyraźnie czuje, że złapał coś cięższego. – Może to dwa albo trzy dorsze na raz? Nie – to się strasznie rzuca. Czekamy aż podciągnie zdobycz bliżej dna. Ja mam nadzieję, że to stary koc, albo opona. Nie dlatego, żebym źle życzył Mariuszowi czy wędkarzom w ogólności tylko jestem przerażony ilością mięsa, które będziemy musieli zużytkować. Jest nas co prawda ośmiu chłopa w tym czterech w wieku nastoletnim, ale nawet oni nie wytrzymają takiej obfitości…

    Jednak Neptun postanowił nas obsypać rybami – Mariusz wyciąga 3 razy dłuższą rybę niż dorsz. – Co to jest? Krzyczy. To chyba zębacz. No to na pewno zębacz – popatrz jakie mu kły wystają z pyska. Rzuca się niemożebnie i trudno go wciągnąć na pokład, od razu się wywija ale w końcu udaje się go wciągnąć do kokpitu. Ale to jeszcze bardziej zagrzewa wędkarzy do walki. Ciągną i ciągną i przestać nie mogą. W końcu kapitan daje znak, że wystarczy. Mamy napełnione wszystkie wiadra i jeszcze kilka ryb z zębaczem na czele poza wiadrami. Sami nie chodzimy po gretingu kokpitu unikając zębów ryby, która od czasu do czasu jeszcze podskoczy i ziewnie ale tak, że łatwo sobie wyobrazić jak by to się mogło skończyć, gdyby w pobliżu była jakaś stopa lub ręka…

    Po oprawieniu ryb mamy ponad 15 kg rybich tusz więc spieszymy do portu żeby je w spokoju skonsumować. Wachta kambuzowa Rafał z synem smażą je na głębokim tłuszczu. Jak smakowały? Napiszę tylko tyle: teraz rozumiem, wędkarzy, którzy nie jedzą ryb. Poza tymi których nie złowią sami.

    – Czego dodaliście do tych ryb, że są takie dobre?

    – Przede wszystkim świeżej ryby!

    Nigdy nie zjadłem tak dobrego dorsza. Nigdy już nie zjem dorsza w smażalni w kraju. Miękki, delikatny w smaku, kruchy i rozpływający się w ustach. Tak powinien smakować dobry dorsz, a ja dowiedziałem się o tym dopiero teraz kiedy już skończyłem 50 lat!

    Za nami pierwsze 70 mil drogi. Następne odcinki to okazja do żeglowania na żaglach i coraz trudniejsze warunki. Prognoza mówi o pełnym zachmurzeniu, niższych temperaturach i nieustannym wietrze. Ale w sumie po to tu przyjechaliśmy. Nie tylko po dorsze, ale po to, żeby poczuć co znaczy wiatr we włosach i kawał niedźwiedziego mięsa.

    Jacek

    Kategorie
    Blog

    Cywilizacja na horyzoncie – Porta Sailing Team

    Ostanie dwa dni spędziliśmy na wodzie, jacht kołysał nas do snu. Prąd wody niósł szybko jacht i tak 15 lipca trafiamy do Harstad. Duże miasto w porównaniu do tych odwiedzonych do tej pory na Lofotach. Do portu zawitaliśmy wczesnym świtem koło szóstej. Port jakby opustoszały. Nie ma co się dziwić skoro jest poniedziałkowy poranek. Poranna kawka i wybieramy się na zakupy. Udaje się nam zlokalizować sklep bunnprise dwie uliczki od portu w którym ceny są bardzo niskie. Śniadanko a po nim poranna toaleta (otwarta dopiero od 11) i popas. Reszta dnia upłynęła na odpoczynku i zbieraniu sił na dalszą podróż. Wieczorem przestudiowaliśmy mapę. Zostały nam z 4 dni i około 90 mil do Tromso. Mamy duży zapas więc następnego dnia udamy się do Medby.

    ps. Czy ktoś to czyta ?

    Edwin

    Kategorie
    Blog

    W krainie Trolli – Porta Sailing Team

    W krainie Trolli czyli Trollfjord ( 13 lipca). Pełni nadziei wyruszyliśmy na poszukiwanie Trolli. Legenda mówi, że fiord jest ich domem. Na wszelki wypadek włączamy google tranlsator. Legendarnego Trolla niestety nie znaleźliśmy. Spotkaliśmy Trolle w ludzkiej skórze, krótki opis: szalik Lechi Gdańsk, po angielsku nie mówił, znał nasza polska mowa, drugi starszy wiekiem i doświadczeniem posługiwał się mową naszych wschodnich sąsiadów. Niechętnie z nami rozmawiali. Bojąc się aby Trolle nie wrzuciły na nasz jacht głazów z gór oddaliśmy się na południe by stanąć w zatocze na kotwicy. Spędzamy noc na wachtach kotwicznych w doborowym towarzystwie. Wizyta mew i maskonurów w oddali zza domów obserwowały nas 2 renifery. Za naszą rufa skakały dwa delfiny. Pewnie był to zwiad wysłany przez legendarne stwory. Wikingów tez brak, obserwowaliśmy osady ich krewniaków podczas podróży. Teraz wracamy do bardziej współczesnych czasów i płyniemy do Harstad

    Edwin

    Kategorie
    Blog

    Pierwszy port na Lofotach Moskenes – Porta Sailing Team

    Dotarcie do legowisk Trolli w Moskenes zajęło nam sporo czasu. Jak na złość wiatru nie było przez większość drogi. Kiedy ujrzeliśmy na horyzoncie wyłaniające się zza mgły obrysy wysp powiało nam mocniej. Stwory zwane Trolle nie chciały dopuścić nas do swojego domu. Po czterech godzinach nierównej walki i długich rozmów piękniejszej części załogi z Neptunem docieramy pod osłonę brzegów Lofotów. Widoki jakie otrzymaliśmy na horyzoncie są rekompensatą „nocnej” żeglugi. Zielone góry przyodziane w białą suknię mgły, białe śnieżne czapki szczytów. Małe drewniane domki, w przeróżnych kolorach i krystaliczna czysta woda. Żadnego Trolla jeszcze nie spotkaliśmy pewnie schowały się w swoich jaskiniach przed słońcem. Pogłoski mówią że dalej na północ żyją ludzie zwani Wikingami którzy nie boją się żadnych potworów. Mamy nadzieję że podzielą się z nami swoimi opowieściami z mórz, może zabiorą nas do legowiska tych mistycznych bestii. 

    Edwin

    Kategorie
    Blog

    Jest taki dzień który musiał wydarzyć się – Porta Sailing Team

    Ostani dzień na jachcie (10 lipca) – czas wracać.. Kupujemy pamiątki dla rodzin, pakujemy się i przygotowujemy jacht do przekazania kapitanowi Staszkowi Roziewskiemu prowadzącemu kolejny etap wyprawy Fundacji 4 Kontynenty „I Love Norway 2019” – Porta Sailing Team. Energia, która towarzyszyła załodze do wczoraj, dziś jakby zgasła. Chyba mimo zmęczenia, trudno nam uwierzyć, że to już koniec naszego etapu. Jeszcze tylko skromny obiad, wspólne pamiątkowe zdjęcie i ruszamy na lotnisko, które na nasze szczęście w Bodø znajduje się bardzo blisko portu. Na lotnisku spotkamy Staszka z jego załogą. Wymiana uścisków dłoni, życzenia szczęśliwej podróży. Po chwili jesteśmy już w samolocie do Gdańska. Żegnamy Norwegię lecąc „żelaznym orłem” z nadzieją, że jeszcze nie raz tu powrócimy. Dziękujemy wszystkim którzy nas wspierali w trudnych chwilach i kibicowali naszej niezwykłej przygodzie. Życzymy stopy wody pod kilem wszystkim żeglarzom, którzy pozostają w morzu! Pozdrawiamy – Michał, Mietek, Andrzej, Bożena, Piotrek, Krzysiek i Janek. Ahoj!

    Michał

    Michale dziękujemy Ci za twoje niesamowite relacje z pokładu jachtu. Jesteś dla nas gwiazdą tego rejsu i już nam brakuje twoich opowieści. Do zobaczenia już wkrótce. 

    Zespół Fundacji 4 Kontynenty

    Kategorie
    Blog

    Wieczór kapitański w Bodo – Porta Sailing Team

    Dziś (9 lipca) o godzinie 15.00 po kolejnym udanym połowie dorsza, w gęstej mgle docieramy Bodo. Świadomość, że rejs dobiega już końca budzi chyba w każdym z nas niedosyt tej fantastycznej przygody, jednak czas wracać do rodzin i obowiązków. Najpierw jednak tradycyjny wieczór kapitański i podsumowanie rejsu przy pysznej kolacji i wspólnych śpiewach. Mimo że gitary już nie mamy, instrumentów nie brakowało. Dźwięki tarki, łyżek durszlaka i pilersu akompaniowały nam do późnego wieczora. Późniejszy wypad do pobliskiego lokalu na koncert lokalnego gitarzysty okazał się strzałem w dziesiątkę.

    Michał